Zgadzam się z Ksawerym. To problem lekko nadymany.
Ja jestem uzależniony od gier na 100% od jakiś 10 lat, a od roku od MMORPGów, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Kupa moich kumpli ma dużo groźniejsze nałogi, niektóre nawet droższe
Prawie każdy jest od czegoś uzależniony: picia kawy czy herbaty, alkoholu, dragów, telewizji, czytania książek. Zgadzam się z Ksawerym, że czytanie beletrystyki czy oglądanie tv jest intelektualnie mniej wartościową rozrywką niż granie w MMORPGy.
Problem pojawia się tylko wtedy, gdy granie staje się ważniejsze od realnego życia, gdy zaniedbuje się rodzinę, szkołę, pracę. Ja ciągle wolę wyskok do knajpy niż siedzenie przed kompem
Na szczęscie da się te dwie rzeczy, i wiele innych, łączyć
Opiekun