MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Sesja - zima 2007
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=19&t=23161
Strona 5 z 7

Autor:  Mark24 [ 19 sty 2007, 13:23 ]
Tytuł: 

Courage skonczysz te swoje studia pójdziesz do pracy i sam zobaczysz, ze wiedza którą bezmyślnie wkuwałeś przez lat ~20 jest przez Ciebie wykorzystywana w niewielkim stopniu. Będziesz wiedział co jest stolicą Gwatemali i znał liczbę wojsk w insurekcji kościuszkowskiej. Inna sprawa, że będziesz też z zazdrością patrzył na pracę grafików, którzy czas przeznaczyli na naukę tego co jest im przydatne. A jeżeli im przyjdzie do głowy sprawdzić co jest stolicą jakiegoś państwa lub czy pantofelek to naprawdę jednokomórkowy twór to wystarczą im 2 kliknięcia. Jestem przeciwny robienia z ludzi chodzących encyklopedii, tylko dlatego, że "wszystko może się przydać" - racz zauważyć, że dostęp do informacji w ciągu ostatnich 100 lat trochę się zmienił.

Myślisz, że aby zaanimować psa w Mayi czy w 3D Maxie muszisz umieć biologię i znać dokładnie jego kościec? Rotfl. Wystarczy, że wiesz, w którym miejscu nogi się zginają i masz odpowiednio rozwinięty zmysł obserwacji oraz talent. Żadne wkuwanie biologii tu nie pomoże.

Co do zagranicy - radzę najpierw wyjechać, zobaczyć potem się wypowiadać. Bo operowanie jakimiś banałami w stylu "jestem lepszy bo jestem patriotą i pracuję w Polsce" było modne kilka lat temu. Niestety (dla Ciebie) coraz więcej ludzi będzie żyło i pracowało z dala od swojego miejsca zamieszkania i nie dotyczy to tylko Polaków.

Autor:  Zematis [ 19 sty 2007, 13:34 ]
Tytuł: 

Mark24 napisał(a):

Myślisz, że aby zaanimować psa w Mayi czy w 3D Maxie muszisz umieć biologię i znać dokładnie jego kościec? Rotfl. Wystarczy, że wiesz, w którym miejscu nogi się zginają i masz odpowiednio rozwinięty zmysł obserwacji oraz talent. Żadne wkuwanie biologii tu nie pomoże.


Heh dobre sobie... :roll:

Autor:  Mark24 [ 19 sty 2007, 13:47 ]
Tytuł: 

ale prawdziwe - łatwo sprawdzić, na żadnym kursie 3d, animacji, nawet na ASP nie ma biologii.

Autor:  Zematis [ 19 sty 2007, 14:55 ]
Tytuł: 

Na zadnym? Ciekawe...

Na ASP maja studium anatomii. I wymagaja podstaw biologii nim w ogole sie zjawisz na zajeciach.

edit:
korekta zdania

Autor:  zax [ 19 sty 2007, 15:17 ]
Tytuł: 

CouRage napisał(a):
Zax, mam wrażenie, że jesteś (dedukuję to z twoich poglądów i języka którym się posługujesz, mam na myśli wypowiedzi o sraniu, rzyganiu, gównie etc.) zwykłym wiejskim chłopkiem, kurewsko leniwym


Chyba nie muszę cytować większości postów trade, Rage, Ragetrade, tradeRage, couRage itp. abyś zauważył, że poziom twoich tekstów w niczym nie jest lepszy. Aż roi się tam od gówien, gówienek, ogólnie kupy w każdej postaci i wiele równie 'inteligentnych" rzeczy.

