MMORPG.pl :: Zobacz wątek - Wycena kosztów naprawy (AC)

a gowienko prawda ;p
znam wiele osob, ktore przejezdzily od zajebania km i dalej nie potrafia jezdzic.
znam tez takie, ktore robiac prawo jazdy w liceum potrafily zajebiscie jezdzic.
a taksowkarz nie jest jak dla mnie dobrym przykladem alda ;p
gorszych, glupszych i bardziej chamskich kierowcow nie ma (przynajmniej u mnie w miescie).

Cytuj:

Polecam kazdemu taki solidny kurs z odpowiednia osoba i nie wazne ile km zrobiles.

Przecież pisze że kurs przydatny jest, ale można to porównać do strzelania na strzelnicy. Trzeba samemu wpaść w taki poślizg naturalnie pare razy, mieć farta i nie zabić siebie ani nikogo i po paru razach na pewno będziesz lepiej wiedział co robić niż random gośc po kursie.

Znam wielu starych, doświadczonych kierowców którzy jeżdża bardzo dobrze, a żadnych kursów nie kończyli.

Znam jednego dobrego młodego (lat < 25) kierowce.

90% kierowców uważa się za dobrych i nie da sobie wytłumaczyć że jest inaczej.

ja kiedys nawalony przejechalem...

tak serio bloob to akurat nie jest fakt, ktorym bym sie chwalil ;-)

Mendol napisał(a):

tak serio bloob to akurat nie jest fakt, ktorym bym sie chwalil ;-)

bla bla pijani kierowcy sa przereklamowani.
Po prostu teleexpress trzepie na nich dobra kase.
Imo wyjscie na ulice powinno sie wiazac z takim dreszczykiem emocji:}

Autor:	Ziolo [ 4 lut 2009, 09:04 ]
Tytuł:
Co do kosztow naprawy. Nie bierz od nich zadnych pieniedzy. Oddaj auto do warsztatu / lakiernika. Niech ci zrobia jak nalezy, a ty tylko wystawisz PZU fakturki i masz wszystko w dupie. Co do tylnej lampy i czegos tam jeszcze. Jesli rozwaliles przy wypadku, to idz w zaparte ze tak bylo i olewaj sprawe. Jesli powiedzmy, miales to juz uszkodzone wczesniej to ja bym odpuscil. Zaraz powolaja ci jakiegos eksperta ktory udowodni ze tak jednak byc nie moglo. Swoja droga, skoro to goscia wina, to nie przyznawaj sie do winy. Nie widze najmniejszego sensu czemu mialbys placic mandat + odrazu podskakuja ci pewnie skladki ( no chyba ze nie miales znizek z racji mlodego wieku ). Jak masz swiadkow to powinno pojsc dobrze. Od takie moje 3 grosze z rana Offtop. Mlodzi kierowcy. Nie wiem kto, ale ktos napisal ze prawko od 21 powinno byc. Co za zenujacy pomysl. Wiek w zadnym stopniu ( moim zdaniem ) nie wplywa na kulture jezdzenia. Wszystko zalezy od kultury i nawykow ktore posiadasz uczac sie od ( np ojca z ktorym jezdzisz, instruktora, itd) Jak widze jak niekotrzy jezdza, to mnie az roznosi. Mlody sie napatrzy jak stary jedzie, i potem i on robi te same bledy. Jedyna szansa potem w jakims kumatym instruktorze, ktory pokoryguje bledy. A co do instruktorow. Czasami widze kursantow, ktorzy maja fotel tak blisko przysuniety, ze az kierownica wbija sie w zeby. Kto im kurwa na to pozwala - nie wiem. Zwolnilbym takiego typa natychmiast. Potem taka pizda jezdzi juz tak do konca zycia, bo sie tak nauczyla i nikt jej nie zwrocil uwagi. Dziekuje i pizdrawiam PS. Wiadomosc do wszystkich ktorzy jezdza 40 po miescie lewym pasem ( w przypadku 2 pasmowki ). Wypierdalaj na prawy pas, tam jest twoje miejsce.

