Bylem w MM po telewizor dla mamy i przy okazji kupilem zasilacz (chodz nie lubie tam kupowac podzespolow). Wybor byl bardzo minimalny. Wzialem tracera HellFire 450. Kosztowal tanio w porownaniu z markami, ktre sie specjalizauja w zasilaczach.
Troche sie balem czy mi nie zjara kompa po miesiacu uzytkowania, ale o dziwo na necie ludzie dobrze sie wypowiadaja na tamat tych nowych tracerow, w testach ladnie trzymaja napiecie.
Narazie jest cichy, ale on zmienia obroty w zaleznosci od obciazenia, wiec czy halasuje to sie okaze.
Tyle mojej pasjomujacej opowiesci o zasilaczu.
Dam znac czy komp przestal sie wieszac.