Rhaegal napisał(a):
Najlepiej /war zastąpic /drk- na całe sky wystarczy, na 90% HNMów też.
Trzeba rozróżnić tankowanie w party na expie/meritowaniu, WSNMach czy innych głupotach od tankowania Godów i wyżej czyli Kirina, Jailerów czy HNMów. Samo Kurayami nie wystarczy, smutna prawda jest taka że jeśli Cie nie stac na hojo:ni toolsy to powinieneś olać ninja bo to jest na gody i reszte przydatniejszy tools niż sairui ran na kurayami. Slow > blind a oba generują spory hate. Żaden elemental wheel, mozna co najwyżej rzucić suiton czy huton przed/w trakcie skillchaina aby obniżyć blmom resisty na nuki do magic bursta. Poza hoji i kurayami mamy jeszcze Jubaku- jak masz timer na stun/bind/sleep/kurayami/hojo lub brakuje MP to wtedy rzucasz Jubaku. Poza tym z /drk masz Souleater (recast 6 minut) i Last Resort (recast 5 minut) przy których Warcry się kryje. Jest jeszcze Weapon Bash z krótszym recastem (głowy nie dam ale chyba 2 albo 3 minuty) który daje tyle co voke.
Tankowanie w party gdzie bijemy zwykłe mobki polega na robieniu jak największego dps (damage per second) i dlatego przydaje się mieszanka haste/acc/+atk.
Tankowanie godów czy mobków na triggery w Sky to już zabawa głównie w kitowanie albo tankowanie w enmity+/dmg- sprzęcie. Chyba tylko Despot, Steam Cleaner, Brigandish Blade i Olla tankowałem w damage deal setupie mimo posiadania relika. Całą reszta to enmity+/damage- dzięki temu mogę bez problemu solo tankować nawet Fausta nie wspominając o Mother Globe, Zipacna i kilku innych rzeczach.
Niestety ale ze względu na bardzo wysoki defence u godów tankowanie w melee przynosi wątpliwe rezultaty chyba, że się ma sporo TA i dobrego co-tanka i chcemy się pobawić bez szkody dla całego LSa.
Nie wyobrażam sobie tankowania Byakko w melee czy evasion- bije za mocno i za szybko aby to miało jakieś miarodajne rezultaty, Genbu to samo- główny damage przychodzi z nuków a hate trzeba jakoś utrzymac.
Nie wiem co jeszcze napisac poza tym, że evasion jest do bani na cokolwiek w endgame- nie nadaje się do niczego poza Cassie w Fei'Yin czy solo farmowanie.
Aha na sky/gody/kirina nie żadne tony meritów jak napisał Kamilus, wystarczy scapowane enmity a to jest niewiele meritów bo mozna podnieść maksymalnie do 4. Potem mozna się pobawić w HP+ czy dopieszczanie postaci pod expo/solo ale to inna historia.
Kang napisał:
Lesiu już nie gadaj głupot, do kite /war jest lepszy...
Nie jest lepszy. Własnym stunem kupujesz sobie trochę czasu na zwiększenie odległości czy castniecie czegoś dłuzszego jak bind czy sleep. z /war traciłem hate duzo szybciej nawet na KB czy Chlevniku, którzy mają immuna na stun.
Kassei napisał(a):
Ale od początku. Jedynym dedykowanym tankiem w FFXI jest PLD. Tanka z NINa zrobili gracze, bo wedlug SE (miałem kiedyś link do oficjalnej wypowiedzi devsów, ale nie chce mi się znowu tego szukać), miał być głównie DD i dodatkowo support tankiem który ma m.in. przechwytywać w party hate generowane przez joby XXX/THF. Paladyn może generować hate na mnóstwo sposobów i tu filozofii raczej nie ma. Duowałem na dwa konta w swoim czasie dużo Phalianem z Jasonosem i ten pierwszy pomimo chujowego sprzętu i 72lvl znacznie lepiej się sprawdzał w roli tanka niż mój 75lvl ninja z całkiem niezłym ekwipunkiem i kilkoma meritami. Tankowanie NINem wymaga w równym stopniu ekwipunku, skilla, wiedzy i diametralnie się różni w zależności od sytuacji. M.in. dlatego ninja nigdy nie ma miejsca w inventory, bo nosi ze sobą tony sprzętu: enmity set, evansion set, DEX+STR set do Blade Jin, dmg/haste set, defence set.