Autor:	Aenima [ 4 lut 2009, 09:13 ]
Tytuł:
Swoja droga, skoro to goscia wina, to nie przyznawaj sie do winy. Nie widze najmniejszego sensu czemu mialbys placic mandat + odrazu podskakuja ci pewnie skladki ( no chyba ze nie miales znizek z racji mlodego wieku ). Jak masz swiadkow to powinno pojsc dobrze. Od takie moje 3 grosze z rana jak dostal mandat i go podpisal to teraz moze tylko plakac

Autor:	Mendol [ 4 lut 2009, 09:34 ]
Tytuł:
prawda jest, ze wiek nie ma znaczenia. wedlug mnie wazniejsze sa umiejetnosci wrodzone (spostrzegawczosc, refleks, umiejetnosc blyskawicznego podejmowania decyzji, koncentracji) niz nabyte. Ojciec teraz bimber woze, wino za drogie ;p Ziolo przylaczam sie do apelu

Autor:	Aenima [ 4 lut 2009, 09:38 ]
Tytuł:
sluchajcie co mendol prawi chlopak ma prawko od 20 lat :<

Autor:	Brodaty [ 4 lut 2009, 09:49 ]
Tytuł:
Kto ci k... te wycenę robił? Auto Casco. Niestety już po ptokach, ale na przyszłość. Rozbite auto które będzie naprawiane z AC należy oddać do takiego warsztatu, przy którym jest agent od ubezpieczeń, np. do salonu ASO, wszakże pod warunkiem że salon/warsztat jest w miarę przyzwoity dla klientów. Zwykle agent od ubezpieczeń dokonuje wycen, lub jego kolega, to zależy kto ma taką umowę z ubezpieczycielem i uprawnienia. Ponieważ zależy im na tym żeby jak najwięcej zarobić, a tobie zależy żeby jak najwięcej naprawić, agent wpiszę w wycenę wszystko co trzeba, a może nawet coś jeszcze. Zniżki traci się tak czy owak, agent zadba żeby szkoda nie była większa niż wartość auta, bo by nie mieli co robić. Natomiast jak już masz wycenę, to raczej sugerowałbym nie kombinować, bo może się zdarzyć że ktoś zwęszy podstęp, przyślą kogoś na kontrolę itp. Bo to się normalnie nazywa wyłudzenie. Raz mi się niestety zdarzyła szkoda naprawiana z AC. Nawet mi potem auto umyli a to niestety nie jest u nas regułą.

Autor:	mrynar [ 4 lut 2009, 10:19 ]
Tytuł:
Mendol napisał(a): a gowienko prawda ;p znam wiele osob, ktore przejezdzily od zajebania km i dalej nie potrafia jezdzic. znam tez takie, ktore robiac prawo jazdy w liceum potrafily zajebiscie jezdzic. a taksowkarz nie jest jak dla mnie dobrym przykladem alda ;p gorszych, glupszych i bardziej chamskich kierowcow nie ma (przynajmniej u mnie w miescie). To prawda, ze niektorzy moga przejechac 5 mln kilometrow i dalej nie beda potrafili jezdzic. Nie prawda, ze sa tacy ktorzy zrobia prawo jazdy i potrafia odrazu zajebiscie jezdzic. Trzeba jednak torche przejechac i duzym miesice i na dlugich trasach, zeby zobaczyc jak sie samochod zachowuje przy hamowaniach, jak sie zachowuja inni kierowcy itp

Autor:	Oyci3C [ 4 lut 2009, 10:20 ]
Tytuł:
Shadhun napisał(a): Cytuj: Polecam kazdemu taki solidny kurs z odpowiednia osoba i nie wazne ile km zrobiles. Przecież pisze że kurs przydatny jest, ale można to porównać do strzelania na strzelnicy. Trzeba samemu wpaść w taki poślizg naturalnie pare razy, mieć farta i nie zabić siebie ani nikogo i po paru razach na pewno będziesz lepiej wiedział co robić niż random gośc po kursie. Znam wielu starych, doświadczonych kierowców którzy jeżdża bardzo dobrze, a żadnych kursów nie kończyli. Znam jednego dobrego młodego (lat < 25) kierowce. 90% kierowców uważa się za dobrych i nie da sobie wytłumaczyć że jest inaczej. Gowno prawda. Taki kurs ma Ciebie przygotowac na podobne sytuacje - nie trzeba tego testowac live. Oczywiscie sa ludzie z nerwami ze stali i sa ludzie, ktorzy w takiej sytuacji puszczaja kierownice. Uwierz, ze random gosc po kursie ma wieksze szanse na wyjscie z poslizgu niz zielona osoba, ktorej nagle tyl wyprzedza przod, a i w takim przypadku nawet kierowca raidowy jedyne co robi to patrzy ktora strona przypierdoli i przytula sie do przeciwnej. Ostatnio mialem sytuacje na A1 - jechalem +/- 220 km/h lewym pasem, wszystko ladnie (troche mgly bylo wieczornej i dosc wilgotno) ale jechalem sie super. Nagle auto samo z siebie w ciagu doslownie milisekund z lewego pasa przeskoczylo na prawy i zaczelo mi tyl zanosic na prawa strone. Kierownice jak trzymalem tak trzymalem bo nie zdazylem "eeee?" pomyslec zanim znowu jechalem prosto. Chyba tylko cyborg bylby w stanie zareagowac na taka sytuacje.

