Scorpio: jest mi zupelnie obojetne czy usuniesz moj tekst czy nie. Na pytanie Marka w co grac podalem przyklad. Zanim zaczniesz krytykowac wysil sie troche i przeczytaj dokladnie to co napisalem. Nie brakuje mi polskiego towarzystwa w COH poniewaz nawet nie kupilem gry i tak naprawde nie wiem czy to zrobie (prawdopodobnie nie bo wlasnie sie dowiedzialem ze w czercu rusza OB D&D). Nigdzie nie okreslilem, ze brak itemow czy craftingu to zaleta CoH, wrecz przeciwnie, powoduje to brak contentu w grze i jest glowna przyczyna dla ktorej tej gry jeszcze nie mam. Z drugiej strony brak tych elementow powoduje ze gra nie ma negatywnych cech ktore widac w FF-ie. Nikogo nie namawiam do kupna CoH i namawiac nie bede jezeli ci to irytuje (z reszta jaki mialbym w tym interes?).

Poza tym bardzo sie ciesze ze ten topic powstal poniewaz ludzilem sie ze na wyzszych levelach w FFXI sytuacja sie zmieni na lepsze, a jak sie okazuje jest wrecz odwrotnie. Nie widze juz sensu meczyc sie dalej tylko po to aby po kolejnych 3 miesiacach grania i osiagania "czegos" dojsc do wniosku ze to nie ma sensu

_________________
Lowen: BLM 39/WHM 19, Fishing 11

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Lowen dnia 2004-05-26 12:13 ]</font>

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Lowen dnia 2004-05-26 12:14 ]</font>

Dzisiaj rano wstałem wkurwiony już po 4.00 co widać po czasie napisanie pierwszego postu. Zrobiłem sea all 53-57, żeby zobaczyć jaka jest różnica bo może rzeczywiście gramy w beznadziejnym czasie. Było 36 osób. Sea all 53-57 o 20.00 naszego czasu daje 25-30 osób.
Więc chyba nie w tym problem.
Nawet biedny japanase RDM szukał party do Eldieme Necropolis, już chciałem dzwonić do pracy i symulować chorobę, ale mi na szczęście przeszło

Ja nie zamierzam sie tak latwo zniechecic
Mi sie gra caly czas podoba mimo ze ma swoje wady a wcozraj padlem 4 razy bez rasie dla odstresowania poszedlem szukac coffera znalalzem i jestem znowu happy

Ale ja gram w ta gre od dawna i calkeim sporo dlatego sam potrafie ocenic te wady i jak bardzo one zniechecaja mnei do gry... reszta natomiast, ludki ktore niewiele ponad 30lv sie wybili czy juz nie wpominajac o tych co w to nie grali, po takim posice moga troche sie zalamac i to jest nie fair...
Kazdy ma prawo do swojego zdania i moze je wyrazac ale bez przesady... nie kiedy moze zaszkodzic innym i popsuc fun...
Dlatego alepuje do wszystkich by nie brali tych zali do siebie bo zalety gry moga w waszym przypadku zchrupac te wady na sniadanie... radze samemu sprobowac zagrac/grac dluzej i zobaczyc jak to jest, a napewno warto

Jest wpolny cel i jest sens w pomaganiu innym graczom, a takze sens w utrzymywaniu wiezi z ludzmi z LS-a, przypomnijcie sobie misje na rank 3 czy misje na Rank 6

Jesli dzis Xavery czy ja ci pomozemy z AF-em jutro ty nam pomozesz lub bedziesz w stanie np isc na finish Rank 6

Lowen - ok - sorry, nvm

Przypomnijcie sobie ile razy lecialo miecho na LS-e pod adresem SqEx za "prostote" zadan jakie postaili przed biednym RDM i jak "latwo sie" zdobywa rozne questy "job" czy chocby moj nieslawny RSE - thx Saitou, Opiekun, Suczka i inni co mi pomogli w tym Maldi ktory spedzil dlugie godziny na kampowaniu klucza ze mna w gusgen :>
A jednak od lv 30 dobrnolem do 56 ( one more KO i bede biegal z gola dupa )