CouRage napisał(a):
prawdopodobnie dostałeś jedynkę na semestr z jakiegoś przedmiotu który masz w dupie (pewnie jak wszystkie pozostałe) lub nie zaliczyłeś ćwiczeń i musisz się podszkolić na poprawę. Uważasz, że nauczyciele powinni ci wywiercić dziurę we łbie i wlać tam całą swoją wiedzę z danej dziedziny, a ty tylko, jak jakiś robocop, chciałbyś iść i pracować do usranej śmierci wykonując jedną czynność w której byłbyś specjalistą. Twoje życie - wiadomo, ale gwarantuję ci, że zdechniesz z żalem, że tak mało świata poznałeś z tym swoim podejściem. Bo człowiek żyje po to, żeby się rozwijać każdego dnia, tak jak grasz każdego dnia w mmorpg żeby twoja postać była lepsza i lepsza. Świat jest za duży i jest w nim zbyt dużo ciekawych i fascynujących rzeczy, żeby pozwolić sobie na nieodwracalną stratę olania tego wszystkiego i pozostania zwykłym ignorantem.
Oczywiście jeżeli tego nie czujesz, to ja mogę ciebie uważać za kretyna, za siłę roboczą, za "specjalistę" od ciasnej dziedziny, za niewolnika.


Bardzo chciałbym ustosunkować się do twojego komentarza, ale nie mam pojęcia jak to zrobić nie powtarzając się przy tym.

Napiszę to raz jeszcze... Specjalizacja w konkretnym kierunku nie powinna przeszkadzać w (nieobowiązkowej) edukacji ogólnej, a nie na odwrót. Wiedza ogólna świadczy o pewnym wykształceniu danej osoby, jednak zdobywanie jej nie powinno kolidować z rozwijaniem do perfekcji umiejętności NIEZBĘDNYCH w konkretnym zawodzie.

Nigdzie nie wspomniałem też, że uciekam od wiedzy ogólnej. Rozwijam ją jak wszyscy, wolałbym jednak aby nie odbywało się to kosztem zdobywania umiejętności specjalistycznych.

CouRage napisał(a):
Twoje wypowiedzi o wyjeździe za granicę i o wyższości świata "tam" nad światem "tu", pasują do ciebie idealnie, czyli jak się domyślam z ciebie jest takie typowe polaczkowate ścierwo, które chce zostać popychadłem za granicą. Dobrze, że wyjeżdżacie bo więcej pracy będzie dla nas (czyli dla debili co uważają, że wiedzieć więcej to znaczy być lepszym).


Głębia twoich wypowiedzi oraz umiejętności czytania ze zrozumieniem i interpretacji tekstu mnie powalają.
Chcąc wyjechać, byłoby mi obojętne szkolnictwo w Polsce i raczej bym o tym tutaj nie pisał.
Nie wyjeżdżam, zostaje w tym syfie z wami. :)

KromeR napisał(a):
Ale to ze w kraju jest jak jest to nie jest chyba wina systemu edukacji? To raczej problem elit politycznych oraz polskiej mentalnosci. Przeciez polacy nie potrafia dzialac razem. No chyba ze trzeba sie zjednoczyc przeciw czemus. Bo za czyms to u nas sie nie dziala. Tak nas nauczyly lata komunizmu i to wciaz pokutuje.


Napewno między innymi jest to wina naszej genialnej edukacji. Przecież nasi wspaniali 'politycy' zza granicy nie przyjechali.
Nie rozwijajmy jednak tego tematu, bo w myśl o polskiej polityce rzeczywiście trudno jest stąd nie uciec.

Autor:  Pieszczoch [ 19 sty 2007, 15:33 ]
Tytuł: 

Napiszę to raz jeszcze... Specjalizacja w konkretnym kierunku nie powinna przeszkadzać w (nieobowiązkowej) edukacji ogólnej, a nie na odwrót. Wiedza ogólna świadczy o pewnym wykształceniu danej osoby, jednak zdobywanie jej nie powinno kolidować z rozwijaniem do perfekcji umiejętności NIEZBĘDNYCH w konkretnym zawodzie.

Aaaa to ja juz rozumiem. Poprostu nie dajesz rady na studiach, heh, to lopata i wio!

Autor:  zax [ 19 sty 2007, 15:38 ]
Tytuł: 

Pieszczoch napisał(a):
Aaaa to ja juz rozumiem. Poprostu nie dajesz rady na studiach, heh, to lopata i wio!

Tak, gratulacje - rozszyfrowałeś mnie.

Pieszczoch - accuracy 100% :-?

Autor:  Pieszczoch [ 19 sty 2007, 16:44 ]
Tytuł: 

Ya whatever, bys sie pochwalil ocenami z kolokwii na tym semestrze ;) Albo z egzaminow z zeszlego roku.