Autor:	Mendol [ 4 lut 2009, 10:29 ]
Tytuł:
mrynar biorac pod uwage srednia sa tacy, ktorzy zrobia prawo jazdy i w porownaniu do np. niedzielnych kierowcow jezdza zajebiscie. i poradza sobie lepiej w sytuacji stresowej niz kiepski kierowca, ktory jezdzi od 20 lat samochodem.

Autor:	4fr0 [ 4 lut 2009, 10:31 ]
Tytuł:
kurs kursem, ale ja nie wiedzę problemu, żeby znaleźć jakąś odludną drogę (ewentualnie jakiś duży plac) i samemu poćwiczyć jak Twoje auto zachowuje się przy poślizgach, prawda jest taka, że na kursach prowadzonych przez przypadkowych ludzi chuja się nauczysz, więcej będzie gadania niż praktyki. Jeśli iść na taki kurs to polecam kursy prowadzone przez pzmot tylko i wyłącznie.

Autor:	Mendol [ 4 lut 2009, 10:35 ]
Tytuł:
i tu sie mylisz 4fro. wbrew wszystkiemu mamy zgadnij co? INTERNET. gdzie ludzie wymieniaja sie opiniami na temat szkol jazdy. nie wspominajac o poczcie pantoflowej. i zapewniam cie, ze jest wielu zajebistych instruktorow, ktorzy z pzmotem nie maja nic wspolnego.

Autor:	Oyci3C [ 4 lut 2009, 10:39 ]
Tytuł:
INTERNET IS FOR PRON. Nie tam jakies kursy Mendol.

Autor:	4fr0 [ 4 lut 2009, 10:41 ]
Tytuł:
tiaa internet, nie ma to jak porady z internetu... edit: tak btw to ja mówiłem o kursie, nie o instruktorach

Autor:	Mendol [ 4 lut 2009, 10:45 ]
Tytuł:
tiaa no popatrz. nawet na tym forum ludzie potrafia dobrze doradzic. dziw nad dziwy.

Autor:	bloob [ 4 lut 2009, 11:12 ]
Tytuł:
Nie wiem jak ten thread zamienil sie we flame. Chlopak zadal normalne, powazne pytanie a banda zakompleksionych idiotow zaczela sie wyzywac przez internet. Blurgh Shandhun, blurgh. Btw ja kiedys nawalony przejechalem zajaca i nastepnego dnia znalazlem jego lapke przyklejona do nadkola. Tez bylo fajnie ;]

Autor:	egroM [ 4 lut 2009, 11:20 ]
Tytuł:
Cytuj: ja kiedys nawalony przejechalem... Obyś smażył się w piekle !!!!

Strona 3 z 9	Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group \| Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team

Autor:	bloob [ 4 lut 2009, 11:28 ]
Tytuł:
O nie! To pewnie wtedy bede zalowal :(

Autor:	Mendol [ 4 lut 2009, 11:29 ]
Tytuł:
tak serio bloob to akurat nie jest fakt, ktorym bym sie chwalil

Autor:	bloob [ 4 lut 2009, 17:29 ]
Tytuł:
Mendol napisał(a): tak serio bloob to akurat nie jest fakt, ktorym bym sie chwalil ;-) bla bla pijani kierowcy sa przereklamowani. Po prostu teleexpress trzepie na nich dobra kase. Imo wyjscie na ulice powinno sie wiazac z takim dreszczykiem emocji:}

Autor:	Mendol [ 4 lut 2009, 18:45 ]
Tytuł:
emocje bedziesz mial jak kogos potracisz. zapewniam cie, ze nie zapomnisz tego do konca zycia ludzie tez nie

Autor:	Oyci3C [ 4 lut 2009, 21:40 ]
Tytuł:
bloob napisał(a): Mendol napisał(a): tak serio bloob to akurat nie jest fakt, ktorym bym sie chwalil ;-) bla bla pijani kierowcy sa przereklamowani. Po prostu teleexpress trzepie na nich dobra kase. Imo wyjscie na ulice powinno sie wiazac z takim dreszczykiem emocji:} Bloob kiepsko pojechales :(