W exp/merit party faktycznie dużą częśc hate buduje się dps'em, ale jak mi kiedyś powiedział Mik (bardzo dobry NIN z Hadesa) - ninja ma budować hate wszystkim czym się tylko da. Dlatego używa się wszystkich możliwych sposobów zwiększania jego generowania. Pomijam tak oczywiste sprawy jak food na enmity. Para/slow/blind to podstawa i rzuca się je zawsze, bo nawet jak nie wejdą to i tak generują hate. Jeśli jest czas pomiędzy przełączaniem cieni i para/slow/blind na elemental ninjutsu to się tego używa. Jeśli mamy użyć provoke to się przełączamy na max enmity set. Jeśli mamy zamiar zapierdolić mobkowi z Blade:Jin to się przełączamy na DEX+STR set i przed WSem odpalamy WarCry. Jeśli za bardzo dostajemy po dupie to evansion set. W podbramkowych sytuacjach można też używać defence seta. Jak ja grałem to się jeszcze robiło czasem skillchainy więc wymaganie raportu o TP to też dobra sprawa, nawet jeśli NIN nie bierze udziału w SC, czy nawet w sytuacji jeśli idą same solo WSy, ponieważ wtedy tank ma rozeznanie sytuacji, że zaraz ktoś wyjedzie na mobka z porządną dawką damage i będzie zatracony balans hate, a co za tym idzie trzeba przeciwdziałać. Normalnie zawsze też starałem się czekać aż wszyscy zapierdolą z WSa w międzyczasie rzucając na mobka co się tylko da (para/slow/blind i jeśli był czas to elemental wheel, idealnie jest też obniżać wtedy resisty i burstować, ale przyznam się, że w chuj rzadko to robiłem), a na koniec odzyskiwałem hate używając STR/DEX set >> warcry >> Blade:Jin. Nie powiem, że taka gra nie wymaga dużego zaangażowania, ale spokojnie dawałem radę trzymać/odzyskiwać hate w każdej sytuacji. Dodatkowo grając jako NIN trzeba kontrolować co się dzieje wokół party, czyli unlock target i rozglądać się wokoło, czy nie zbliża się inny mobek i podciągnąć tego którego aktualnie bije party w inne miejsce. Podobnie w sytuacji kiedy był link i ktoś rzucił na mobka sleep, to nie czekamy kiedy się on ubudzi i zacznie masakrować maga, tylko od razu rzucamy (bijąc jednocześnie aktualnie atakowanego przez party mobka) zarówno ninjutsu (oczywiście takie aby go nie obudzić, ale to chyba oczywista sprawa) jak i provoke. Co do samego provoke to używa się go non stop, nie czekamy do momentu aż jesteśmy zmuszeni go użyć, tylko walimy od razu jak się timer wyzeruje. Podobnie z ninjutsu - nie czekamy aż status zejdzie tylko walimy je jeśli tylko się skończy recast. Oczywiście trzeba pilnować aby mieć timer voke wyzerowany na pull kolejnego mobka, ale nawet jeśli się zdarzy, że nie mamy to ZAWSZE jest coś czym można ściągnąć go na siebie (pomijając WSy to przecież spelle Ichi i Ni, czy ewentualnie San, mają niezależne recasty). Ninja MA DUŻO odpowiednich narzędzi do generowania hate, ale trzeba umieć z nich korzystać i trzeba przy grze MYŚLEĆ oraz jak już mówiłem kontrolować co się wokół dzieje. Jeśli ktoś z party ma aggro i nie mamy akurat provoke (lub voke nie wystarczyło), to nie biegniemy tam tylko castujemy elemental wheel (Ni castuje się w momencie), bo tak prędzej pozyskamy hate. Pozatym są party i "party" - w większości sytuacji można spokojnie można bić w haste secie i założonym haubergeonem (koga chainmal tez już chyba masz więc w tym przypadku hauby tylko do WSa), a od czasu do czasu jak cienie zejdą i musisz czekać na recast to przełączać na eva seta (SH, pasek, koczlyki, ta szpiczasta czapka - nie pamiętam nazw). Problemy się zaczynają w momencie kiedy ludzie w grupie są za dobrzy albo za słabi i wtedy trzeba kombinować tak jak pisałem powyżej.
