MMORPG.pl https://mmorpg.pl/ |
||
praca magisterska kuwa https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=19&t=25280 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | Mark24 [ 14 cze 2007, 20:16 ] |
Tytuł: | praca magisterska kuwa |
Zawsze uważałem, że studia humanistyczne, wszelkiej maści religioznastwa, ekonomie i zarządzania to największy bzdet, a ludzie się tam ida jak obleja egzamin na jakiś normalny dający zawód (i pieniądze)kierunek. Ale kuźwa myślałem, że przynajmniej takie studia nie uwstecznieja. Szczerze mówiąc pół roku temu prowadziłem zażartą dysputę z koleżankami (które pewnie od tej pory myślą, że jestem nieokrzesany cham i prostak), o tym czego one podczas tych studiów się nauczyły. Jakie umiejętności, wiedzę posiadły, która być może zainteresuje przyszłego pracodawcę. Mowa konkretnie o ekonomii gdyż ten zajebisty kierunek studiowały. Moim zdaniem żadną, generalnie przekładać papierki w biurze potrafi człowiek po podstawówce, napisać bezbłędnie list na papierze firmowym po szkole średniej. Obsługa ksero, faxu, excel-a czy word-a nie wchodzi w program tych studiów więc ciężko w jakikolwiek sposób to rozpatrywać. By zostać marketingowcem też raczej nie potrzeba rozległem wiedzy - w mojej firmie szefem działu marketingu został chłopak po AWF, a najlepsza (najinteligentniejsza i największe sukcesy w sprzedazy + prowadzenie konferencji, cholera jedna zapamiętywała numery telefonów do kluczowych kontrahentów) koleżanka po (a w sumie w trakcie) religioznawstwa. Tutaj chyba dużo zależy od wrodzonych cech, ja jestem raczej typem drogo kup, tanio sprzedaj więc w tej dziedzinie bym nie błysnął i raczej żadne wykształcenie by tu nie pomogło.. Suma sumarum - studia takie to pic na wodę i fotomontaż. Ale to moje zdanie, pewnie te watahy kończące co roku jakąś ekonomie w jakiejś Wólce Wielkiej się ze mną nie zgodzą i twardo będą oponować. Ch.. im w d.. Aktualnie moje zdanie zmieniło się na jeszcze gorsze. Kurwa, pół roku czasu i człowiek ma problemy by napisać pracę magisterska na głupie 70 stron. Faktycznie zaczął 2 miesiące temu czyli jakieś 50-60 dni, co daje głupie max ~2 strony dziennie. Odpadają dni wolne, imprezy/srezy, konie, tenis, wyjazd na mecz siatkarski do kurwa jakiejś Łodzi i mamy 6dni do terminu oddawania prac i 50% progres. Gdy zadaję proste pytanie "ile stron dzisiaj udało ci się napisać studencie?" dostaję odpowiedź 2 lub 3. Jasny kurwa dowód na to, że studia uwsteczniają, ogłupiają, uczą łatwego życia, dezorganizują, bo przeciez, na głupiej maturze, na temat który pierwszy raz widzimy na oczy piszemy 5-6 stron w 3h i nie możemy robić copy&paste całych zdań czy nawet akapitów. Otóż, jeżeli ktoś ma 6h (słownie: sześć godzin) zajęć tygodniowo i studiowanie polega na tym, że chodzi się do kina, pije piwo, gra w tenisa, jeździ po Polsce, ogląda TV itp. itd. gdzieś tam na liście priorytetów jest pójść na zajęcia (od czasu do czasu) czy przygotować się do kolokwium/egzaminu (raz na 2 miesiące) to jak taki tryb życia może nie uwsteczniać? Teraz pytanie: jak taki student sobie poradzi w pracy (o ile znajdzie cos bardziej ambitnego niż kasa w tesco)? w dorosłym życiu? |
Autor: | Tor-Bled-Nam [ 14 cze 2007, 20:23 ] |
Tytuł: | |
1. Za malo "kurwa". 2. Jak ty sobie dajesz rade w zyciu? Dla mnie to niepojete... 3. Jestes botem? |
Autor: | Highlander [ 14 cze 2007, 20:32 ] |
Tytuł: | |
