eh, oczywiscie ze jest papierowy Warcraft. btw. W wielu krajach całkiem popularny ( w Polsce nie bo nasz kraj prezentuje cholernie słaby poziom angielskiego a podreczniki nie zostaly przetlumaczone)

a Warcraft to nie gówno

Musze przyznac racje, iz np. W3 to nie gowno, a zajebiste filmiki z drazniacymi przerywnikami na jakas tam gre;)

Kożystając z momentu online spowodowanego kradzieżą serwera
osiedlowego chciałem stwierdzic, że w twoim poście jest błąd.
Podkreśliłem go.

Twierdzisz ze filmiki byly gowniane? Wojna?

filmiki =/= gra


a gra była do dupy jak mało

Ja nie napisalem, ze gra byla fajna tylko ogolnie ( dla mnie w3 to filmiki z dodatkiem rtsa )

Dobra koniec OT z mojej strony.

Z tym "gownem" to chodzilo mi o to ze papierowa wersja ukazala sie x lat po wyjsciu rtsa, bazujac na jego popularnosci. Tak wiec jak dla mnie jest to dorabianie na sile "ideologii" do zwyklej, niemal zrecznosciowej gierki. I w zwiazku z tym WoW byl i bedzie dla mnie jedynie parodia rpg

/flamesuit still on

Swoją drogą Blizzard robi imo najlepsze filmy w grach... Już te kruki w Diablo I powaliły mnie na ziemię, wogóle Blizzard robi świetną animację ptaków. Za filmy w Warcraf III poiwinni dostać conajmniej Złoty Glob jeśli nie Oscara Starcraft też świetne przerywniki miał... Świetna firma i świetnie dopracowane gry, szkoda, że w Diablo II nie wykorzystano potencjału tematu

Kassei zgadzam sie, Blizzard jest świetny w filmikach, jak i w produkcjach, Diablo I, Starcraft + dodatki, heh to są gry. Reszta specjalnie mnie nie powaliła, a najbardziej zawiodłem się na Diablo II, jest wspaniałą produkcją, ukończyłem ją kilka razy, jednak pozostawia to coś. Czekam teraz na coś związanego ze Starcraftem - tu można się popisać - zobaczymy.

Witaj w klubie, tyle ,że ja nie miałem cierpliwości, żeby ją skończyć Zainstalowałem od razu dodatek i dopiero zacząłem grać, skończyło się tak, że po koniec dodatku myszka wysiadła od ciągłego klikania a po zakupie nowej, odechciało mi się grać Imo najlepszy H&S to Dungeon Siege (chyba dwójka teraz jakoś wychodzi jesli już nie wyszła) albo Divine Divinity (prosta jak konstrukcja bata a wciągnęła mnie niemiłosiernie)...



Robią czy zrobili jakąś strzelankę na konsole,chyba się nazywa Starcraft Ghost... imo zły kierunek obrali...

Ano niestety, piep... konsole wszystko psuja. Ale co zrobić...
Co do RPG w Galaxies...hmm... jest fajnie, tak jak 'jc napisał -robimy co chcemy- z czym się zgadzam, ale najbardziej wkurza mnie totalnie, beznadziejne podejście "force userów" do gry. Jak wiadomo jestem BH i za kazdym razem jak scigam "fu" mam taki spam tellów itp., ze Theed sie chowa. Oczywiście ignoruje to, nawet nie odpisuje bo szkoda mi czasu, ale jednak to pozostawia niesmak.
Jeśli nie zrobią czegoś z force userami to za rok gra będzie sie nazywac Star Wars Galaxies: Jedi Saga albo inne gówno, i jedynymi nie -jedi będą nowi gracze.
I na koniec moje "ulubione" skróty w grze LOL, ROTF itd.

Corrin nie wiem czy zauważyłeś ale na 15 osób :

2 jest crafterem /merchatntem itd.
5 jest bounty hunter (z czego 3 MCarabineer)
5 jest jedi (z czego 4 padawan)
1 jest doktorem
4 maja jakies inne profesje

Praktycznie wszyscy nowi gracze są bounty hunter, z czego każdy chce być jedi. Jest tyle fajnych i ciekawych profesji np. CH, SQL.... a każdy chce być BH a póżniej JEDI.... a SOE jeszcze zachęca w tym kierunku dając taki loot z misji bh... Rozumiem, że teraz ta profesja jest fajniejsza, ale niech uaktrakcyjnią też granie innymi... Imo za dwa lata, SWG będzie się nazywało "Jedi and Bounty Hunter Wars" albo coś w tym stylu...

ps. sam sięzastanawiam, czy nie dropnąć MCM i nie zrobić BH, ale tylko czasem...

Kassei bo BH oferuje bardzo ciekawy content, a mianowicie namiastke otwartego PvP - ja osobiscie tylko dlatego gram ta postacia od poczatku rozgrywki w SWG (grudzien 2003 z duzymi i malymi przerwami).

