te nawalnice to wina kaczora! Pierdnal, efekt motyla i poooszlooo!

https://finanse.wp.pl/absurd-wstyd-szop ... 607272065a
Jednym słowem - dużym koncernom ulgi, a malutkim firmom dowalić- gdzie qwa ten embe ? tak chwalił, ze te malutkie firemki wreszcie odżyją,
no mamy dobrą zmianę.

Kek, gdzieś ty wyczytał to podsumowanie, bo na pewno nie w linkowanym artykule.

tu lordyp ma racje tak upierdliwej skarbowki nie ma chyba nigdzie indziej na swiecie. Dobrze, ze takie akcje sa naglasnianie - mam nadzieje, ze ta pozostalosc z czasow proniemieckich marksistow wywala.

Fiskus trzepie zgodnie z prawem, to że prawo jest surowe, to inna rzecz. Ale dla wszystkich takie samo.

wychodze z zalozenia, ze urzedy (w tym i fiskus) sa dla ludzi, a nie ludzie dla urzedow.
Takie mikrodzialalnosci, a szczegolnie wyroby chalupnicze (w tym zywnosc/trunki) powinny byc duzo lagodniej traktowane przez fiskus o ile w ogole nie ignorowane (o ile nie przetafza sie to w podstawowe zrodlo zarobku). To czesto jest hobby dla tych ludzi i okazyjna sprzedaz na wszelkich folkach tych chalupniczych wytworow powinna byc jak najbardziej dozwolona i nieopodatkowana.
Z ekonomicznego punktu widzenia - akcja skarbowki pewnie kosztowala wiecej niz teoretyczne wplywy do skarbu panstwa.
Moim zdaniem wcale nie nalezy dazyc do tego by bezwzglednie opodatkowac kazdy grosz.

Ta, to często hobby w zarabianie pieniędzy.
Do 20k rocznie przychodu można bez działalności, a jak więcej to sorry. Zaraz będzie że ten ma horom curke, tamten bimbrownik entuzjasta nowych technologii chłodniczych. A jeszcze inny robi to co lubi, dlaczemu podatek?
No i po co badania sanepidu, ppoż? Na małych imprezach nie ma pożarów ani zatruć przeca.

Homo Sovieticus

to takich scigac. Serio nie oplaca sie latac za kazdym groszem, bo wczesniej czy pozniej dojdziemy do kuriozalnych sytuacji gdy koszty sciagniecia 20zl podatku od obywatela bedziemy liczyc w setkach czy tysiacach. Pomijajac czarny PR urzedow i urzednikow stojacych w naszym kraju w wiecznym konflikcie z obywatelem. Moglbym wymienic dziesiatki przykladow z drugiej strony - zwyklych hobbystow, owszem sprzedaja swoje rekodziela na jarmarkach bo niby co maja z tym robic?
Zmusimy kazdego do zakupu kasy fiskalnej i odprowadzania 2zl podatku od kazdego sprzedanego wiatraczka dziecku? Nie zmusimy.

Odmienne podejscie do problemu. Analogia, nietrafna: Na zachodzie jest trawnik, ludzie wydeptali sciezke, urzad zauwazyl - polozyli kostke brukowa. A u nas? Zatrudnili kolejnego czlowieka by pilnowal i lepil mandaty. Przy okazji pouczal i wychowywal.

W Polsce to każdy do biznesu dokłada, kogo nie spytasz, to same straty.
I pewnie dlatego są kontrole. Jakby kanarów nie było, to ilu by bez biletu śmigało? Bo jeden przystanek jadą, na co płacić?
Z tymi ścieżkami to raz widziałem opcję i na osiedlu w PL. Wydeptane było wszystko w każdym możliwym kierunku i zatroskani mieszkańcy zawiadomili prasę że developer się opieprza, bo ścieżek nie zrobił. A w projekcie zieleni były.

Umm - dokładnie to robią urzędasy na jarmarkach. Kontrolerzy mają premię za każdy wystawiony mandat. Zawrotne 3,60zł. Na jarmarki idą znajomi królika, bo to rzeź. Na takim trzytygodniowym jarmarku w Gdańsku biurwa wykręca drugą pensję. Wpychanie się w kolejkę, robienie zamieszania żeby sprowokować pomyłkę przy nabijaniu paragonu powinno być po prostu karane grzywną, ale nie dla przedsiębiorcy tylko urzędasa. Taka kurwa powinna dostać grzywnę w wysokości co najmniej dwu-krotności swojego uposażenia to by się ten dziki zachód szybko skończył.
Ludzie nie walą wałów na podatkach omijając paragon na 15 groszy.
Spóźnienie się kilka dni z zapłatą podatku też nie powinno być traktowane jak jakieś przestępstwo czy wykroczenie, które trzeba bezwzględnie karać. No, ale tak się łata dziurę w budżecie i kieszeniach niekompetentnych urzędasów.

Co kosztuje 15 groszy?
Nie każdy musi mieć kasę fiskalną, tylko ten, co z hobbystycznego handlu ma w praktyce źródło utrzymania. I co za różnica, czy kantuje na 5 zeta, 50, 500? Jak rower zajumają, to też olać? To tylko kilka stòwek, a ile biurokracji przy tym...
Za niewinność mandatów nie dają.

