Tymczasem do zagospodarowania jest kilkaset tysięcy ludzi (może nawet ponad milion), którzy z ogromną nostalgią wspominają AO.
Nowy silnik to tylko wodotrysk, który spowoduje, że kilka tysięcy ludzi z ciekawości sprawdzi jak to teraz wygląda, ale oni nie zostaną na dłużej niż trzy miechy.
Ta gra jest wyeksploatowana. Dodatki, boostery i duże patche są ze sobą niespójne. Na oryginalny świat z 2001 roku przez 9 lat nakładano kolejne bajery, które akurat w danej chwili wydawały się odpowiednie, przez co teraz to wygląda jak jakiś patchwork.
Najpierw dorzucono Notum Wars, który świetnie trzyma klimat oryginału, ale mechanice wojen można sporo zarzucić. Na poziomie strategicznym jest rewelacyjnie, ale same bitwy PvP to prostackie zerg vs zerg (pomijam tu kameralne wojny low level twinków, które są super miodne, ale tym się zajmują głównie hardcore'owi gracze, nie ma tu zbyt dużo miejsca dla casuali).
Psuć się zaczęło z wprowadzeniem Shadowlands. Całkiem zniszczyło to oryginalny cyberpunkowy rozpierd*l. Z jakiegoś powodu wtedy odpowiednią decyzją marketingową wydawało się dodanie smaczków fantasy. Owszem, na tym etapie gra działała już całkiem stabilnie (nie pamiętam tych czasów, ale do dziś release AO to legendarny fail) i z dobrą promocją gra miała naprawdę dużo subskrybentów. Ale na dłuższą metę wprowadziło to straszny niesmak w "feelingu". Przy tym wszystkim gra stała się chyba jeszcze bardziej grindowa (było to sporo przed WoWem, który chyba jako pierwszy nie zmuszał do grindowania ekspa).
Potem postanowiono wrócić do SciFi wraz z Alien Invasion. razem z plastikowo-chromowymi miastami orgowymi, które zaśmieciły krajobraz Rubi-Ka. Wszystkie wyglądały tak samo (źle). Wszystkie psuły dobrze zaprojektowane krajobrazy. Razem z nimi wprowadzono jeszcze nudniejszy grind na alienach.
Lost Eden znowu miał powrócić do korzeni i skupić się na konflikcie Clan - Omni, ale tu także wprowadzono tonę plastikowych armorów i broni.
Legacy of the Xan to już w ogóle cudeńko, bo dodał coś i do Alienów (w końcu dobre miejsca do grindu Alien XP) i do SL i do oryginalnego RK. Ale poprzez wprowadzenie jednej magicznej zony, w której jest wszystkiego po trochu
. Jebie od tego plastikiem na kilometr.
Natomiast w międzyczasie odbywano próby odświeżania starego cyberpunkowego RK (choćby Dust Brigades).
Owszem, do mechaniki wprowadzono wieeeele pozytywnych zmian (szybsze resetowanie perków, usprawnienia GMS, zmiany w interfejsie, zmniejszenie grinda, umożliwienie PvPowania casualom, etc), ale nowy gracz wchodzi do gry, która wygląda jak patchwork
.
Przykładowo:
Tak agent powinien wyglądać Tak wyglądał w SL - jestem trochę nie fair, bo wybrałem jedną z najgorszych możliwych kombinacji, ale tak właśnie wyglądał optymalny set na pewnym przedziale levelowym i sporo takiego czegoś biegało po ulicach.
Sporo osób z nadzieją czeka na reboot, który by uporządkował i klimat i mechanikę.