po wczorajszym biegu z przeszkodami pt "Rambo 8 : Zero szans"
4 godziny zwiedzania tego uroczego miejsca jakim jest Ifrit's Cauldron, wspaniale widoki, przyjazna fauna, wesole zakamarki i to wszystko tylko po to aby w ciagu 6 minut zabic avatara prime .... heh, a co wy o tym myslicie ??

troche bylo irytacji ale teraz jak sobei pomysle to nawet niezly fun heheh
no ale troche jendak przesadzilismy... tak o godzine

Uwielbiam zwiedzac nowe miejsca w przyjaznej atmosferze wzajemnego zrozumiena i pelnym zgraniu

Jak to juz nie raz zostalo udowodnione im wiecej osob tym wieksze zamieszanie sie robi ale grunt, ze wszystko sie pozytywnie skonczylo.
Mialbym zal jakby Ifrit nami pozamiatal a tak jestem zadowolony, nie ma to jak dojscie z przygodami.

Ogólnie będzie to jedna z imprez którą będziemy pamiętać, a nie nudne, rutynowe przejście. Ma ktoś może jakieś screeny trupów?

Jeśli jednak zależy nam na czasie to potrzebna jest jedna rzecz: wszyscy idą razem, nikt nie leci do przodu, przewodnik mówi: "teraz idziemy prosto, potem skręcamy w prawo itd". Gdybyśmy szli razem, to żadne gówniane bombki, nawet w wypadku aggro, by nam nic nie zrobiły.

No i oczywiście jedna osoba musi świetnie znać drogę, tak jak Nimloth w tym wypadku.

Ja sie swietnie bawilem w sumie

Przyznaje się otwarcie: dwa razy spadłam.
Nie bez powodu na liście Nima jestem numer 1 wśród sprawców bałaganu.

Ale teraz to ja tak znam droge, że następnym razem dłużej będziemy bili Ifrita niż do niego szli ;)