MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Grupa FUNSOFT.
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=19&t=17869
Strona 1 z 21

Autor:  Oyci3C [ 31 sty 2006, 23:05 ]
Tytuł:  Grupa FUNSOFT.

http://mmogspot.com/

GG.

Autor:  redruM [ 31 sty 2006, 23:13 ]
Tytuł: 

ROTFL IRL.

Autor:  Zematis [ 31 sty 2006, 23:23 ]
Tytuł: 

Ciekawe co robi McLaren, Laren czy jak mu tam bylo. Tak mi sie przypomnialo jak zobaczylem "mmogspot.com"...

Za tym calym moongate to stoi kto? Ice?

Autor:  Oyci3C [ 31 sty 2006, 23:25 ]
Tytuł: 

No ba.

Autor:  Asmax [ 31 sty 2006, 23:35 ]
Tytuł: 

Grupa Funsoft miala pierwotnie zajmowac sie tworzeniem nowatorskich, profesjonalnych MMORPG.
Ni chuja nie wyszlo.

Autor:  Zematis [ 31 sty 2006, 23:54 ]
Tytuł: 

Cytuj:
MOONGATE - projekt oparty o oprogramowanie emulacyjne, stworzony celem zbadanie potencjalnego zainteresowania rodaków pozycjami MMO, z uwzględnieniem analizy zachowań na poziomie wirtualnych światów i z zamiarem pozyskania wiedzy przydatnej do prowadzenia autorskich projektów w tym zakresie.

To juz dziala tyle lat, ciekawe ze ani Mythic ani Origin sie tym nie zainteresowali...

edit:
najlepszy w tym wszystkim to jest tekst tej stopki heh

Autor:  Jackhammer [ 1 lut 2006, 00:30 ]
Tytuł: 

ale tekst z shardu daoc:
Cytuj:
Po wnikliwej analizie postaci, doszedłem do wniosku, że postać vampiir nie będzie dostępna na serwerze pvp.
Wynika to z charakterystyki spelli tejże postaci. Vampir dobrze zrobiony byłby niepokonany w pvp. Nawet większa ilość graczy o identycznych lvlach co vampiir nie dałaby mu rady.

widze ze jakies pojeby placa im kupe kasy za przedmioty , level , punkty craftu itp ...

ciekawe za ile kupili domene http://mmogspot.com/

Autor:  Zychoo [ 1 lut 2006, 07:42 ]
Tytuł: 

Zematis napisał(a):
najlepszy w tym wszystkim to jest tekst tej stopki heh


Ja vohl :> Chlopak sie o swoje prawa autorskie troszczy:
Kod:
All articles, graphics & other materials exposed on this site are copyrighted by their authors and cannot be used without premission.

Autor:  KromeR [ 1 lut 2006, 10:13 ]
Tytuł: 

Ale w stopce stoi jak byk:

Kod:
Ultima & Ultima Online , Ultima Online Renaissance, Age of Shadows are registered trademarks of Electronic Arts Inc in USA or other countries. All articles, graphics & other materials exposed on this site are copyrighted by their authors and cannot be used without premission.


Ehehe.

Autor:  Mr.FooT [ 1 lut 2006, 10:16 ]
Tytuł: 

Jackhammer napisał(a):
ale tekst z shardu daoc:
Cytuj:
Po wnikliwej analizie postaci, doszedłem do wniosku, że postać vampiir nie będzie dostępna na serwerze pvp.
Wynika to z charakterystyki spelli tejże postaci. Vampir dobrze zrobiony byłby niepokonany w pvp. Nawet większa ilość graczy o identycznych lvlach co vampiir nie dałaby mu rady.

widze ze jakies pojeby placa im kupe kasy za przedmioty , level , punkty craftu itp ...

ciekawe za ile kupili domene http://mmogspot.com/

ten serwis od samego poczatku prowadzil ice/laren wiec nie musieli niczego kupowac

Autor:  Xanth [ 1 lut 2006, 10:24 ]
Tytuł: 

Mr.FooT napisał(a):
ten serwis od samego poczatku prowadzil ice/laren wiec nie musieli niczego kupowac

Tyle, ze pewnego dnia sie poprztykali, Ice zabral mmogspot.com ze soba, a Laren zarejestrowal mmogspot.pl (ktory aktualnie wylaczyl) ;)

X.

