mrynar napisał(a):
Jest przygotowanie do komunii, modlitwy kute na pamiec, dualistyczne spojrzenie na rzeczywistosc, idea boga do ktorego TRZEBA sie modlic, ktory za zlo karze a za dobro wynagradza, idea szatana ktory cos tam dziecku podszeptuje. Dla mnie to mega pranie mozgu i ustawianie maluchowi swiatopgladu, ktorego nawet w doroslym zyciu trudno sie pozbyc, bo siedzi gleboko w czlowieku.
Ja zawsze dzieciom tlumaczylem, ze wszystko zalezy od nich a nie od jakiegos boga i jak beda mialy dobre stosunki z innym ludzmi, beda pracowite to beda mialy dobre zycie i jak robia cos zlego to jest ich wina, a nie jakiegos szatana i zadne spowiadanie sie nic nie daje jak juz sie cos zlego zrobilo i trzeba poniesc konsekwencje swoich czynow.
Masz prawo tak uwazac, ale spojrz po sobie czy ma to odzwierciedlenie w rzeczywistosci. Nie wiem, jak cie wychowano, ja do czasu szkoly sredniej ~16-17 lat chodzilem do kosciola i do komunii rowniez uczylem sie na pamiec ojcze nasz, zdrowas mario i to tyle, reszta to jakies piosenki. Jako osmiolatek NIGDY nie zastanawialem sie nad glebszym sensem tego i daje glowe, ze 99,9% dzieci ma tak samo. Jak juz zaczalem sie nad tym zastanawiac, to uznalem, ze koncze z chodzeniem na religie i do kosciola. Na religie dlatego, ze byla to ostatnia lekcja, wiec bylem godzine wczesniej w domu, a do kosciola, bo co roku zatacza wszystko krag, ewangelia jest powtarzalna, a kazania banalne. Choc wiekszosc ksiezy z jakimi mialem do czynienia w zyciu to byli wyksztalceni i inteligentni ludzie, to zdarzylo sie kilku debili bez podejscia do ludzi i z kurwikami w oczach na kase.
Reasumujac, nie warto uogolniac i powtorze jeszcze raz, wierzysz, wierz, nie wierzysz, nie wierz, ale zamknij morde i pozwol, zeby to byla twoja sprawa, a nie wszystkich naokolo, bo chcesz nawracac na jedyny i sluszny tok myslenia, jak xanth wyzej.