MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Polityka
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=19&t=36934
Strona 180 z 2394

Autor:  candidoser [ 26 lut 2013, 21:04 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

piszac "30+", mialem raczej na mysli wiek 30-32 lata, a nie 37-39. Mam znajomych w wieku ~38 lat, od 2 lata probuja zajsc i nic. A lekarz mowi, ze to ostatni dzwonek.
Z drugiej strony u mnie w robocie senior managerka ma 41 i dopiero teraz zaciazyla pierwszy raz. Ale to juz imo jazda po bandzie.
Z tym ujebaniem to bym tez nie przesadzal. Dzieciaka 2-3 lata to mozna spokojnie do dziadku wyslac na 1-2 tygodnie i samemu gdzies wyleciec na wschod, albo zachod. W sumie niewazne, byleby woda byla ciepla, a piwo zimne;)

Niah jadacy mi od gimbusow - dowcip tygodnia.

Autor:  Aenima [ 26 lut 2013, 21:45 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

.
Cytuj:
Dzieciaka 2-3 lata to mozna spokojnie do dziadku wyslac na 1-2 tygodnie i samemu gdzies wyleciec na wschod, albo zachod.


masz 0 pojecia.

Autor:  Aldatha [ 26 lut 2013, 22:05 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Havok napisał(a):
Akurat w kwestii wieku tczewiak ma trochę racji. 10 lat różnicy gdy facet ma jakieś 30-40 lat to żaden dramat. Ofk przy założeniu, że to kobieta będzie młodsza.


To jest różnica , zapewniam

spotykałem się z dziewczynami w wieku 20-21 , samemu będąc przed 30 - stką , kwestie oczekiwań są w większości przypadków nie do przeskoczenia , nie mówiąc o tym że to przecież jeszcze mentalne dziecko , chce się powygłupiać i 3/4 jej życia to studia , często bez żadnej pracy

nie brałbym takiej teraz absolutnie jako materiał na poważny związek

jak mendol zauważył , kobiety takie bardzo szybko dostrzegają że z faceta robi się powoli dziadek i zaczynają żałować decyzji że się z nim związały , co w prostej drodze prowadzi do rozglądania się za rówieśnikami

kilkuletnia różnica jest OK , dwucyfrowa oznacza w dalszej perspektywie problemy

co do wysyłania dzieci do dziadków

...

obojętnie jakich zajebistych teściów byście nie mieli czy rodziców to są już starsi ludzie którzy nie mają już tyle energii do zajmowania się dzieckiem

co innego odwiedziny czy dzień dwa u dziadków na wakacje a co innego kilka tygodni , takie małe dziecko zupełnie nie ma poczucia czasu innego niż teraźniejszość i taka długa rozłąka może przynieść tylko szkody

wiecie ile czasu poświęcam na naukę angielskiego dla 3-4 latków? , z 5-10 minut , reszta czasu to uspokajanie maluchów które płaczą za rodzicami , już pomijam durnych rodziców (inaczej nie da się tego opisać) którzy
coś dziecku obiecają licząc że zapomni , miałem jednego dnia taki przykład że rodzice dziewczynki obiecali że przyjdą po obiedzie i nie przyszli , srsly .... pomyślcie 10 razy zanim coś obiecacie małemu dziecku , one mają świetną pamięć jeśli chodzi o czas teraźniejszy

no i teraz sobie wyobraź że zostawiasz na pare tygodni dzieciaka ludziom którzy NIGDY się nie zajmą twoim dzieckiem jak ty

bardzo mocno odradzam dłuższe rozłąki w tym wieku

i jeszcze odnośnie posiadania dziecka tczewiak

jeśli Ci się wydaje że jakby się pojawiło na świecie to byś nie dał rady i zawalił Ci się świat to masz rację

...wydaje Ci się

Autor:  kamilus [ 27 lut 2013, 00:15 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Alda - planowanie już kiedyś było.
Zadecydowało to, że jednak wykształcenie za niskie, płace za niskie... Ni chuja, nie w tym kraju i tym czasie. Jeśli już to w jakimś anglojęzycznym państwie gdzie o robotę dla programistów nie trudno i można samodzielnie utrzymać całą rodzinę. Tu już nawet nie o wyjazdy chodzi, ale o to by było stać na 18 lat utrzymania prawidłowo.
Dać rade bym dał, ale to z musu. Z chęci NIE W TYM KRAJU W TAKICH CZASACH ;)
O to mi chodzi.