Ja gram rowniez bardzo duzo - 7 godzin dziennie to minimum ( w weekendy nawet po 12-16). Przez pierwsze 3 misiace gra byla dla mnie cholernie "fun", tym bardziej ze to moj pierwszy MMO. Absolutnie nie chce nikogo zniechecac, bo uwazam ze gra jest warta kupna chociazby na te 3-4 miesiace. Kazdy lubi co innego i dla wielu te wady ktore wymienil Mark nie beda stanowily problemu. Dla wielu jednak ten topic moze byc pomocny przy wyborze "kupic" cz "nie kupic".

_________________
Lowen: BLM 39/WHM 19, Fishing 11

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Lowen dnia 2004-05-26 12:29 ]</font>

Stokrotka --> inni też lubią MNK, ale wolą RNG, THF, DRK, SAM... Nie mówiąc o tym, że praktycznie nie ma party bez PAL (albo NIN), WHM i RDM. BLM też jest w wielu miejscach niezastąpiony.
Między nami przez ostanie dni się zrobiła róznica z 30k expa. Wy mimo paru śmierci wczoraj, macie ciągle 56 lvl, ja się zbliżam do 54... Też bym chciałbym ubrać moją koronę , wypróbować nową broń... Noszę je w plecaku od dwóch tygodni.

Stąd moja decyzja o przerwie. Dojrzewałem do niej od kilku dni. Zamiast się kolejny dzień frustrować wolę nie grać.

Ale to jest mój prywatny przypadek monka na 55 lvl bez kolegów z którymi mógłby pograć.

Daleki jestem do zniechęcania kogoś do gry. Może nie grajcie tylko Monkiem . Gra ogólnie jest bardzo fajna. Przez te pół roku dała mi dużo funu, nieproporcjonalnie więcej niż stresu. I nawet jak nie wrócę do gry to napewno będę ją bardzo dobrze wspominał (tak jak wspominam AO, Lowen jak nie grałeś i lubisz klimat SF to spróbuj).

Wiesz stok gdyby to były ludzkie zadania jak rank 3 (we dwóch z pandorką go zrobiliśmy, w 10 minut znaleźliśmy 4 pomocników), rank 5 (we 3 z opiekunem i pandorką) w 30minut mieliśmy małe alliance w Davoi, podobnie w Bodeaux.
Te misje są fajne i to jest fun - ludziska chętnie pomagają.

Ale od lvl 50 zaczynają się schody. My płacimy monthle fee, mamy postacie na 50+ lvl z którymi się trudno rozstać, więc squaresoft porobiło kilka questów polegających na campwaniu rare itemów w chujowych miejscach i ze słabym expem tak by każdy przesiedział tam co najmniej 1 miesiąc i bullnął za to 13USD. Ktoś obliczył, że zyski z tego marnej jakości eventu przeważą straty nad tym małym procentem osób które wkurwią się ostatecznie i odejdą z FFXI i to cała filozofia teorii spiskowej

Może to też zależy od psychiki człowieka. Ja nie lubię godzinami siedzieć i prosić ludzi o pomoc, każda odmowa to dla mnie policzek.
Podobnie chyba OPiekun i Pandorka - z tego co pamiętam bardzo rzadko prosili kogolwiek o pomoc. Do tego o czym tu gadać, ja sam rzygam na samą myśl o powtórnym pójsciu do Eldieme a co powiedzieć o innych którzy tam żadnego interesu nie mają

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Mark24 dnia 2004-05-26 12:53 ]</font>

Opiekun SqEx uczynil z joba RDM po lv 50, tak dopiero po 50 job ktory musi byc w party, MNK tez _MUSI_ byc w party w okrelonych przypadkach.

To nie jest kwestia latwego invite bo ja tez czasem po pare dni nie mam invite, to kwestia "power" jaki dali mobkom po lv 50, i nawet nie chodzi o Refresh tylko ogolnie.