Tczewiak dobrze napisal z tym homo sovietikus. Isengrim tez masz racje, ze polacy to narod kombinatorow i gdy dac im palec to z miejsca siegaja po reke.
Ale to chora sytuacja i trzeba dazyc do zmian zamiast dodatkowo aktualny stan utrwalac. I przyklad musi isc z gory - tzn. to urzednik musi udowodnic, ze nie jest juz wrogiem obywatela.
Mnie bardzo irytuje postrzeganie urzednika czy policjanta jako "wladzy" podczas gdy tak naprawde jest to "sluzba". Tu potrzebne jest totalne przewartosciowanie i dziwi mnie, ze mimo dekad nic tu nawet nie drgnelo.

Z biletami jest sprawa prosta - pojechac do londynu, podejrzec, skopiowac. Zamiast wydawac miliony rocznie na kanarow, wydajmy te miliony raz a dobrze. Ile razy mozna wymyslac kolo?

Sposób działania kontrolerów jest znany. Wpadają do sklepiku gdy jest kolejka, "pani siatkę potrzebuję szybko" i odliczone 10-20gr. Gdy w tym czasie kto inny jest obsługiwany w kolejce.
Nie ma paragonu i napierdala taka kurwa mandatem. Bo sprzedawczyni poszła na rękę.
Ja nie mówię, że ktoś katuje na 5 czy 500zł tylko, że ludzie nie kantują, a to sami kontrolerzy prowokują chore sytuacje. Zresztą...
Tylko typowy homo sovieticus może twierdzić, że polski fiskus działa słusznie.

Z tym się niestety muszę zgodzić.

Takie cos z miejsca powinno zostac zdelagalizowanie. Przeciez to czysta prowokacja, system represyjny.
Jestem tez przeciwko nagradzaniu urzednikow/policji za wystawiony mandat/kare, nawet przeciwko normom/limitom (w stylu: 5 mandatow dziennie). Bezposrednio prowadzi to do sytuacji gdzie rzadza zysku czy nawet wyrobienia normy przesloni sprawiedliwy osad czy wygasi ludzkie odruchy.

Dezubekizacja, ale tylko dla tych co nie sa z nami






Aaa, no i afera z Autosanem. Jak sie okazuje, ten pan ktory sie spoznij o 30 minut to jednak nie od tuska. A taka fajna wymowka byla



A o co tak naprawde chodzi? Autosan produkuje autobusy niskopodlogowe, a wojsko chcialo wysokopodlogowe.

Podatki nie są słuszne czy niesłuszne, je się płaci. Jak płacę ja, to ma je też płacić janusz od wisiorków na odpuście.
A nie kombinacje, że ten nie musi, tamten miał kaca i zapomniał jak się paragon wydaje, tamten ma horom curke i sie należy. Jest przepis, stosować się i tyle.
I w kolejce stać, a nie się wpychać "z odliczoną kwotą".

@dziennikarskie śledztwo cypisa - to chyba ja jestem anonimowym informatorem giewu, bo kilka dni temu podawałem tę informację.

Nie o tym jest dyskusja.


Ale to kontrolerzy się wpychają i odpierdalają takie szopki w sklepikach osiedlowych, żabkach itp. Sam byłem świadkiem takiej akcji w sklepiku gdzie zawsze paragon dostawałem mimo, że byłem stałym, znanym klientem. Czyli jednak przedsiębiorca nie walił w chuja na podatkach poprzez celowe niewydawanie paragonów.

Sam też miałem dawno temu nieprzyjemną sytuację. Kupiłem używany samochód. Na przerejestrowanie (zgłoszenie do wydziału komunikacji) wtedy było 30 dni, a na opłacenie PCC 14 dni. Na ostatnią chwilę się dowiedziałem i szybko do swojego US. Nie zdążyłem i nie przesadzam - zamknięto mi dosłownie drzwi przed nosem. To był piątek. Chuj - opłaciłem w poniedziałek. Kwota niebagatelna. 60zł, bo samochód za 3000zł
Po pół roku wezwanie do US. Wykroczenie skarbowe i mandat 500zł. "Pan ma firmę, przedsiębiorców stać". Nosz kurwa mać. Wtedy dla mnie to było ostre pierdolnięcie po kieszeni, ledwo wiązałem koniec z końcem, pracownikom trzeba wypłaty dać, a też za coś przeżyć. I taka kontrolerka utrzymywana z moich pieniędzy z takim bezczelnym tekstem mi w twarz. Byłem miły, ale sucz z kwotą nie zeszła. Wtedy byłem głupi i mandat przyjąłem. Potem się dowiedziałem, że lepiej iść do sądu i maksymalna grzywna jaką daje sędzia to 200zł, a zazwyczaj 50-100.
I nie - nie każdy w US to taka kurwa, ale ci co siedzą w kontrolach mają z tego hajs i gnoją każdego. Czują władzę, a są zwykłymi śmieciuchami. Na szczęście jak ZUS już pierdolnie to będą zdychać pod mostem i nikt takim ścierwom nie zechce już pomóc.

O tym, wątek z opresyjnymi kontrolami fiskusa jest stary jak podatki. Każda sprawa wyjątkowa, każdy przypadek niesprawiedliwy, a urzędnicy zakłamani.