podium w rozgrywkach żeńskich zarezerwowane dla kobiet które są facetami -> postep
Dziedziczenie długów w Polsce to jakaś komedia. Zmarł jakiś mój kuzyn zostawiając długi. Jego najbliższa rodzina już odrzuciła spadek obarczony długami. Facet mieszkał po drugiej stronie kraju, ostatni raz widziałem go ze 30 lat temu, sprawa już trafiła do mojej bliskiej rodziny. Wszyscy biegają po prawnikach by ten dług odrzucić. Wczoraj miałem telefon by natychmiast lecieć do kraju i to z całą rodziną i podpisywać jakieś papiery, udzielać jakichś pełnomocnitw bo spadnie to na mnie. W końcu wyszło na to, że przyślą mi akt zgonu i będę musiał się pofatygować do konsula by się tego garba którego zjebane polskie prawo chce mi przykleić pozbyć. Najlepsze, ze dług prawdopodobnie zostanie przyklejony do moich dzieci jak tylko wejdą w dorosłość - bo jako nieletnie długu odrzucić teraz nie mogą. Więc wejdą w dorosłość na sali sądowej usiłując się tego gówna pozbyć. Jak można stworzyć takiego prawnego babola to ja nie mam kurwa zielonego pojęcia.
Przecież jest jak w stanie wojennym, wczoraj na rogatkach Krakowa stała żandarmeria i policja, aż mi ciarki po plecach przeszły do czego doprowadził ten jarosław.
_________________ "I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die."
podium w rozgrywkach żeńskich zarezerwowane dla kobiet które są facetami -> postep
Dziedziczenie długów w Polsce to jakaś komedia. Zmarł jakiś mój kuzyn zostawiając długi. Jego najbliższa rodzina już odrzuciła spadek obarczony długami. Facet mieszkał po drugiej stronie kraju, ostatni raz widziałem go ze 30 lat temu, sprawa już trafiła do mojej bliskiej rodziny. Wszyscy biegają po prawnikach by ten dług odrzucić. Wczoraj miałem telefon by natychmiast lecieć do kraju i to z całą rodziną i podpisywać jakieś papiery, udzielać jakichś pełnomocnitw bo spadnie to na mnie. W końcu wyszło na to, że przyślą mi akt zgonu i będę musiał się pofatygować do konsula by się tego garba którego zjebane polskie prawo chce mi przykleić pozbyć. Najlepsze, ze dług prawdopodobnie zostanie przyklejony do moich dzieci jak tylko wejdą w dorosłość - bo jako nieletnie długu odrzucić teraz nie mogą. Więc wejdą w dorosłość na sali sądowej usiłując się tego gówna pozbyć. Jak można stworzyć takiego prawnego babola to ja nie mam kurwa zielonego pojęcia.
Gdyby chodzilo o jakis majatek po kuzynie to bys sie nie denerwowal Prawo spadkowe tak dziala i to zapewne w wiekszosci krajow, dziedziczysz i majatek i lugi, czesto to idzie w parze, bo mozesz odziedziczyc po kims dom, ale zarazem tez jego dlugi.
gdyby chodziło o jakiś majątek po dalekim kuzynie to miałbym to totalnie w dupie bo i tak dostałaby go najbliższa rodzina. A w tym momencie prawo działa tak, ze spadkobierców długu szuka się do skutku, każdy świadomy sytuacji zrzeknie się gówna, niejako przekazując dług dalszej rodzinie. Na kogo padnie na tego bęc. No i szczytem przegenialności naszego prawa jest fakt, że moje dzieci które aktualnie jako nieletnie nie są w stanie się tego gówna zrzec mogą tym długiem oberwać w momencie jak tylko wejdą w dorosłość. Po prostu lepiej się tego nie dało zrobić.
Oczywiscie ze sie dalo;) Teraz (od 2015r) dlugi dziedziczysz jedynie do wartosci spadku.
_________________
embe napisał(a):
Szukasz gościa do zrobienia łazienki to przeglądasz jego papiery mistrzowskie czy (..) ewentualnie... bierzesz go z polecenia? Nie ważne że inna skala ale tak to działa, taki misiewicz mógłby się okazać większym fachowcem niż richard od noszenia teczek.
Mark, tak jak candi pisze. Możesz mieć to w dupie jeżeli są tylko długi.