Pamiętaj też, że kobieta także się starzeje. Takiej po 30stce żaden równolatek mieć nie będzie chciał ;)
Bo statystycznie rzecz biorąc - taki równolatek leci w tym czasie za 20stkami ;)
Laska w wieku ~23 (końcówka studiów) jest już naprawdę ogarnięta.
Więc biorąc się za 20 po 3 latach masz już pewność czy będzie dobra na stałe czy też nie ;)

Odnośnie rozłąk.
Mój ojciec się doktoryzował więc nigdy go nie było, a matka po magisterce poszła do pracy. Także od 3ciego roku życia byłem w przedszkolu, popołudnia u dziadków.
Mój brat czas musiał zaś całe dnie spędzać ze mną, bo rodzice w tym czasie rozkręcali prywatny interes (akurat okres lat 90tych).
Dzieciak po 3cim roku życia u dziadków to jednak nie aż taki koszmar.

Autor:  mrynar [ 27 lut 2013, 00:24 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Dziewczyny 23 lata to w wiekszosci przypadkow jeszcze straszne dzieci...

Jesli chodzi o zostawianie dzieci dziadkom podam taki przyklad: wyjechalem w Himalaje na 3 tygodnie, syn mial wtedy 13 lat, corka troche wiecej :). Praktycznie kazdy telefon to rozwiazywanie problemow na linii babcia-wnuki, a na treku jak nie bylo dostepu do telefonu to ciagle myslenie co tam z dziecmi, a chodzi o dzieci juz stosunkowo duze. W wypadku maluchow to wogole sobie nie wyobrazam spokojnego wyjazdu. Placz w sluchawce moze rozwalic najfajniejszy wyjazd :/

Autor:  mrynar [ 27 lut 2013, 00:27 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

tczewiak napisał(a):

Odnośnie rozłąk.
Mój ojciec się doktoryzował więc nigdy go nie było, a matka po magisterce poszła do pracy. Także od 3ciego roku życia byłem w przedszkolu, popołudnia u dziadków.
Mój brat czas musiał zaś całe dnie spędzać ze mną, bo rodzice w tym czasie rozkręcali prywatny interes (akurat okres lat 90tych).
Dzieciak po 3cim roku życia u dziadków to jednak nie aż taki koszmar.


No i mamy diagnoze: zaniedbywane przez rodzicow dzieci odreagowuja potem na niczego nie winnych dresach w kinie.

Autor:  Highlander [ 27 lut 2013, 00:47 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

mrynar napisał(a):
Dziewczyny 23 lata to w wiekszosci przypadkow jeszcze straszne dzieci...

qft

Autor:  candidoser [ 27 lut 2013, 07:38 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Aenima napisał(a):
.
Cytuj:
Dzieciaka 2-3 lata to mozna spokojnie do dziadku wyslac na 1-2 tygodnie i samemu gdzies wyleciec na wschod, albo zachod.


masz 0 pojecia.


sila twoich argumentow jest powalajaca.
Mozna to zrobic, tylko trzeba pomyslec o tym odpowiednio wczesniej. Zostawiasz bobasa na noc, potem na weekend, w wakacje wysylasz na kilka dni na dzialke. I tyle. No i dzieciak musi byc zwiazany z dziadkami, jak ich widzi raz na ruski rok, to pewnie, ze nie ma o czym gadac.
Z nastolatkami to imo inna sprawa - to przeciez okres buntu.

Autor:  Mark24 [ 27 lut 2013, 08:23 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

podatkowego absurdu czesc kolejna:

Wszyscy pracownicy mają zaległości podatkowe wobec fiskusa? - Tak, jeśliby się rygorystycznie trzymać niedawnego podatkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego - przekonują doradcy podatkowi. Niektórzy z nas nie wypłaciliby się z tych zaległości do końca życia

Jeszcze niedawno podatnicy spierali się z fiskusem o to, czy używanie służbowych telefonów i aut do celów prywatnych jest przychodem podlegającym opodatkowaniu. - Dziś tych wątpliwości raczej nie ma, podatek trzeba płacić - mówił we wtorek dziennikarzom Jacek Bajson, doradca podatkowy, członek rady podatkowej Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Ale nikomu nie śniło się, że przychodem może być też używanie służbowych telefonów, komputerów czy aut w celach... służbowych.


tak jak pisalem standardowe metody okradania spoleczenstwa sa na wykonczeniu - trzeba szukac metod calkiem nowych. Komedia - panowie nie zapomnijcie dopisac sobie do przychodu sluzbowego laptopa, memory sticka za 9zl czy papieru toaletowego zuzytego w firmowym sraczu - nie okradajcie rzadzacych pls.

Autor:  sula [ 27 lut 2013, 08:53 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

hahahahahaha nie no to jest mocne

Jeszcze kwestia rozumowania i logika opodatkowania:


Cytuj:
Logika sądu była taka: gdyby menedżer zdecydował, że w pracy będzie wykorzystywał prywatny samochód, telefon i komputer, to najpewniej wynegocjowałby wyższe wynagrodzenie i zapłaciłby od niego wyższy podatek.