Ja ten lv 56 to zrobilem ze staticem a exp-a to mam raptem 1,5k ponad lvl

ja mam 98xp ponad level.
Tylko dlatego, że tracę 1600xp jak ginę - sam nie wiem czemu.

Stokortka --> ja nie mówię o jobach wogóle, tylko o jobach na około 55 lvl. Nie grałbym Monkiem tak długo gdyby to nie był fajny job. Zresztą uważam, że nie ma w tej grze złych jobów. Jeszcze raz powtarzam: na 55 lvl wszyscy biją kraby, a Monk krabom specjalnie krzywdy nie robi. Już np. na cmentarzu sprawdza się dobrze, ale tam nikt normalny nie chodzi expować.
Pewnie Monk z kupą przyjaciół na swoim lvlu nie ma co marudzić.

Na koniec opiszę przypadek z przedwczoraj. Dostałem invite! Super! Warpuję się z Gusgen ucieszony (mimo że to moje ostatnie CP). W party jest PAL, WHM, RDM. Rewelacja! Wszystko jak trzeba. Trochę pomarudzili, że nie mam suba WARa, ale to nic. Tylko jest jedno ale...
Wiecie czemu mnie zaprosili? Bo byłem akurat jedynym dmgerem szukającym party. Postalismy sobie w Jeuno z 20 min., nikt inny się nie znalazł i kolesie postanowili, że każdy poszuka party osobno...

Kuzwa kampowanie itemu w KAZDYM MMO w jaki gralem jest podobne, zarabianie kasy w kazdym MMO w jaki gralem jest upierdliwe, w kazdym MMO wraz ze wzrostem lv/skilla zarabianie staje sie latwiejsze, w kazdym MMO praktycznie sa itemy ktore kosztuja od chuja i ciut ciut a ktore kazdy chce miec i w kazdym MMO ostatecznie crafting staje sie sztuka dla sztuki. Crafting w FF XI daje przynajmniej mozliwosc zrobienia czegos extra co jest naprawde rare <> to i wada i zaleta <> wada bo te itemy sa drogie ze oj <> zaleta bo sa drogie i jest ich malo i sa fajne.

Crafting - Serwer CL - emu UO - kazdy noob mial kowala i kopal, przerabial itd, exp mozna bylo kupic czy wrecz dostac za grosze, kazdy kowal robil expy, i robil ich duzo, sztabki tanie itd potem cos zmieniono i exp stal sie rare, cena poszla w gore, kowali ubylo itd.
serwer Europa - OSI UO - kazdy moze kupic dowolny exp u vendorka, kazdy o ile ma kse moze kupic lepszy exp itd, cena jest zalezna od jakosci, sa itemy ktorych kupno pochlonie 2 miesiace framowania mobow, sa itemy ktore trzeba kampowac po kilkadziesiat dni.

Eve - podobnie, na poczatku mozna bylo niezle zarobic na craftingu , teraz to sztuka dla sztuki niestety. Campowanie itemow to juz wogole hardcore, bo dobry drop jest naprawde rare a gowno wypada z kazdego pirata. Mining - no fajny tylko jak przybylo ludzi na serwie to prawie zero szansy na sensowny mining w GZ ( guard zone ) a poza GZ nire ma co leciec bez paczki kumpli z dobrymi skilami i w dobrych statkach ktorych zdobycie zajmuje co najmniej miesiac ida droga noobie

Tak wiec, panowie, kazdy mmo jest mniej lub bardziej zjebany, kazdy ma wady i zalety

Opiekun nie rezygnuj, zrob tak jak ja robie, wlacz sobie LFG na godzinke dziennie, nie ma chetnych, trudno, mam co robic in rl - logout, mam chec cos porobic w FF robie to.