Autor:  pocketsizesun [ 19 sty 2007, 17:53 ]
Tytuł: 

Edukację "przedstudyjną" można ująć krótko: co masz się nauczyć, to się nauczysz, resztę ściągniesz, a nie zdają tylko kretyni i jełopy na własną prośbę. "Nawałowi zbędnej wiedzy ogólnej" z liceum możesz zaś podziękować za to, że nie zamawiasz produktów z Mango, co pewnie jednokierunkowemu "specjaliście" mogłoby przez myśl przejść.
Jeśli zaś chodzi o studia, to tam warto już zainteresować sie znaczną większością wykładanych przedmiotów (filozofię można sobie odpuścić) z jednego ważnego powodu - praca zespołowa, w przeciwnym razie albo w przyszłości będziesz się dokształcał w tym co mogłeś ze studiów wynieść, albo szybko zostaniesz zastąpiony specjalistą co ma przynajmniej podstawy wiedzy z innych działów.
Pieszczoch napisał(a):
Ya whatever, bys sie pochwalil ocenami z kolokwii na tym semestrze ;) Albo z egzaminow z zeszlego roku.
Podejrzewam, że ten krzykacz jeszcze liceum nie skończył.

Autor:  CouRage [ 19 sty 2007, 18:08 ]
Tytuł: 

Mark24 napisał(a):
Myślisz, że aby zaanimować psa w Mayi czy w 3D Maxie muszisz umieć biologię i znać dokładnie jego kościec? Rotfl. Wystarczy, że wiesz, w którym miejscu nogi się zginają i masz odpowiednio rozwinięty zmysł obserwacji oraz talent. Żadne wkuwanie biologii tu nie pomoże.


Nie to forum tematyczne żebym teraz z tobą dyskutował o tym, ale dokładnie tak. To, co tak cię bawi jest zgodne z rzeczywistością w profesjonalnej animacji (wypadałoby także dobrze znać jego rozkład mięśni). Zanim grafik stworzy model i animację zwierzęcia lub człowieka najpierw bardzo szczegółowo studiuje jego anatomię. Oczywiście wszystko zależy od tego co robisz, jak robisz, dla kogo robisz i co jest ostatecznym celem który chcesz osiągnąć ale mistrzostwo zawsze tkwi w szczegółach.

Mark24 napisał(a):
Courage skonczysz te swoje studia pójdziesz do pracy i sam zobaczysz, ze wiedza którą bezmyślnie wkuwałeś przez lat ~20 jest przez Ciebie wykorzystywana w niewielkim stopniu. Będziesz wiedział co jest stolicą Gwatemali i znał liczbę wojsk w insurekcji kościuszkowskiej. Inna sprawa, że będziesz też z zazdrością patrzył na pracę grafików, którzy czas przeznaczyli na naukę tego co jest im przydatne. A jeżeli im przyjdzie do głowy sprawdzić co jest stolicą jakiegoś państwa lub czy pantofelek to naprawdę jednokomórkowy twór to wystarczą im 2 kliknięcia. Jestem przeciwny robienia z ludzi chodzących encyklopedii, tylko dlatego, że "wszystko może się przydać" - racz zauważyć, że dostęp do informacji w ciągu ostatnich 100 lat trochę się zmienił.


To po co się w ogóle uczyć ?
System edukacji powinien wyglądać tak: od ósmego roku życia cztery lata nauki search'a przez google (chociaż niektórym ludziom i tyle by nie wystarczyło) i poznawania możliwych zawodów. Od wieku 12 lat do wieku 24 lat nauka zawodu w specjalnych placówkach. Reszta życia - praca.
W jakim kierunku to wszystko zmierza, zax i Mark24 starają się nam udowodnić, że ten kto mniej wie ten jest sprytniejszy i summa summarum lepiej jest wiedzieć mniej (nie licząc swojego zawodu). Przykre.

zax napisał(a):
Nie wyjeżdżam, zostaje w tym syfie z wami.


Fajnie, idę dzisiaj odtańczyć taniec szczęścia.

Autor:  zax [ 19 sty 2007, 20:18 ]
Tytuł: 

pocketsizesun napisał(a):
Edukację "przedstudyjną" można ująć krótko: co masz się nauczyć, to się nauczysz, resztę ściągniesz, a nie zdają tylko kretyni i jełopy na własną prośbę.