Tu jeszcze logiczne, trzyma się kupy i nawet czasem ma oparcie w rzeczywistości ? Czytajcie dalej.

Cytuj:
Z tego wysnuł wniosek, że używanie firmowego sprzętu ma swoją cenę. Skoro więc menedżer wykorzystuje w pracy samochód, telefon i komputer należące do firmy, to są one dla niego nieodpłatnym świadczeniem, czyli przychodem podlegającym opodatkowaniu - tłumaczył Bajson.

Używam służbowego sprzętu, wobec czego zarabiam mniej (czy umowa opiewająca na niższą kwotę czy brak dodatku do pensji w formie ryczałtu za używany prywatny sprzętu w sumie nie ważne) to: powinienem za to zapłacić !

Niezła logika. LOOOOOOOOOOLL

Sąd chyba nie rozumie jeszcze, że nie jest częścią rządu czy jego administracji podatkowej i nie jest jego celem reprezentować tylko interesów rządu, ale sądzić. Rozsądzać, interes wszystkich brać pod uwagę. Fail i absurd roku. Dzięki za info Mark24.

Autor:  Zangetsukun [ 27 lut 2013, 11:15 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Jest jeden uniwersalny sposób na brak problemów z dziećmi: brak dzieci. :D

Autor:  Mendol [ 27 lut 2013, 11:34 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

candidoser napisał(a):
sila twoich argumentow jest powalajaca.
Mozna to zrobic, tylko trzeba pomyslec o tym odpowiednio wczesniej. Zostawiasz bobasa na noc, potem na weekend, w wakacje wysylasz na kilka dni na dzialke. I tyle. No i dzieciak musi byc zwiazany z dziadkami, jak ich widzi raz na ruski rok, to pewnie, ze nie ma o czym gadac.
Z nastolatkami to imo inna sprawa - to przeciez okres buntu.


kazdy kto ma dzieci sie z tym zgodzi - wiec zadne argumenty nie sa potrzebne.
powalajaca jest twoja glupota i teoretyzowanie na temat, o ktorym nie masz jak zwykle zadnego pojecia.
bo to, ze ty przez 2 tygodnie bedziesz mial wyjebane na dzieci to rozumiem.
natomiast obawiam sie, ze nie daj bog, twoja przyszla malzonka moze w momencie kiedy zaproponujesz jej cos takiego, postukac sie w glowe.

zange: uwazaj bo bedziesz zalowal, takze skoncz juz glupio komentowac.

Autor:  candidoser [ 27 lut 2013, 11:49 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

o wyrocznia znowu przemowila:)

Mendol napisał(a):
kazdy kto ma dzieci sie z tym zgodzi - wiec zadne argumenty nie sa potrzebne.

Ja nie, wiec nie kazdy:P Wniosek: twoj 'argument' jest kompletnie z dupy, jak zwykle zreszta.
Serio mendol masz tak nasrane we lbie, ze nawet moja 2 letnia corka ma z ciebie beke.
Przyszla malzonka? Co ty znowu bredzisz. Moja _obecna_ malzonka tez bedzie miala z ciebie beke.
Myslisz debilu, ze jak w dacie rejestracji widnieje 2011 rok to mam nascie lat?

Wez mnie lepiej wsadz do ignore jak ten pajac Niah i sie tego trzymaj.

Autor:  Mendol [ 27 lut 2013, 11:51 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

nie oceniam ludzi po dacie 'rejestracji' tylko po tym co wypisuja. takze oceniam cie na lat parenascie. bo w tym przypadku nawet niah jest od ciebie madrzejszy.
jak na razie 4 osoby napisaly ci, ze jestes idiota.
jesli twoja malzonka ma takie podejscie jak ty, to widze, ze idealna z was para.

wspolczuje twemu dziecku, nie myslales, zeby je w ogole oddac na wychowanie do dziadkow?

a po co mam cie wsadzac? mam niezly fun czytajac glupoty jakie wypisujesz.

i debilem to byl raczej ten, kto cie na swiat zdecydowal sie wypuscic samopas.

Autor:  montezuma [ 27 lut 2013, 11:57 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Mark24 napisał(a):
podatkowego absurdu czesc kolejna:

Wszyscy pracownicy mają zaległości podatkowe wobec fiskusa? - Tak, jeśliby się rygorystycznie trzymać niedawnego podatkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego - przekonują doradcy podatkowi. Niektórzy z nas nie wypłaciliby się z tych zaległości do końca życia

Jeszcze niedawno podatnicy spierali się z fiskusem o to, czy używanie służbowych telefonów i aut do celów prywatnych jest przychodem podlegającym opodatkowaniu. - Dziś tych wątpliwości raczej nie ma, podatek trzeba płacić - mówił we wtorek dziennikarzom Jacek Bajson, doradca podatkowy, członek rady podatkowej Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Ale nikomu nie śniło się, że przychodem może być też używanie służbowych telefonów, komputerów czy aut w celach... służbowych.


tak jak pisalem standardowe metody okradania spoleczenstwa sa na wykonczeniu - trzeba szukac metod calkiem nowych. Komedia - panowie nie zapomnijcie dopisac sobie do przychodu sluzbowego laptopa, memory sticka za 9zl czy papieru toaletowego zuzytego w firmowym sraczu - nie okradajcie rzadzacych pls.