Ja jeszcze chcialem odniesc sie do do tego co mowil Mark - ze pomagajac komus narazzamy sie na kilka godzina kampowania bez zysku.
Domyslam sie, ze dla ciebie zysk to wylacznie kasa i exp, a dla mnie liczy sie fun. Nie raz mialem niezly ubaw pomagajac znajomym w czyms tam (Afy itd) i to mi wystarczy. Nie mowie o jp gdyz tacy mnie raczej o pomoc nie prosza, a raczej NA i znajomi. Przy okazji ktos ostatnio zauwazyl - moze tracicie duzo fun'u gdyz jestescie za bardzo odizolowani - graliscie prawie tylko w waszym static - macie malo znajomych co zmniejsza mozliwosci zabawy w grze. Ja nawet nie wspomne o LS - wczoraj wypad po klucze dla Idril - fun
Ostatnio czeste wypady z Nimlothem (skill up, zdobycie itemka do questu) - fun
Prawda jest, ze tez czasem odczuwam irytacje, gdyz nie moge znalezc klucza czy cos, ale wtedy staram sie znalezc jakies zajecie ktore mi poprawi humor, w ostatecznosci przestaje grac - nikt mi nie kaze caly dzien siedziec.


I jeszcze powrot do tego capowania kluczy i jakiegokolwiek zysku - wedlug mnie twoje nastawienie jest zle. Zysk to jest dla mnie na koncu AF, ktory zdobylem ciezka praca i jestem z niego dumny. Na expie mi nie zalezy (ponad tydzien nie expowalem rdm'a gdyz chcialem inne rzeczy pozalatwiac).
Klucz w Eldemie - wy na tym lv sie meczycie w zwyklym PT. Ja bylem Lv 52-53 - olalem exp zebralem alliance (znowu moi znajomi + ich znajomi) i tez przy okazji troche zabawy przy tym bylo.

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Gokulo dnia 2004-05-26 14:10 ]</font>

Wiecie co, jak tak czytam te wszystkie posty i widze jakie macie fajne stanowisko wobec tych co wyrazaja swoje emocje uczucia po prostu refleksje na temat FF11. Tak naprade to nie rozumiem pewnych stwierdzen typu: po co napisales ten post, albo po co agitujesz do innych gier itp. Nie wiem, wydawalo mi sie ze zyjemy w Polsce, w ktorej jest demokracja, gdzie mozna pisac to cos sie chce, a na forach mozna pisac o wszystkim i swobodnie dyskutowac. Hmm...
Przeciez kazdy ma prawo swobodnie przedstawic swoja opinie, czy to pozytywna czy negatywna !!! Marka akurat rozumiem i twierdze ze to jest jego obiektywna krytyka i czy sie to komus podoba czy nie. Natomiast jesli inni twierdza inaczej to tez dobrze, co nie zmienia faktu iz moze on sobie o tym napisac i podzielic sie z innymi swoimi refleksjami ! Piszecie rowniez ze to nie jest sprawiedliwe (not fair) piszac takie rzeczy, bo gracz nie ma sposobu najpierw poznania danego produktu - gry. Hmm... a czy jest sprawiedliwe ukrywac pewnego rodzaju rzeczy i taki gosc kupi te gre i po kilku miesiacach zrezygnuje wlasnie z tych samych powodow co inni ?? Moze dla Was wydawanie 50$ na kwartal na gry i oplacanie po 13$ miesiecznie nie jest duzo ale dla innych moze to byc baardzo duzo. Moze innych stac wlasnie na jedna jedyna upragniona gre na ktora maja wlasnie przeznaczone te 50$ i na abonament roczny i chca wybrac dobrze.

Moim zdaniem wlasnie powinno sie pisac o takich wadach i zaletach gry, gdyz czlowiek wie na co moze liczyc, moze wybrac cos dla siebie, natomiast jesli ktos jest zdecydowany na zakup danej gry to na pewno wczesniej przegladal wiele forow i przegladal wiele trailerow, opisow itp. ze nikt nie jest w stanie odwiesc go od zmiany decyzji zakupu. A juz na pewno nie jeden post o danej grze

Proponuje abys konkretnie personalnie zaadresowal uwagi - kth - najlepiej powolujac sie na konkretna wypowiedz

_________________
FFXI : Stokrotka Mithra RDM 55/BLM 29/WHM 20/THF 20/NIN 10/WAR 11/SUM 5/MNK 6 ....
Cooking 49*Fishing 25*alchemy 8*goldsmith 6* blacksmith 4 ...
My gear : http://ffxi.allakhazam.com/profile.xml?11515