Co kitowania NINem, to nie bazuje ono na evansion, tylko na enmity i defence (zarówno DEF jak i -% physical damage taken). Trochę się nabiegałem na dynamisach będąc kiterem dla BLMów i stwierdzam z czystym sumieniem, że evansion (w przeciwieństwie dla THF) u kitera NINa nie ma sensu. Najważniejsze jest enmnity, aby trzymać ciągle hate na sobie i maksymalizować efekt Provoke oraz ilość hate jaką generuje ninjutsu. Drugorzędna sprawa, ale równie ważna, to DEF i -% physical damage taken, ponieważ czasem trzeba dać się uderzyć (mało miejsca na kitowanie, moment zejścia gravity, albo zwrot w wąskich lokacjach kiedy trzeba się z kitowanym mobkiem minąć). Zawsze też dobrze mieć coś na HP+. Do dobrego setu na taką funkcję brakowało mi w momencie quitnięcia Jelly Ring (nie miałem szcześcia do dropa,a ale to da się wysolować Jasonosem) i Bomb Queen Ring (na to jest trigger i 100% drop, więc spokojnie zdobędziesz z pomocą LSa)
Co do tankowania czegoś dużego to: +enmity, -% damage taken, +HP, haste. Następnie atakujemy earth staffem, dzięki czemu mamy szansę na parry. Do tego dochodzi umiejętne przełączanie cieni, budowanie hate w każdy możliwy sposób w tej sytuacji sposób (voke + ninjutsu para/slow/blind) oraz zaufania do towarzyszy, że nie dadzą nam zdechnąć i wspomogą przy trzymaniu hate. Dobrze też mieć Suiton San dla debuffu przed nukami (nie pamiętam czy to wymeritowałem - wystarczy odblokować, nie warto imo meritować dalej). Czasem trzeba się też odwracać, aby nie złapać statusa typu blind czy para, ale to bardzo rzadko.
O kombinacji NIN/DRK niestety dużo Ci nie powiem. Miałem ją w planach do solo (ze względu na stun) ale potem olałem.
To tyle info od nudzącego się w pracy exNINa Nie wiem czy większość rzeczy jest nadal aktualna, bo gra się pewnie nieco zmieniła od mojego quitnięcia, ale chyba podstawy pozostały takie same. Nie wiem też ile sprzętu posprzedawałeś z Jasonosa bo trochę odpowiedniego sprzętu Ci zostawiłem. W ogóle to najlepiej by było gdyby się wypowiedział faktycznie Rha, albo siakiś inny aktywnie grający ninja mający większe doświadczenie odemnie. Na koniec dodam, że fajnie można się nauczyć przełączać cienie i operować ninjutsu tankując w Bufallo w Ule co mi doradził Mik. Jest tam takie jedno fajne miejsce gdzie do przełęczy można ściągnąć ze zbocza byczka i bezpiecznie go tam bić. Ja tam zawsze szedłem z NPC (perła+tactical perła) i toną toolsów. Biłem tak długo aż mi brakło toolsów albo już nie mogłem wezwać NPC. Dodatkowo można tam się nauczyć pullować mobki. Na samym początku wspomagałem się Suczką, ale z po czasie to przydawała się tylko do teleportu na miejsce Z takiego wypadu miałem co najmniej jedno hide i stack mięska. Aha, można było też skillować tam parrying, ale dość wolno szło ze względu na mój dość niski skill i chyba też bonus do evansion z subu /THF...