Dziesiątki tysięcy ludzi przyjeżdża protestować do Warszawy. 650 tysięcy wyborców składa protesty wyborcze do PKW (nie 640 osób, 640 tysięcy osób). Ponad 10 razy więcej niż w obu marszach jakie ostatnio przetoczyły się przez Warszawę.

Wiesz, "w ustach" największego leminga na forum to nawet zabawne co napisałeś.

Ciekawe, że PO nie doczekało się swoich fanatyków, takich, którzy by mówili ciągle i w sposób przesadzony do granic możliwości o sukcesie Sikorskiego na Ukrainie, albo o aferze taśmowej jako interwencji 'zewnętrznej siły' w polską politykę tak jak PiS ciągle mówi o katastrofie smoleńskiej, sfałszowanych wyborach czy teraz o TK jako obrońcy postkomuny.

Serio Profeta co za durnowata demagogia... jaki kręgosłup?

Daj znać, jak do ciebie dotrze, ze aktualna polityka zachodu jest totalnie błędna. Aktualnie to rozbuchany zlepek socjalistycznych kołchozów z przypisanymi odgórnie rolami i centralnym sterowaniem + masą totalnie niepotrzebnych regulacji. Przeciwieństwo zarówno kapitalizmu jak i liberalizmu gospodarczego. Bardzo prawdopodobne, że EU w ciągu następnej dekady się rozsypie.
Już nie mówiąc o polityce zagranicznej EU - która najpierw bombarduje bliski wschód by zaraz potem otwierać serca (i dupy) przed uciekinierami spod tychże bomb. Szczyt głupoty.
Ślepe podążanie za debilizmami Merkel tak jak to robiło PO nie przyniesie nam absolutnie żadnych profitów. Zamiast powtarzać ich błędy raczej należy wypracować własne rozwiazania. Ślepe kopiowanie nic tu nie da - no chyba, że chcemy wdepnąć w to samo gówno co ten "zachód" w który tak jesteś wpatrzony.
Poczytaj też może trochę jak wygląda teraz ten zachód - bo widze, ze nie jesteś na bieżąco.

Jedyne kraje które mają łeb na karku i przedkładają własne interesy nad wyimaginowanymi interesami EU (czyli Niemiec) to Węgry i UK. Węgry bo stają okoniem w stosunku do unijnych kretynizmów. UK bo od zawsze miała łeb na karku, nigdy nie przyjęła euro, nigdy nie otworzyła granic - w przyszłości jej się to bardzo opłaci, zresztą już się opłaca patrząc na te pierdyliony nierobów koczujące w Calais.

cenzura kinematografii (Ida to zło)

Tzn w jakim rozumieniu jest to cenzura, krytyka filmu jest już cenzura czy nie wiem zapowiedzieli juz moze jakies ustawy wprowadzajace cenzure instytucjonalna, albo prawna ?

Dalej nie rozumiem w jaki sposob jest to cenzura, no chyba ze jak jestes mecenasem sztuki to musisz sponsorowac projekty ktore ci sie nie podobaja bo jak nie tzn ze wprowadziles cenzure i bedzie pisk w mediach.

PISF jest państwowym 'mecenasem'. Spójrz jakie składy eksperckie były przed Nowymi Komuszkami, a jakie są za Nowych Komuszków.
PISF rocznie walił w polską kinematografię między 100 a 200 milionów złotych.
Jeżeli jeszcze nie rozumiesz, co to oznacza w praktyce, to trudno