W jakim więc celu się oszukiwać jeśli jak sam zauważyłeś ta wiedza (którą i tak ściągniesz) nie jest niezbędna. Nie mówię o szkole podstawowej, ale już w średniej znaczna część materiału jest bezużyteczna. O 80% tych głupot po zakończeniu szkoły się nie pamięta (raczej sprawdzone).

pocketsizesun napisał(a):
"Nawałowi zbędnej wiedzy ogólnej" z liceum możesz zaś podziękować za to, że nie zamawiasz produktów z Mango, co pewnie jednokierunkowemu "specjaliście" mogłoby przez myśl przejść.

Panu chyba pomyliły się tematy. Do czego i po co to porównanie?

pocketsizesun napisał(a):
Jeśli zaś chodzi o studia, to tam warto już zainteresować sie znaczną większością wykładanych przedmiotów (filozofię można sobie odpuścić)

Po chuj w takim razie filozofie zamieścili w ogóle w programie? Dla zabicia czasu?
Filozofia jest niestety tylko jednym z wielu niepotrzebnych przedmiotów, w miejsce których swobodnie można by zamieścić więcej konkretnych, przydatnych zajęć (których w polskich uczelniach jest baaardzo niewiele).

Wiem o czym mówię, bo miałem porównanie tego co na uczelniach robi się u nas, do tego co robią studenci podobnych kierunków np w Niemczech.

pocketsizesun napisał(a):
Podejrzewam, że ten krzykacz jeszcze liceum nie skończył.

Podstawówki też! Twoje prowokacje są zbyt prymitywne aby zadziałały.

CouRage napisał(a):
W jakim kierunku to wszystko zmierza, zax i Mark24 starają się nam udowodnić, że ten kto mniej wie ten jest sprytniejszy i summa summarum lepiej jest wiedzieć mniej (nie licząc swojego zawodu). Przykre.


Nie ma to, jak odwrócić wszystko do góry nogami.

Widzę, że niektórym skończyły się argumenty, zaczęli się powtarzać a temat powoli przeradza się w flame.

Autor:  S@mael [ 19 sty 2007, 20:29 ]
Tytuł: 

Jedno zdanie podsumowania.
Przyszloscia jest nauka interdyscyplinarna. Zeby naprawde zrozumiec jakis temat trzeba miec na niego spojrzenie z roznych punktow widzenia .
Tak dziala nowowczesna biologia , psychologia , fizyka , filozofia , medycyna itd itd.

W Polskiej nauce to jeszcze raczkuje , wprawdzie mamy duzo wiedzy ogolnorozwojowej ale brak wlasnie interdyscyplinarnego podejscia w sprawach specjalistycznych.Trzeba dac mozliwosc uczniom stworzenia indywidualnych trybow nauczania, (zajecia miedzywydzialowe, jakies wyklady na innych uczelniach itp)

Autor:  Pieszczoch [ 19 sty 2007, 21:41 ]
Tytuł: 

Po chuj w takim razie filozofie zamieścili w ogóle w programie? Dla zabicia czasu?
Filozofia jest niestety tylko jednym z wielu niepotrzebnych przedmiotów, w miejsce których swobodnie można by zamieścić więcej konkretnych, przydatnych zajęć (których w polskich uczelniach jest baaardzo niewiele).


To wymien moze kilka poza Filozofia, ktora podalem kilka stron wczesniej w temacie. Wliczajac kierunek studiow.
Bo cos czuje ze krecisz panie, a dokladniej to mysle, ze nie masz zielonego pojecia od praktycznej strony jezeli chodzi o studiowanie.
Prosciej mowiac, watpie abys byl studentem.

Autor:  zax [ 19 sty 2007, 22:16 ]
Tytuł: 

Pieszczoch napisał(a):
Prosciej mowiac, watpie abys byl studentem.

To miał być dowcip czy prowokacja wynikająca z baku argumentów? Czy po prostu obrona przez atak?