Dnia 18 października 2015 roku wchodzi w życie rewolucyjna zmiana z zakresu dziedziczenia spadków dotycząca m.in. zasad, według których następuje przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Znacząco zostanie ograniczona odpowiedzialność za długi spadkowe. Na gruncie nowego stanu prawnego brak reakcji spadkobiercy nie spowoduje negatywnych konsekwencji w postaci obciążenia go długami spadkodawcy.
Przyjmiesz spadek automatycznie, ale, że długi>majątek, to efektem będzie to, że wartość spadku będzie zerowa. Jedyne co, że chyba ktoś tam musi zrobić po prostu inwentarz tych długów i majątku.
czemu to nie jest w zabawnych? Nic lepszego nie bylo od dluzszego czasu:)
_________________
embe napisał(a):
Szukasz gościa do zrobienia łazienki to przeglądasz jego papiery mistrzowskie czy (..) ewentualnie... bierzesz go z polecenia? Nie ważne że inna skala ale tak to działa, taki misiewicz mógłby się okazać większym fachowcem niż richard od noszenia teczek.
_________________ "I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die."
Ale zdajesz sobie sprawę że prawdopodobnie nie będzie żadnego głosowania i donek praktycznie ma drugą kadencje jako forma sprzeciwu wobec tego co się dzieje w Polsce ? Utrzymanie donka na tym stołku daje szanse że do Polski wróci demokracja, praworządność, znikną prześladowania mediów opozycyjnych, sędziów, armia wstanie z kolan, a gospodarka i finanse państwa wrócą na odpowiednie tory itd.
_________________ "I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die."
Polska będzie jedynym krajem, który sprzeciwia się drugiej kadencji Tuska.
straszne. Proponuję poczytać komentarze zwykłych ludzi na zachodzie pod takimi news-ami:
"Tusk - jakie on ma zalety, kompetencje, co zrobił przez ostatnią kadencję? "Tusk - to ten co doprowadził do Brexitu?" "Tusk - to ten co jest odpowiedzialny za kryzys imigracyjny w EU?" Serio to jest bardzo dobry moment na przekazanie "władzy" komu innemu. EU ma naprawdę ciężki okres przed sobą.
Zresztą czy PO poparłoby kogokolwiek z PiSu? Zachowaliby się dokładnie tak samo.
@up No niestety gazeta dawno się przebiła przez drugie dno i w tępię przyśpieszonym podażą do jądra ziemi TBH wydaje mi się w tym momencie z istnienia tego szamba (gazety) więcej pożytku ma partia rządząca niż ktokolwiek inny.
Brakuje już tylko filmu na yt z uchwyconym momentem jak wiewiórka resztkami sił wspina się w to miejsce po odciętej gałęzi i konając wydaje resztkami tchu "precz z pisem" Nowoczesna mogłaby też zrobić zbiórkę na osierocone wiewióreczki, a KoD jakąś blokadę sejmu z parasolkami.
_________________ "I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die."
Najlepsze, ze dług prawdopodobnie zostanie przyklejony do moich dzieci jak tylko wejdą w dorosłość - bo jako nieletnie długu odrzucić teraz nie mogą. Więc wejdą w dorosłość na sali sądowej usiłując się tego gówna pozbyć. Jak można stworzyć takiego prawnego babola to ja nie mam kurwa zielonego pojęcia.
Piszesz geniuszu do sądu rodzinnego o zgodę na odrzucenie spadku w imieniu dzieci, dostajesz ją, odrzucasz spadek w ich imieniu. Regulacje w tej kwestii nawiasem mówiąc są zapewne zbliżone na całym kontynencie.
Rzeznik napisał(a):
Przyjmiesz spadek automatycznie, ale, że długi>majątek, to efektem będzie to, że wartość spadku będzie zerowa.
Nie do końca. Odpowiada się za długi spadkowe do wysokości aktywów wchodzących w skład spadku. Jak odziedziczysz majątek wart 20 tys., a długi spadkowe będą wynosiły mln złotych to odpowiadasz za nie, ale tylko do 20 tys. zł.
Jaki jest tego sens i zamysł w ogóle? Szczególnie punkt 2 i to o ratownictwie... Poważnie pytam :O
Nie wiem. Wydaje mi się, że mieszanie przy etatach/dorabianiu to typowy debilizm. Gdyby nie ogromne nadgodziny, to personelu medycznego jest zwyczajnie zbyt mało, żeby obsadzić wszystkie stanowiska No i kwestie zarobkowe, które dzięki temu są znośne mimo, że ludzie pracują po 240-300 godzin miesięcznie (wtf, ale tak jest).