Autor:  Mark24 [ 1 lut 2006, 10:25 ]
Tytuł: 

w sumie jest to jakiś sposób na kasę, szkoda tylko, że ta kasa to z naciągania ziomali. Chociaż w sumie dlaczego szkoda? tylko największe łosie kupiłyby cokolwiek na pirackim serwerze, który w każdym momencie może zostać wyłączony.

KIedyś sam się zastanawiałem ile kosztuje licencja do takich H&S w stylu Kal Online, postawienie do tego serwera - zarabianie tak jak większośc H&S na prowadzeniu sklepiku z bardziej świecącymi itemkami wspomagającymi leveling itp. Biorąc pod uwagę, że na 1m/2 przypada w takich grach z 10 graczy, to taka inwestycja mogłaby się szybko zwrócić.

Autor:  kozas15 [ 1 lut 2006, 10:26 ]
Tytuł: 

Mark to co wchodzimy do spolki? Postawimy server pod MU i bedziemy sprzedawac uber postacie na nim. Z twoim szczesciem i moja wiedza musi sie udac :wink:

Autor:  Smashie [ 1 lut 2006, 11:42 ]
Tytuł: 

IcE odkąd go znam, a to by było od 2002 jest był i będzie uber kretynem dla mnie, chociażby ten post

Cytuj:
Panowie . Zatem jezeli moge sie wypowiadac cokolwiek w temacie, a chyba mogę bo z ramienia Cenegi i IM Group oraz paru innych podmiotów zajmuję się wraz z współpracownikami tematyką gier online w Polsce jakiekolwiek informacje o rezygnacji z dystrybucji bądz supportu UO w Polsce są co najmniej przedwczesne. Osoby które posiadają bądź rozpowszechniają takie informacje robią to póki co tylko i wyłącznie W SWOIM WŁASNYM IMIENIU . Gwarantuję Wam ze gdyby taki fakt kiedykowlwiek zaistniał napewno byłbym w pierwszej trójce osób o tym poinformowanych spoza IM Group a takowa informacja do mnie nie dotarła. Więcej nie dotarła póki co do Kierownika Projektu Internetowego tych podmiotów co potwierdza tylko to o czym napisałem powyżej. Jednoczesnie prosiłbym o wstrzymanie się od gorących emocji w świetle publikacji pierwszej z brzegu plotki do czasu ich oficjalnego potwierdzenia . O wyniku ustaleń w tej sprawie powiadomimy na UOPL.

***treśc postu autoryzowana przez przedstawiciela IM Group


Zawsze chce wywrzeć wrażenie osoby inteligentnej, opanowanej, Bóg wie co jeszcze, w gruncie rzeczy jest kretynem.

:o)

Autor:  Oyci3C [ 1 lut 2006, 14:26 ]
Tytuł: 

Ja tam komentowac jego osoby nie bede bo znam go zbyt dlugo i musze powiedziec, ze kiedys cos tam razem dzialalismy :<
Ale to bylo dawno, a obecnie to jest zenada.

Autor:  eska [ 1 lut 2006, 19:49 ]
Tytuł: 

Mark24 napisał(a):
tylko największe łosie kupiłyby cokolwiek na pirackim serwerze, który w każdym momencie może zostać wyłączony.


A na oficjalkach tak nie ma? Bo to jeden projekt devsi zawiesili albo zjebali (np SWG) zostawiajac graczy na lodzie?. Ja bym nie dał 1000-2000 zeta za konto ale na całym świecie biznes sie kreci.

Polecam lekture - żródło Onet

Gracze do wynajęcia

Jedna z najnowszych chińskich fabryk mieści się w Fuzhou, w podziemiach starego magazynu. Nad głowami młodych ludzi o sennym spojrzeniu, przyklejonych do ekranów komputerów i bębniących w klawiaturę, by zarobić na najmłodszym nielegalnym biznesie, wiszą plakaty reklamujące World of Warcraft i Magic Land.

Osoby pracujące w tym nielegalnym lokalu nazywane są „hodowcami złota”. Codziennie na 12-godzinnych zmianach zabijają potwory i zbierają „złote monety” oraz inne wirtualne towary, jakie mogą sprzedać innym graczom online. Od Seulu po San Francisco gracze, którym brakuje czasu lub cierpliwości, wynajmują młodych Chińczyków, by pokonali za nich pierwsze etapy.

„Przez 12 godzin siedem dni w tygodniu zabijamy z kolegami potwory – opowiada 23-letni pracownik tej prowizorycznej fabryki”. W sieci ma nick „Wandering”. „Zarabiam około 250 dolarów miesięcznie, czyli sporo w porównaniu z innymi pracami, jakie dotąd wykonywałem – mówi. – I mogę cały dzień grać”.

