Huck - nie wiem dlaczego do mnie tak piszesz, ale jedno ci musze przyznac, na poczatku jak zaczynalem to malo z nas chodzilo na cokolwiek a o organizacji czegokolwiek nawet nie bylo mowy, na papirus wolalem w Jeuno sam, nikt mi nie pomogl, bo nikomu sie nie chcialo, no coz...
Natomiast teraz jest o wiele lepiej, naprawde zaczelo mi sie to podobac, potrafimy, sobie nawzajem pomagac, choc boli mnie stwierdzenie typu: pomoge ci jak mi pomozesz. Ja i tak bym pomogl, bez tego mowionego dodatku, z reszta pomagalem wiele razy a sam wowczas nie robilem nic, a jesli juz to mialem na tyle szczescia ze trwalo to 5 minut (przyklad klucza do coffera w Eldieme, tu z pewnoscia Mark bedzie sobie wlosy wyrywal ;D)
Nadal twierdze ze pomagac jest fajnie, szczegolnie jesli istnieje jeden static to zawsze latwiej juz sie zebrac, mniej ludzi z zewnatrz trzeba.
W dodatku w ekipie Huck+Xav duet nie z tej ziemi to nudzic sie nie mozna, z reszta w LSie sa fajni ludzie, Sait zawsze sarkastycznie nas pokrzepi (burzuj jeden
), jak i Masa troche pikanteri doda, ogolnie tworzy sie czy juz jest mila atmosfera, co warunkuje swietna zabawe, nawet z bolacymi porazkami
Co do dynamis to mysle ze jest to do spokojnie do zrobienia, aczkolwiek nie ma co sie spieszyc
To tyle celem uwag, ktore z ostatnich chwil mozna opisac