Prywatne firmy chcą dojechać.
Wspierają lekarzy rodzinnych vs. reszta. (o ile dobrze pamiętam, to PO zaczęło ten trend)
Szpitale będą walczyć o względy urzędników mianowanych przez PiS.
Może idea nie jest głupia, ale wykonanie to typowe partactwo naznaczone chęcią zysku i 'ideologią'
"Prezes PiS podkreślił także, że jest w stanie zaakceptować zmniejszenie tempa wzrostu gospodarki, jeżeli będzie to ceną za wdrożenie jego wizji Polski" rozciągają na resztę i tyle
To nie tak. Te "kontrakty", co to dzięki nim lekarze wiążą koniec z końcem twoim zdaniem, to kontrakty szpitala z NFZ. I tu akurat ma być lepiej, bo sprawozdawczość miesięczna z opcją automatycznego podniesienia co roku przy nadkontraktowości (obecnie, to jak się dogadasz. A NFZ lubi tak się przypierdalać do nadkontraktowych aneksów, że głowa mała). Spec. lekarza rodzinnego od początku miała być specjalizacją POZ. Problem tkwi gdzie indziej. Wysłanie chorego na badania specjalistyczne (niekiedy kilka, bo objawy mogą wskazywać na coś zupełnie innego) to brak kasy dla wszystkich po drodze, bo kasa idzie za pacjentem i zostaje tylko w punkcie końcowym. Podobnie jest w szpitalach - trafisz do powiatowego, potem do wojewódzkiej klinki spec. i kasa za ciebie idzie do kliniki, powiatowy zostaje z długiem. Teraz kasa ma być "przed pacjentem", wysłanie pacjenta dalej będzie prostsze. Kolejna sprawa to prywatni vs. państwowi. Obecnie placówki państwowe nie mogą "dorobić" na pacjencie, tylko kasa z NFZ. Prywatne mogą brać i z NFZ i od pacjenta. To oczywiście jest niesprawiedliwe, ponadto wskazuje na patologię, gdzie "prywatni" tuczą się za pieniądze "wspólne". Zmiana zaproponowana przez MZ ma dać większość "publicznej" kasy publicznym zakładom, niewielka część będzie do rozdziału na warunkach zbliżonych do obecnych. Prywatni mogą dalej funkcjonować, na normalnych rynkowych zasadach (z wyłączeniem ratownictwa). Dla mnie problemem tej reformy jest coś innego. To, w zasadzie, inny sposób podziału środków - strzałka tam, wygumkowanie innej strzałki na prezentacji w powerpoincie. Nie dotyka to właściwie problemu wycieku kasy na kolejnych etapach w prostym systemie. Takie "gubienie" pieniędzy ocenia się na 20% wpływów - to całkiem sporo. Niby sprawozdawczość ma być lepsza, ale to tyle razy powtarzane było... Dobra, żeby nie było tylko o czarnych ludach z NFZ, to jeszcze o pacjentach i pewnyej postawie, która też doskonale wpływa na zgrzytanie systemu (spoiler, bo długie):
Spoiler:
W ciągu ostatniego tygodnia wydzwaniała do mnie przychodnia. Nie odbierałam, nie mam obowiązku odbierać telefonu od (teoretycznie) nieznanych numerów. Dwukrotnie także nawiedziła mnie pani piguła albo sprzątaczka (kij ją wie), doręczając wezwanie na szczepienie. Rozmowa wyglądała tak: X: Doręczam kolejne wezwanie bo nie stawia się pani na szczepienie z synem i nie odbiera telefonu JA: Proszę mi wybaczyć ale przy dwójce małych dzieci mało zostaje czasu na telekonferencje X: Proszę podpisać oświadczenie, że PANI OTRZYMAŁA WEZWANIE. Patrzę a tu psikus, oświadczenie o ODMOWIE SZCZEPIEŃ, na co ja... JA: Czy Pani widzi co mi wręcza? To oświadczenie o odmowie szczepień, czy zdaje sobie pani sprawę, że nie mam żadnego obowiązku go podpisać, że to bezprawne, bo podpisując je poświadczyłabym nieprawdę bo lekarz nie przekazał mi (cytat) "wszelkich informacji dotyczących szczepień". X: No to ja tam nie wiem, proszę się skontaktować z panią od szczepień. JA: Z jaką Panią? X: Z PANIĄ WANDZIĄ. JA: A ta cała Pani Wandzia nazwisko posiada? X: Tak (tu pada nazwisko).
