Isengrim napisał(a):
No debilem trzeba być, bo nic takiego nie powiedział.
Ech, co ta telewizja z ludźmi robi.
Masz racie, takie słowa nie padły.
Problem w tym że napisał/rzucił jakieś jednozdaniowe "tajemnicze" hasełko które zabrzmiało dosyć poważnie i negatywnie. Jednocześnie jak zwykle (notorycznie to robi) kompletnie pominął jakiekolwiek wyjaśnienie o co mu chodzi dokładnie, czyli każdy może sobie dośpiewać co tam chce.
Tylko tym razem nie odnosił się do swoich politycznych przeciwników w kraju, tylko do czołowego polityka jednego z ważniejszych krajów EU.
Sorry, to jest albo ewidentny objaw głupoty. Albo co bardziej prawdopodobne, objaw żałosnej małostkowości - nie mógł się powstrzymać żeby sobie w swojej książce nie poużywać, nie powylewać swoich fobii, mimo że nie służy to nikomu poza nim samym.
Bawią mnie osoby które broniąc go, płaczą że prasa nadinterpretuje jego słowa. Oczywiście kurwa, robi to od zawsze, a wy sugerujecie że on jest tak głupi że po tych kilkunastu latach w polityce ten prosty fakt dalej przekracza jego zdolność pojmowania...