Troche naogolniales. Btw. choc nie jestem na wydziale Ekonomii (bardziej mam systemy jakosci itp) ale jestem na Akademii Ekonomicznej. A jak sobie poradze w zyciu by znalezc prace? Heh, sama nazwa mojej uczelni duzo daje. A i sam cos tam wiem. Nie rozumiem czemu przez chodzenie do kina, picie piwa, gre w tenisa... itp. itd mialbym sobie nie poradzic, skoro poza tym musze tez zapierdalac... A w pracy i tak zazwyczaj ucza nas roznych rzeczy od nowa. A to czego sie obecnie ucze to moze mi sie niestety w sumie w niewielkim stopniu przydac w dalszym zyciu. Mam nadzieje, ze na specjalizacji bedzie lepiej... |
Autor: | Zychoo [ 14 cze 2007, 20:52 ] |
Tytuł: | |
o lol Dzisiaj same legendarne thready. |
Autor: | Nestor [ 14 cze 2007, 21:02 ] |
Tytuł: | |
Bo jak sie chodzi na uczelnie gdzie nie ma co robic, to.. nie ma co robic Uwierz mi ze na politechnice tak rozowo nie bylo |
Autor: | Smolik [ 14 cze 2007, 21:06 ] |
Tytuł: | |
Ja studiuje zarzadznie i marketing po angielsku dziennie i finanse i bankowosc zaocznie ( nie moglem sie zdecydowac co wziac to wzialem dwa podobne ) heh... Zalezy jak sie patrzy na studia. W Polsce na uczelniach tak samo jak i w liceach ,gimnazjach , podstawowkach zawsze kladzie sie nacisk na jednostke. Uczysz sie dla siebie , rzeczy ktore zapomnisz. Ja mam ten plus ze u mnie na studiach robi sie sporo projektow grupowych , prezentacji itp. Takze wg. mnie daje to wiecej , dostrzegasz u innych slabosci / mocne strony , starasz sie analizowac swoja osobe - jak wplywasz na innych , co mozesz zmienic itd , bo za kazdym razem mozesz sie dobrac z osobami ktore ledwo znasz. Jesli wiec o to chodzi to jestem zadowolony. Oczywiscie excel'a mamy na finansach , ekonometrii , powerpointa kazdy dobrze zna po tylu prezentacjach w koncu... Jesli natomiast chodzi o same studia to ciezko powiedziec czy gowno daja , sama nauka , teoria rzeczywiscie gowno daje. Smiesza mnie wykladowcy ktorzy wykladaja zarzadzanie , marketing , czy finanse a nigdy nie pracowali w tej dziedzinie - sluchanie takich ludzi to cofanie sie wstecz. Zreszta na takich kierunkach mozna poznac osoby z ktorymi pozniej bedzie sie chcialo robic jakies interesy , ew. polecic komus - wiekszy nacisk trzeba klasc na znajomosci , kto tego nie robi w czasie studiow to debil Oceny tez sie przydaja... nie przyjeliby mnie na praktyki do firmy nie powiem jakiej gdybym im nie powiedzial ze dostalem dofinansowanie na wyjazd do singapuru , ze robie 2 kierunki , mam takie oceny i interesuje sie instumentami finansowymi z takim rezultatem. Ale z teza ze studia gowno daja to sie zgadzam , jest to raczej czas na lenistwo i spore wakacje |
Autor: | Highlander [ 14 cze 2007, 21:13 ] |
Tytuł: | |
hmm ja mam ogolnie zapierdol. ale staram sie by miec czas na piwo i kino, bo by mi chyba odwalilo. a na 3 roku (mysle, ze bedzie luzniej) mysle o stażu, chocby za darmo, lub jakis jeszcze kierunek ale nie wiem czy to mialoby sens. |
Autor: | Smolik [ 14 cze 2007, 21:20 ] |
Tytuł: | |
Ja srednio mam czas na zapierdol bo zazwyczaj siedze 2-3 dni w tygodniu po 8 godzin na sesjach gieldowych. Ja sobie szykuje jakis dobry start po studiach w przypadku gdybym nie wyrobil psychicznie z utrzymywania sie z gieldy / pokera Wg. mnie to tez jest paranoja ze nie mam jak pogadac z gosciem od makroekonomii o makroekonomii |
Autor: | Aenima [ 14 cze 2007, 21:38 ] |
Tytuł: | |
utrzymujesz sie z pokera? |
Autor: | Atherius [ 14 cze 2007, 22:05 ] |
Tytuł: | |
Smolik jest tez rajfurem. :] |
Autor: | Mr.FooT [ 14 cze 2007, 22:48 ] |
Tytuł: | |
http://magisterka.willbedefeated.com./ |
Autor: | tomugeen [ 14 cze 2007, 23:17 ] |
Tytuł: | |
Highlander napisał(a): a na 3 roku (mysle, ze bedzie luzniej) mysle o stażu, chocby za darmo, lub jakis jeszcze kierunek ale nie wiem czy to mialoby sens.