Wściekła po kolejnym najściu ubieram dzieciaki i idę na spacer odwiedzając przychodnię. Rozmowa z Panią Wandzią... JA: Dzień dobry, przychodzę w sprawie najścia. Wandzia: Jakiego? JA: Wydzwaniacie do mnie, nachodzicie, zarzucacie mi, że nie odbieram telefonów a jak ja do Was dzwonie do przychodni to albo macie zajęte, albo nikt nie odbiera, proszę (zaprezentowałam telefon z trzykrotną bezskuteczną próbą dodzwonienia się do przychodni ) - rejestr połączeń. Czy Pani zdaje sobie sprawę z tego, że powinna zgłosić nękanie odpowiednim organom ścigania? Wandzia: Yyyy... JA: Dalej... Podsyłacie mi do domu panią z oświadczeniem, którego podpisywać nie muszę, które jest bezprawne. Proszę się zapoznać z opinią Ministra Zdrowia nt. tego świstka. Wandzia: No.. ale Sanepid nam je każe dawać do podpisu... JA: To już nie mój problem, że ani pani ani Sanepid nie macie pojęcia o tym, że nie macie prawa podsuwać tego bezprawnego dokumentu pacjentom... I na dodatek w ten sposób zmuszacie do poświadczania nieprawdy! Wandzia: A co w nim bezprawnego? Jak to zmuszamy? JA: Ano tak to, że Pani sobie tu przeczyta... Jest napisane, że " lekarz w pełni poinformował ....o skutkach szczepienia" a doskonale Pani wie, że tak nie było. Wandzia: No tak ale... to ja Panią umówię z lekarzem, żeby pani przedstawił DOBROCZYNNY skutek szczepień. JA: Chyba Pani sobie ze mnie żartuje. Lekarz powinien robić to przed szczepieniem, podczas badania, posiedzielibyśmy godzinę i może oględnie omówił by ze mną nie tylko dobroczynny skutek szczepień, ale także skutki i działania niepożądane. Wandzia: Jak świat stoi nie miałam tu dziecka z NOP. JA: Nie dziwię się skoro nikt nie ma odwagi w polskiej służbie zdrowia przyznać, że coś jest NOP-em... Wandzia: To chce Pani szczepić? A Pani tyle nie było i na dobrą sprawę to powinniśmy od nowa powtarzać, bo za długa przerwa...no ale możemy nie potarzać tylko zrealizować dalej plan szczepień tylko musi Pani przyjść jak najszybciej. JA: Owszem, chcę (ściema), ale dopiero wtedy jak wszyscy w domu zdrowi będą a co chwile choruje ktoś z domu. Wandzia: Lekki katar nie jest przeciwwskazaniem.
Tu rozmowa zeszła na to kiedy kto chorował, czemu nie leczyliśmy się w przychodni i inne bzdety pt. a ma pani w książeczce zapisaną wizytę prywatna lekarza? Na co ja: nie, tak jak wasza pani pediatra nie wpisuje infekcji syna w tą samą książeczkę. I dalej... JA: Dla Pani katar nie jest przeciwwskazaniem, dla mnie jest. Kto opłaci rehabilitację mojego dziecka gdy nastąpi ciężki nop? Podpisze mi Pani odpowiedzialność? Potwierdzi na 100 % że katar od zębów a nie infekcji? W tym kraju bez systemu odszkodowań powinno się w pierwszej kolejności robić dziecku badania przed żeby sprawdzić, czy jego układ odpornościowy jest w stanie znieść szczepienie bez tragedii ... Wandzia: No tak... JA: No właśnie. To ja przyjdę jak wyzdrowiejemy (ściema nr jeden) a co do oświadczeń, jak Pani chce zgłaszać cokolwiek do sanepidu to proszę kartkę, będzie Pani miała tą swoja podkładkę. Machnęłam, że nie uchylam się od szczepień, że odraczam do czasu aż domownicy będą zdrowi. I niech się czochra Wandzia. Było wesoło, polecam takie rozmowy w celach rozładowania irytacji.
Szukasz gościa do zrobienia łazienki to przeglądasz jego papiery mistrzowskie czy (..) ewentualnie... bierzesz go z polecenia? Nie ważne że inna skala ale tak to działa, taki misiewicz mógłby się okazać większym fachowcem niż richard od noszenia teczek.