Gand ty to ty... Mówię o większości bounty hunter którzy nawet nie wiedzą o powerupach na broń, o slicowaniu, buffach... ponadto nigdy się nie duelowali z nikim ,a jeśli już to uważają, że polega to wyłącznie na strzelaniu w gościa criticalem. Ostatnio dużo ludzi spotykam i szalona większość to gracze tego typu rodzaju. No cóż bawią się i sprawia im to radość, no i dobrze bo na tym to polega...Mi chodziło raczej o jakieś imo niezdrowe trędy które, jeśli nie zostaną powstrzymane to zniszczą , heh.... złe słowo.... ograniczą - to lepsze, różnorodność w tej grze, a ona jest jej podstawą przecież....

Kassei dobrze prawisz, moim założeniem na początku gry było osiągnięcie Master Commando, i prażyć z flamethrowera.
Niestety SOE zwaliło tą profesję, jest kompletnie bezużyteczna dla mnie (nie mówiąc już o rocket launcherze)
A jak dla mnie, bh daje mi dobrą zabawę, nawet na misje NPC, klimatycznie wysyłasz droida w kosmos, potem seeker itd.
Ja osobiście na grindzie Investigation spędziłem fajne chwile.
A co do PvP z jedi, nie ubiłem jeszcze żadnego, byłem blisko, ale brak doświadczenia. A zabawa była przednia.

Co do telli po wizycie bh - jedno co moge powiedziec to ze wlasnie w tym miejscu widac roznice miedzy nowymi a starymi jedi. Ani razu nie spotkalem sie z tym by jakis pre-cu knight kiedykolwiek flamowal bh ktory go zabil, po prostu jestesmy przyzwyczajeni do tego ze na nas poluja i zawsze polowali (perma-overt od knighta wzwyz co bylo naprawde fajna sprawa) i w sumie wiekszosc nawet lubi te odrobine adrenalink,to jest czesc bycia jedi.I mysle ze nawet jakbym padal czesciej (post-cu 19:0 dla mnie jak do tej pory ) to i tak element bycia "sciganym" niebylby powodem do flamow.

Zreszta podobnie sprawa wyglada w przypadku pre- i post cu bh...niestety ci nowi psuja opinie o calej profesji. No ale coz - podziekujmy SOE za wszelkie "przyspieszacze" typu re-spec cheats, double xp,kashyyk......czegos, co przychodzi latwo i szybko nie ceni sie tak jak czegos nad czym trzeba bylo sie wysilic.

A co do przyszlosci swg...jedi juz sa kolejna niewiele lepsza profesja niz inne, a wczesniej czy pozniej jedi bedzie dostepny jako startowa profesja...pytanie tylko czy wtedy w ogole ludzie beda mieli po co grac w swg i do czego dazyc :/

P.S
Pozdrowionka z Giżycka (wczasy bez netu sa do dupy )

Wyobraz sobie, ze nie kazdy ma ochote biegac z latarka czy blyskawicami, wielu takze starych graczy bycie jedim poprostu nie interesuje. Ja sam przez chwile myslalem, co by tego jedi zrobic, ale jakos mnie to nie ciagnie (choc mam wszystkie potrzebne branche otwarte, duzy zapas fs expa i tokena w razie, gdyby mi jednak odbilo). Dobrze sie bawie jako BH (od ponad roku) i narazie nie chce tego zmieniac

X.

Wiem ze nie kazdy chce byc jedi (i cale szczescie) ale dla naprawde sporej wiekszosci graczy jest to cel do ktorego daza od samego poczatku.
Mi co prawda nigdy nawet nie przyszlo do glowy by moglbym grac jako jedi gdy zaczynalem z swg, ale tylko dlatego ze nie wiedzialem ze zrobienie takiej postaci jest w ogole mozliwe...az do momentu gdy uslyszalem dzwiek miecza kolo kantyny

I zabierzmy ten cel tym hmmm...80-90% graczy dajac im jedi od samego poczatku....i na jak dlugo ta gra bedzie dla niech zajmujaca i interesujaca?
Tyle ze niestety SOE w dupie ma vet playerow i by przyciagnac kolejne masy noobow moze wlasnie to zrobic...KOTOR Online

Podstawowe pytanie nooba 2cl to "Jak zostać jedi?...."


Rozwiązanie problemu masowego grindu jedi imo jest tylko jedno... Powinni wprowadzić u każdego gracza losową ilość "nitochondriów" (czy coś podobnego, bo mogłem przekręcić nazwę - wrażliwi na moc mają tego dużo we krwi) tak, że nie każdy gracz mógłby zostać jedi... Wiem, że byłoby to niesprawiedliwe, ale w praktyce byłoby to wierne odtworzenie realiów świata Star Wars. Hehe... a całkiem w praktyce to robicz badge i na końcu nie masz "You are Inner Grow" ale rózne levele poczucia mocy, lub zerowy kontakt z mocą. Wtedy jeśli ta więż byłaby niezwykle silna (np. mnóstwo force skill pointsów), to możnaby robić Master Jedi, jeśli silna to Jedi Knight, słaba to tylko rozwinięte smysły i refleks itd.

I zaraz by sie podniosły krzyki w stylu "Płace to wymagam", ilu graczy tyle opinii nigdy sie nie dogodzi wszystkim.