Tia, u was na 3 roku zaczyna sie "nicnierobienie" totalne. No chyba, ze cos sie pozmienialo. |
Autor: | Highlander [ 14 cze 2007, 23:24 ] |
Tytuł: | |
tomugeen napisał(a): Tia, u was na 3 roku zaczyna sie "nicnierobienie" totalne. No chyba, ze cos sie pozmienialo.
no tak slyszalem, wiec na to licze . A dokladniej slyszalem, ze przez to od nas sa pozniej we wszystkich organizacjach studenckich, bo nie maja co robic. Chociaz ja jestem jeszcze starym systemem jednolitym, moze Ci po nas beda mieli gorzej... Za to pierwsze 2 lata do najlatwiejszych nie nalezaly. Ta sesja jest przejebana, gdyby nam nie obnizyli troche progow zaliczenia ostatnio zdaloby 10%. A jutro egzamin z analizy instrumentalnej: Dwaj studenci przed egzaminem: - Co czytasz? - "Analizę instrumentalną". - A czemu trzymasz książkę do góry nogami? - A co za różnica...? a Ty tez uwazasz, ze ekonomia itp. to gowno? |
Autor: | Keii [ 14 cze 2007, 23:26 ] |
Tytuł: | |
A my jutro mamy egzamin z filozofii, która imo tak, jak łacina, jest na japonistyce całkowicie zbędna. |
Autor: | Huba [ 15 cze 2007, 07:14 ] |
Tytuł: | |
Keii napisał(a): A my jutro mamy egzamin z filozofii, która imo tak, jak łacina, jest na japonistyce całkowicie zbędna.
Zwlaszcza jak ktos mysli kategoriami "dupa, zarcie, spanie". Bez watpienia jest zbedna. |
Autor: | Keii [ 15 cze 2007, 07:15 ] |
Tytuł: | |
Zwłaszcza, że podczas tych 60 wykładów w roku i tak filozofię poznajemy w stopniu niewiele większym niż w liceum. Tak, zbędna. |
Autor: | Huba [ 15 cze 2007, 07:25 ] |
Tytuł: | |
Keii napisał(a): Zwłaszcza, że podczas tych 60 wykładów w roku i tak filozofię poznajemy w stopniu niewiele większym niż w liceum. Tak, zbędna.
Wiec nie filozofia, a jej nauczanie jest do dupy, co rzeczywiscie jest problemem wielu kierunkow. Akurat to ze filozofia w takim wykonaniu jest zbedna, moge sie zgodzic o ile ma to doprowadzic do zmiany na lepsze. |
Autor: | Keii [ 15 cze 2007, 07:28 ] |
Tytuł: | |
W dalszym ciągu nie widzę podstaw, żeby dawać filozofię na kierunek filologiczny. Rozumując jak Ty teraz, powinna być na wszystkich kierunkach, łącznie z informatyką, ekonomią etc. |
Autor: | Smashie [ 15 cze 2007, 07:30 ] |
Tytuł: | |
posting in a legendary thread |
Autor: | Huba [ 15 cze 2007, 07:32 ] |
Tytuł: | |
Keii napisał(a): W dalszym ciągu nie widzę podstaw, żeby dawać filozofię na kierunek filologiczny. Rozumując jak Ty teraz, powinna być na wszystkich kierunkach, łącznie z informatyką, ekonomią etc.
Kiedys byla/jest. Zalezy od uczelni/wydzialu. |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team |