sula napisał(a):
EU podąży prędzej czy później w stronę federalizmu z prostej przyczyny - sytuacja nas do tego przymusi.
Po prostu Polska, Hiszapnia, Szwecja czy nawet Francja, etc same za 20-30 lat to będą relatwynie dużo słabsze kraje niż teraz.
Po prostu kraje niżej rozwinięte, ale posiadające większą liczbę ludności i / lub surowce będą dużo silniejsze niż teraz.
Taka nawet Francja czy Wielka Brytania same to będą mogły buty czyścić takim choćby Indiom nie wspominając o Chinach.
Brazylia też wzrasta w potęgę dosyć szybko, choć jednak to kraj mniejszy, niż poprzednie dwa.
Nie mówiąc o wzrastającej roli takich krajów jak Korea Południowa, Turcja, Iran.
Wietnam czy Indonezja mimo dużych problemów tez mają ambicję a są to kraje o bardzo dużej z punktu widzenia Europy liczby ludności i potencjale.
Po prostu wystarczy spojrzeć na mapę świata i parę wskaźników.
Europa stanie się za kilkadziesiąt lat małym zaściankiem rozgrywana przez większych graczy jeżeli nie będzie zjednoczona.
Też mi się to nie do końca podoba, a chwilami to bardzo mi się nie podoba, ale trzeba stawić czoło faktom gospodarczo-demograficznym.
To, że Europa przestaje być centrum światowym to chyba najmniej sobie Europejczycy właśnie uświadamiają.
To, że Europejczycy podbili i skolonizowali tyle krajów i obszarów, a przez pewien czas rządzili większością obszarów na kuli ziemskiej to tak naprawdę w pewnym sensie kuriozum z punktu widzenia rozmiarów Europy (a jak nie liczyć Rosji i Bałkanów pod panowaniem Tureckim to już w ogóle) vs. reszta świata.
Federacja nie jest jedynym wyjściem. Ba "ojcowie założyciele" tego nie chcieli - oni chcieli uniwersalnej europy z pomysłu Ottona III. Ten genialny władca dostrzegł różnice między proto narodami i ich wspólne cechy - kulturę. Brygada kasacyjna szybko go zlikwidowała - tak zazwyczaj kończą młodzi, zdolni z władzą i wizją.
Tysiąc lat później, po milionach martwych białasów, kilku ludzi postanowiło wrócić do mitu Ottona III. Na początku szło snadnie, ale potem lewacy wszystko spierdolili. Założenie było proste - myślimy w różnych językach, ale tak samo. Dajmy szansę rozmowy, a fizyczne granice znikną. Lewacy postanowili zrobić jak zwykle po swojemu - wymuśmy komunikację, przyśpieszmy proces. Efekt jest oczywisty, bo na nim się opiera cała kultura i cywilizacja Zachodnia - sprzeciw.
Ale my się dogadamy. Europa Ojczyzn, parę trupów na latarniach,parę strzałów samobójczych.
Istotą sprawy jest odnalezienie grala, europejskiego związku. Powrót uniwersalistycznej idei wspólnoty. W średniowieczu mieli język, ideę, prawo.
Nam z tego brakuje idei. Lekkomyślnie zastąpiliśmy katolicyzm humanizmem. Ale humanizm to gender, lewactwo, zidiocenie i ślepa droga.
Brak idei uniemożliwia stworzenie państwa uniwersalnego - zdolnego dzielić i dowodzić.