Szczerze mówiąc nie chce mi się ciągnąć tego tematu w nieskończoność, bo - z tego co widzę - zostali tutaj sami zaślepieni doskonałością polskich uczelni patrioci, do których nie docierają żadne argumenty.
To, co miałem w tym temacie do powiedzenia, napisałem a powtarzać się, jak inni nie mam zamiaru.

Nie będę również tworzył tutaj żadnych spisów i list niepotrzebnych przedmiotów, bo każdy racjonalnie myślący student zdaje sobie sprawę, które to przedmioty na jego kierunku. Poza tym rozwinęło by to tą, bezcelową dyskusję o kolejne kilka stron.

Autor:  kamilus [ 19 sty 2007, 22:26 ]
Tytuł: 

GIS zaliczone prawdopodobnie w zerówce poprzez zaliczenie laboratoriów na 5
Wirtualne zespoły robocze - trzeba sie pouczyć, laborki na 5
Biznes elektroniczny - laborki na 4, zakuwanie do egzaminu
Złożoność obliczeniowa algorytmów u prof. Kubale - wczoraj był egzamin - raczej do przodu
Sieci komputerowe - labora na 4 :(, przygotowania do egzaminu
Systemy telekomunikacyjne z dziekanem... - cały skrypt i podręcznik do wkucia
J. angielski - 3.5 już po egzaminie

Trafiają się na studiach "zapychacze". Ale np. taka logika... Bez tego ni huhu nie ruszy się pewnych algorytmów. I nie żeby tam była jakaś niezbędna wiedza. Po prostu wyrabia w człowieku myślenie kreatywne.

Autor:  Pieszczoch [ 19 sty 2007, 23:36 ]
Tytuł: 

To miał być dowcip czy prowokacja wynikająca z baku argumentów? Czy po prostu obrona przez atak?

Nie, poprostu jestem ciekaw czy wogole rozmawiam z kompetenta osoba na ten temat.
Dalej nie odpowiedziales, a smiem twierdzic ze unikasz odpowiedzi.
Jezeli nie masz zadnego pojecia co sie dzieje na uczelniach "od kuchni" to nie powinienes sie wypowiadac na ten temat, bo argumenty to masz ze tak powiem z dupy.

Autor:  Zychoo [ 20 sty 2007, 00:25 ]
Tytuł: 

zax napisał(a):
Po chuj w takim razie filozofie zamieścili w ogóle w programie? Dla zabicia czasu?

Zebys nauczyl sie troche myslec i poznal co ciekawsze doktryny filozoficzne, a nie jak ten debil co kopie row pod fundament myslal kategoriami: zarcie, dupa, spanie.

Autor:  Shadhun [ 20 sty 2007, 02:53 ]
Tytuł: 

Akurat tego jakimi kategoriami myślisz nie nauczą cie w szkole.

Autor:  Huba [ 20 sty 2007, 08:39 ]
Tytuł: 

Akurat na dobrze przeprowadzonych zajeciach z filozofii naucza, fakt faktem ze czesto te zajecia prowadzi doktor ktorego na Wydziale Filozofii nie bardzo chcieli a z roboty wyjebac nie ma za co. Konczy sie to 30 godzinnym przejazdem przez historie dziedziny co kazdego w miare obytego studenta przyprawia o bol zebow i skret kiszek. Wkuwanie filozofii sux potrojnie ale jezeli prowadzacy ma pomysl na zajecia to napewno nie zaszkodzi a dac moze duzo.

Autor:  Zychoo [ 20 sty 2007, 10:06 ]
Tytuł: 

Shadhun_ napisał(a):
Akurat tego jakimi kategoriami myślisz nie nauczą cie w szkole.

Chodzi o to, zeby przedstawili Ci sposoby myslenia innych ludzi. Dali wybor poza jedyna sluszna filozofia chrzescijanska. Ja nie mialem filozofii, ale sporo czytalem Nietzschego i uwazam, ze relatywizm moralny sprawdza sie zdecydowanie lepiej. ;]

Poza tym Szadziu wszystko rozwija. W USA mamy przyklad tego, ze uczniowie od najmlodszych lat wybieraja sobie jakie przedmioty beda robic, dzieki czemu jest to plemie strasznych ignorantow ;-).

Fajnie wiedziec cos na kazdy temat. Przynajmniej ja tak uwazam.

Strona 5 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team