„Wandering” i jego koledzy to trybiki najnowszego światowego przemysłu, który korzysta z taniej chińskiej siły roboczej – szybko rozrastającego się sektora gier online. Według firmy DFC Intelligence monitorującej rynek gier online przynosi on rocznie 3,6 mld dolarów zysku. Zatrudnieni w nim pracownicy mają udział w zysku oraz szefów zapewniających im sprzęt do zabijania online trolli, gnomów i ogrów. W godzinach pracy gromadzą „złote monety”, aby sprzedać je za prawdziwe pieniądze innym graczom na całym świecie. Ci z kolei kupują za nie lepsze uzbrojenie, amulety, magiczne zaklęcia i inny ekwipunek, aby przechodzić na wyższe poziomy gry lub obdarzać jej bohaterów większą mocą. Internet roi się od drobnych ogłoszeń małych firm, w tym wielu chińskich, wystawiających na aukcji postaci obdarzone ogromną mocą, zwane avatarami. Oferty zamieszczają też indywidualni gracze, którzy sprzedają wirtualną broń i towary.

„Sprzedam konto z Szamanem na 60. poziomie – pisze ktoś, kto używa nicka „Silver Fire” i korzysta z popularnej w Chinach witryny pocztowej QQ. – Jeśli interesują cię szczegóły, porozmawiajmy na QQ”.

Światowe gry online, w których miesięcznie uczestniczy około 100 milionów osób, stały się olbrzymią wirtualną gospodarką. Za realne pieniądze gracze kupują i sprzedają wirtualne magiczne krążki i inną broń do zabijania przeciwników. Powodzenie handlu wirtualnym towarem podsyca rosnąca popularność „gier online z udziałem wielu graczy”, czyli MMORPG. Gry często toczą się w świecie fantasy, średniowiecznych wojen między królestwami czy w odległych galaktykach.

Kilka lat temu subskrybenci online zaczęli rywalizować z innymi graczami z całego świata. Wkrótce wielu przygodnych graczy zaczęło prosić inne osoby o opiekę nad ich kontami albo o granie pod ich nieobecność.

W Chinach jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać setki, a może tysiące onlinowych fabryk. Według niektórych szacunków ponad 100 tys. młodych ludzi pracuje tam jako pełnoetatowi gracze, wysiadujący w ciemnych kawiarenkach internetowych, opuszczonych magazynach, małych biurach i prywatnych mieszkaniach.

Większość zarabia niecałe 25 centów za godzinę, ale często dostają pokój, wyżywienie i darmową grę komputerową w „wirtualnej fabryce wyzyskującej siłę roboczą”.

„To przybrało niewiarygodną skalę – mówi 27-letni Chen Yu, który zatrudnia 20 pełnoetatowych graczy w Fuzhou. – Podobno w niektórych popularnych grach 40-50 procent uczestników stanowią chińscy „hodowcy”.(...)

„Jesteśmy świadkami powstawania wirtualnej waluty i wirtualnej gospodarki – mówi Peter Ludlow, profesor University of Michigan w Ann Arbor i doświadczony gracz. – Ludzie zarabiają tu prawdziwe pieniądze, te gry stają się więc częścią prawdziwej gospodarki”.

Rząd szacuje, że w Chinach są 24 miliony graczy, co oznacza, że blisko co czwarty internauta tego kraju gra online. (...) Wielu zagorzałych graczy twierdzi jednak, że fabryki wypaczają istotę gry i dewaluują gospodarkę wirtualnych światów. „Hodowle złota” są więc w Chinach z reguły nielegalne.

Ich operatorzy to przeważnie młodzi ludzie, tacy jak Luo Gang, 28-letni absolwent wyższej uczelni. Luo pożyczył od ojca 25 tys. dolarów, żeby uruchomić kawiarenkę internetową. Rozwinęła się ona w „fermę złota” na przedmieściach Chongqing w środkowych Chinach. Luo ma 23 pracowników zarabiających po 75 dolarów miesięcznie. „Gdyby nie pracowali tutaj – mówi Luo – pewnie byliby kelnerami w restauracjach z daniami jednogarnkowymi, wróciliby na wieś i pomagali swoim rodzicom uprawiać ziemię albo – co najbardziej prawdopodobne – wałęsaliby się po ulicach bez pracy”.(...)

