Aż się zdziwiłem - myślałem, że już się dorobił przy 5fingersach.

No to dla huraganopodobnych:





Let the flame start.

No i? Stan po środku sklepu i zacznij fotki robić. Później zdaj sprawozdanie. Sam to odczułem na skórze robiąc zdjęcia regałów.
Musiałem się przedstawić i pokazać identyfikator że pracuje w dziale bo ochrona się burzyła. Nie wiem o co Ci chodzi.

A mój post odnosił się do dziewczyny która zrobiła zdjęcia w saturnie w Niemczech i nikt jej nie zwrócił uwagi. W Polsce są nawet plakietki w takich sklepach o zakazie fotografowania.

Mogę sobie robić ile zdjęć mi się podoba a "ochroniarz" może mnie w pompkę jedynie pocałować.

A jakby na moście była tabliczka, zebyś z niego skoczył to tez byś posłuchał? Nie ma czegoś takiego jak zakaz fotografowania, człowieka nie możesz (towar nie jest chroniony) i informacji niejawnej (której z założenia nie może być skoro towar jest ogólnodostępny).

PS. Temat by umarł gdybyś sam nie przylazł :F

Wdłg. Polskiego prawa można robić. Macie racje. Nigdy tego nie sprawdziłem tylko przyjąłem do wiadomości. Dobranoc

Wystarczy wpisać na Google o tym. Jest bardzo dużo artykułów. Natomiast jeżeli sklep ma wewnętrzny przepis o zakazie to ma takie prawo i może to egzekwować. Także i ja i Wy macie racje.

Pewnie, że jest, najlepszy jest chyba ten:

http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsume ... lepie.html

A co do rzeczywistości, to g... może. Wystarczy znać swoje prawa. Miałem takowe zdarzenie w jednym z marketów. Sprawa ciągnęła się przez 2 tygodni. Skończyło się tak, że z przeprosinami dostałem wielki kosz słodyczy i bon na pewną kwotę do wykorzystania w owym markecie.

Nie może ponieważ narusza prawa klienta i ogranicza jego wolny wybór, na który zgadza się właściciel sklepu rejestrując swoją firmę/sklep.

+1, chociaz polska to sie rzadzi swoimi dziwnymi prawami, wiec nie dziwi mnie post tczewiaka.

Sklepy na szczęście nie stanowią prawa w Polsce. Także nie, nie masz racji.

No ja tak miałem - na pytanie "proszę mi pokazać artykuł, który reguluje ten przepis" usłyszałem "eeeee, to wewnętrzna polityka firmy". I gdyby nie to, że wcześniej wiedziałem, że mogą mnie w pompkę pocałować, to pewnie olałbym sprawę. A tak temat drążyłem