Dobra. Nie ma co lamentowac. Bedzie i trudno. Albo SWG mi zbrzydnie totalnie albo spodoba sie baaaardzo. W zasadzie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Moze jak spojrze na to jak na zupelnie nowa gre, moze mi sie spodoba.
Pozyjemy, zobaczymy. Narazie plakac nie bede, nazekac tez nie ma sensu i niszczyc sobie zdrowie. Zwala gre? Pogram sobie w cos innego, poczekam na D&L, zaoszczedze 60zl miesiecznie i po 3 miesiacach kupie sobie TV do pokoju
Gorzej z tymi co niedawno zaczeli. Ja w SWG gram od ponad 2 lat, tyle grac w jedna gre to i tak dlugo. I 15.11.2005 albo bedzie poczatkiem czegos nowego (fajnego) albo koncem bardzo przyjemnej przygody.
Nie uwazam to za zmarnowany czas czy pieniadze. Przez ten czas bawilem sie swietnie i nikt mi tego nie odbierze.
Ktos powiedzial, ze wszystko co dobre kiedys sie konczy. Na to wygladam, ze to prawda.