lordyp napisał(a):
mareczku , ale ja cały czas pisze o inwestycjach nie o wypierdalaniu kasy w błoto, wy to tak czytacie bo wam tak to pasuje- zwolennik peło chce wydawania naszych pieniedzy bo można przy tym nakraść
![:)](./images/smilies/icon_smile.gif)
a ja pisze wyraźnie ,żeby wydawać kasę rozsądnie i
tam gdzie to ma sens wziąć tę połowę potrzebnej kasy na kredytpowtarzałem to w kilu postach a wy dalej , ze chce rozwalania kasy w błoto - jak katarynki
oczywiście pisorki dbają o kraj, wydaja kasę z Unii bardzo rozsądnie ( od tej samej Unii , która tak nie lubią , ale kasa to co innego ) a reszta tylko na tym zarabia na lewo kasiorę
serio zostawcie taką narracje tym co wierzą w sztuczne mgły nad Smoleńskiem, broń elektromagnetyczną itp
na tym forum ( poza paroma wyjątkami ) są raczej inteligentni ludzie- zasada ciemny naród to kupi tu raczej nie działa
ani słowem nie wspomniałem o smoleńsku - ale jak tego potrzebujesz to mogę: Dlaczego KOPIĘ zapisu czarnych skrzynek strona polska otrzymała dopiero 60dni po katastrofie?, dlaczego wciaż brakuje 15s zapisu? Dlaczego lot wojskowy "za porozumieniem stron" został uznany za cywilny - w czyim interesie to było? itd. Niestety lemingi będą twierdzić, że śledztwo przebiegało wręcz wzorowo, a jedynie ciemnogród ma jakieś anse.
Otwórz wikipedię wprowadź dowolną katastrofę lotniczę i przeleć przez przebieg dochodzenia - jak znajdziesz jakąś z większą ilością niedomówień i nonsensów niż ta w Smoleńsku to daj mi znać.
A wracając do tematu: branie kredytu na jakiekolwiek inwestycje ma sens, jeżeli to w co pakujemy kasę przyniesie na tyle wymierny zysk że z nawiązką zwróci nam przynajmniej odsetki. W innym przypadku tracimy.
Jeżeli jest możliwość i jesteśmy w stanie sami sfinansować projekt to zaciagania pożyczek należy unikać jak ognia - bo to nic innego jak dodatkowy często niepotrzebny koszt. Niestety za komuny EU branie pieniędzy to wręcz norma - stąd bezsensowne i irracjonalne pseudoinwestycje bo świadomość takich lemingów jak ty jest taka, że EU kasę wręcz rozdaje. A co gorsza robi się to bez większego planu całościowego, na hurrraa bo inaczej kasa "przepadnie".
Ścieżki rowerowe - tu 200m, potem 500m piachu, potem znów 100m ścieżki.
Ekrany dźwiękochłonne wszędzie - bo krowy przestaną mleko dawać.
Barierki chroniące przed cholera wie czym.
Czy te moje chodniczki koniecznie z kostki brukowej, w wioskach które za dekadę gdy umrze ostatni mieszkaniec znikną z map kraju.
Na szczęście to Twoje wnuki, a nie moje będą tą kostkę brukową na której już rośnie trawa spłacać.