GZ zacytowałeś idiotę który nie wie o czym pisze aby udowodnić jak to wszystkich nas "okradają".

Cytuj:
wyrok II FSK 709/11 został wydany w grudniu 2012 roku [prawie 3 miesiące temu], wyrok dotyczy wyłącznie osób zatrudnionych na kontraktach menedżerskich na podstawie art. 13 pkt. 9 ustawy o PIT [tj. DzU.2012, poz.361 z późn zm.], tu jest ten wyrok - orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/64C7E7FB02,

on w żadnym wypadku nie dotyczy pracowników, więc nie straszcie panowie redaktorzy, pracownik [nawet gdy jest dyrektorem] który ma na wyposażeniu narzędzia pracy [laptop, telefon] podatku na podstawie tego przepisu płacić nie będzie, ten wyrok jego nie dotyczy,

menedżer na kontrakcie to osoba zewnętrzna i nie jest pracownikiem firmy, to tak jak inne przedsiębiorstwo któremu zlecono wykonanie jakiś prac, nikt kto zatrudnia ekipę remontową nie wyposaża ją w pędzle, skrobaki, wiadra, itp.,

Autor:  Zangetsukun [ 27 lut 2013, 11:59 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Nie wiem co w tym głupiego. Nie chcę mieć dzieci i już. Mam w dupie to że społeczeństwo się starzeje. Zamiast wydawać kasę na kogoś wolę wydawać na siebie. Nie mam zamiaru chodzić niewyspany/wkurwiony/zmartwiony z różnych przyczyn które mogą być spowodowane przez dzieci. I na koniec: wiem ile nerwów i nieprzespanych nocy zapewnił mój młodszy brat którego dopiero roczna odsiadka jako tako ogarnęła. I żadne gadanie rodziców czy moje nic nie zmieniło w jego zachowaniu. Stąd stwierdzam że brak dzieci eliminuje wszystkie potencjalne problemy.

Oczywiście nie potępiam wszystkich szczęśliwych rodziców. Każdy ma jakieś hobby. :)

Autor:  Neonin [ 27 lut 2013, 12:00 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

montezuma - a wiesz że dotyczy to także umów zlecenie i o dzieło?
Tak czy inaczej to debilizm. Jak opo

Autor:  montezuma [ 27 lut 2013, 12:07 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Neonin napisał(a):
montezuma - a wiesz że dotyczy to także umów zlecenie i o dzieło?
Tak czy inaczej to debilizm. Jak opo


Cytuj:
umowy cywilnoprawne zakładają wykorzystanie majątku pracującego do wykonania pracy i przyznają mu większe, ryczałtowe koszty uzyskania przychodu wysokości 20% lub 50%. Skoro majątek zleceniobiorcy nie jest wykorzystany w pracy to powinien on albo nie odliczać kosztów skoro ich nie ponosi albo płacić podatek od użyczonych przez zleceniodawcę narzędzi pracy. Sąd ma rację i dziwię się tylko, że ta awantura wybuchła dopiero teraz. Te przepisy obowiązują od lat i nic się w nich nie zmieniło.


Polecam http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/64C7E7FB02,

Autor:  candidoser [ 27 lut 2013, 12:14 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

Mendol napisał(a):
Pierdu, pierdu

No prosze, wiesz duzo o mnie, o moje zonie, rodzicach. Zaiste wyrocznia, jasnowidz i ch g w co jeszcze w jednym.

Cmoknij mnie w pompe misiaczq:P

Brak dzieci msci sie czesto po latach. W tej chwili zycie be dziecka wydawaloby mi sie kompletnie puste i bez sensu. Ale to zrozumialem dopiero po fakcie.
Dzieciak kosztuje duzo nerwow i energii, ale wynagradza to po 100kroc.

Autor:  Mendol [ 27 lut 2013, 12:22 ]
Tytuł:  Re: Polityka...

candidoser napisał(a):
Brak dzieci msci sie czesto po latach. W tej chwili zycie be dziecka wydawaloby mi sie kompletnie puste i bez sensu. Ale to zrozumialem dopiero po fakcie.
Dzieciak kosztuje duzo nerwow i energii, ale wynagradza to po 100kroc.


pierwsza twoja madra wypowiedz na tym forum. gratuluje.

Strona 180 z 2394 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team