Senex napisał(a):
meterrr napisał(a):
jedynym krajem ktory moim zdaniem zabrnal za daleko na ratunek to szwecja, z ciekawoscia obserwuje zmiany spoleczne w tym kraju i wydaje mi sie ze skazani sa na porazke i wojne domowa w perspektywie kolejnych 30-40 lat
Dodałbym jeszcze Kanadę. Dżastin bardzo się stara dogonić Szwecję. A co do wewnętrznego konfliktu to trochę przestrzeliłeś. Przy obecnym kursie mają max 10 lat żeby zmienić się w kalifat.
masz racje, uzylem tego zwrotu zeby podkreslic rozpad panstwa szwecji , tak samo jak grecja tez teoretycznie nigdy nie zbankrutowala to wszyscy dobrze wiemy ze jest bankrutem
tak samo ze szwecja, nie wiadomo dokladnie jaka forme to przyjmie, ale mysle ze to kwestia czasu jak mniejszosci beda sie domagaly pewnego prawnego uregulowania ich odrebnosci - i tutaj albo zaczna do nich strzelac (malo prawdopodobne), albo zeby zachowac twarz i spokoj na ulicach zaproponuja im jakas forme autonomii (bardziej prawdopodobne), a kto wie, moze przejma biurokacje w demokratycznych wyborach i rodowici szwedzi pewnego dnia obudza sie w obcym i wrogo nastawionym im kraju ahhahaha
jest oczywiscie trzecia droga, ograniczenie imigracji z panstw muzlumanskich, deportacja nielegalnych imigrantow, wziecie za ryj mniejszosci religijnych i zrobienie w szkolach 'melting pot' jak w USA , ale wszystkie te pomysly w postepowej szwecji sa wymieniane w jednym zdaniu z rasizmem, ksenofobia i prawicowym ekstremizmem
dlatego wlasnie uwazam ze sa skazani na konflik i rozpad, dlatego ze z powodu PC nie sa w stanie zaadresowac prawdziwych zrodel problemow