Wielcy dostawcy gier twierdzą, że fabryki łamią reguły zabraniające uczestnikom sprzedawania wirtualnych towarów za prawdziwe pieniądze. (...) Regularnie zamykają tysiące kont, które podejrzewają o udział w „hodowaniu złota”. W rezultacie fabryki ponoszą ogromne straty. A chiński rząd walczy z uzależnieniem od internetu, kontrolując dokładnie, ile czasu ludzie spędzają online.(...)

Jednak specjaliści z branży uważają, że wielcy dostawcy gier niewiele zrobili, by okiełznać rozkwitający czarny rynek wirtualnych towarów. Niektóre z nich można kupić w sklepach internetowych. Rzeczywiście, handel wirtualny jest tak lukratywny, że niektóre firmy produkujące gry włączyły się do biznesu i tworzą własne rynki online.

Kilku operatorów „ferm złota” w prowincji Fujian kilka tygodni temu zaproponowało wycieczki po nielegalnych lokalach pod warunkiem, że nie zostaną ujawnione ich nazwiska.(...) „Szukamy ludzi przez ogłoszenia w prasie” – mówi trzydziestokilkuletni właściciel. Jego pracownicy mają od 18 do 25 lat. (...)

Niektórzy właściciele „hodowli złota” w Fuzhou jeżdżą nowymi, szpanerskimi samochodami i chlubią się swoimi utalentowanymi graczami online. „Moglibyśmy podbić świat – oczywiście ten wirtualny” – mówi jeden z menedżerów.

Autor:  Astaniel [ 1 lut 2006, 20:24 ]
Tytuł: 

:cry: Co nas to obchodzi co robią mali chińczycy? Ja nie uważam się za farmera. Pozatym co ma piernik do wiatraka? Gadamy chyba o serverze Moongate?

Autor:  konrador [ 1 lut 2006, 20:39 ]
Tytuł: 

Tez sie wlasnie zastanawialem, co ma ten tekst wspolnego z tematem...

To, ze devsi moga nagle zrobic zwrot o 180 stopni, jest malo prawdopodobne, ale nie niemozliwe (jak widac na przykladzie wspomnianego SWG). Jednak nawet po takim zwrocie grac dalej mozna i sprzedac konto (o prawdopodobnie zmniejszonej wartosci, ale zawsze...) tez. Ale zaden zachodni, zarabiajacy na siebie mmorpg nie (prze)padnie z dnia na dzien - nie przesadzajmy...

Autor:  eska [ 1 lut 2006, 22:24 ]
Tytuł: 

Konrador.. masz duzo racji aczkolwiek z tym zawieszaniem to róznie bywa. (EA jest tego dobitnym przykładem - ich projekty prócz funkcjonującego ale i leciwego UO padały jak muchy).

Natomiast SWG przytoczyłem bo to niestety typowy przykład zmarnowanego pomysłu. Gra była fajna.. rynek kwitł. Teraz jak sie wpisuje na ebay w wyszukiwarke credytki z SWG to ogłoszen jak na lekarstwo a i ceny spadły tak ze szkoda zachodu. Kumpel kupił w tej grze sobie co nieco za real cash (i to sporo real cash) i teraz pluje w brode. Kumple uciekli a on jest w plecy na tym co wydał i na box i na konto.

Prawdą jest ze projekty przynoszące zyski sa bezpieczne ale prawdą jest tez to ze kazda umowa licencyjna zawiera klauzule o prawie do zawieszenia w kazdej chwili działania serwerów i zamkniecia projektów bez jakiegokolwiek odszkodowania. A niestety histora pokazuje ze naprawde świetnie zapowiadające sie projekty padały lub były odsprzedawane nieudolnemu nabywcy, czesto w wyniku oszczednosci, zmiany ploityki czy tarapatów finansowych twórcy. Oczywiscie nie neguje tu wyzszosci oficjalek nad nieoficjalkami (czy emulatorami czy kradziejami czy nazwijmy to jak chcemy) bo ta wyzszosc jest oczywista i nie podlega w mojej ocenie dyskusji. Ale doświadczenie kumpla, który zaufał wydawcy SWG i klnie teraz na czym świat stoi pokazało, ze sparzyc sie mozna nawet na takim potentacie jak SOE .. niestety

Autor:  eska [ 1 lut 2006, 22:34 ]
Tytuł: 

...

Strona 1 z 21 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team