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: dnia 2004-05-26 14:27 ]</font>

Stok wcale nie mam takiego zamiaru, napisalem ogolnie i nie chce tu przytaczac zadnych imiennych przykladow Boli mnie tylko to ze jak ktos chce sie podzielic z Wami swoimi refleksjami to nikt nie potrafi go sluchac tylko zawsze pada ta druga strona, czyli kontra ! Niestety w dobie bezdusznosci i obojetnosci w RL to samo sie przeklada w grze (moja refleksja na ten temat, aby mi nikt nie zarzucil ze znow cos uogolniam).

Byłem tam kilka razy, za każdym razem kończyło się na różne sposoby:
1. high leveler player znudzony mówił - "sorry i have to go, cya" - widać fun jak chuj
2. caamp, camp, camp, - end
3. najczęstsze - camp, dead, dead, camp, dead.

Owszem pierwsze 2-3 razy były całkiem ok i nie narzekam. Przy 4 było już tak sobie. 5 i 6 to porażka na całego. Przez ten cały czas nie widziałem coffera na oczy. Zginąłem tam z 5 - 6 razy łącznie. Dla mnie to żaden problem bo ja tam mam interes. Oprócz mnie zginęli: Stokrotka - few times, Barti - few times, Opiekun - few times, Draconi - few times, Zetoriusz - pewnie też, high lvl WHM - once, high lvl Samurai - once, itd.
Oni wszyscy mi próbowali pomóc... Nie sądzę by się dobrze bawili, chyba że za fun uważasz teksty w stylu "omg i just lost 2000xp for nothing" - i to nie były moje słowa..
I tak dla ścisłości bo dla mnie liczy się tylko exp: dokładnie miesiąc temu miałem lvl 54, wczoraj z japsami zrobiłem 56 i mam na tym levelu 98xp. Eldieme Necropolis robię już równo miesiąc czasu. W dalszym ciągu widzisz tu fun?


<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Mark24 dnia 2004-05-26 15:22 ]</font>

Po zaangazowaniu tak duzej ilosci czasu, srodkow i pomocy innych ludzi nalezy powiedziec, pieprze to bardzo konstruktywne

Edit : W zasadzie az do teraz uwazalem ze moja pomoc jednak na cos sie przydaje, jednak jak teraz MArti sie wycofujesz wychodzi ze to wszystko bylo niepotrzebne i bezsensu
_________________
FFXI : Stokrotka Mithra RDM 55/BLM 29/WHM 20/THF 20/NIN 10/WAR 11/SUM 5/MNK 6 ....
Cooking 49*Fishing 25*alchemy 8*goldsmith 6* blacksmith 4 ...
My gear : http://ffxi.allakhazam.com/profile.xml?11515

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Scorpio dnia 2004-05-26 15:34 ]</font>

Zadziwiasz mnie Stok !? To ze pomagasz to chwala ci i dzieki ) Ale to nie znaczy (zupelnie nie rozumiem twego toku rozumowania) ze mam byc masochista i sie meczyc dalej bo kiedys ktos mi pomogl
Jezeli ktos dochodzi do wniosku ze dalsza gra go juz meczy, to tak jak Huck napisal "przelacza na inny kanal TV" ! Nie swiadczy to ze olal caly wisilek innych bo rezygnuje :/
No chyba ze masz zamiar motywowac kogos do pozostania w FF11, ale mi sie wydaje, ze nie w takich kolorkach powiniens to pokazac

Stok mało razy wczoraj padłeś?
Kogo mam prosić o help?
Tego samuraja 61lvl który padł od jednego ciosu mając 70% HP, i potem płakał, że niepotrzebnie pomaga, bo tylko stracił 2000xp
Czy tego WHM-a który padł, a po chwili musiał się wylogować?
Czy Barti który ma już kompletnie dość tej gry, bo jak się tylko zaloguje to martinez czeka znowu z chęcią pójścia do Eldieme po czym ginie 2 razy pod rząd.
A może Opiekun?