Wpisz mnie na listę też.
Słowo o graczach w ffxi.
Wszyscy jesteśmy do bani i tyle (i biedni też
). Każdy o tym wie polak, japończyk czy amer. Większość rzeczy w tej grze się udaje tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś ma założony odpowiedni sprzęt, zjadł odpowiedni food, zdążył odpalić odpowiednie makro, nie złapał miss'a, resist'a, lag'a, zastunował to co trzeba, nie był w tym dniu leniwym, nie był w danej chwili zły na "kolegę/koleżankę" obok (nie chciał go zabić
), nie był śpiący i nie odwalał byle czego żeby się tylko odczepili itd... . Normalnej gry zespołowej nigdy w naszym ls'ie nie będzie ani w żadnym statiku i każdy o tym wie. Co to znaczy umawiać się ? To znaczy tylko tyle, że ma się nadzieję, że nikt nie nawali i przyjdzie na umówiony termin. A gdzie czas na analizę taktyki, przedstawienie jej innym, przetestowanie jej na "króliczkach" i modyfikacja ewentualna. Oczywiście na to nigdy czasu nie będzie w grze.
Nie kłóćmy się/rozważajmy
kto jest jaki w ffxi. W tej grze i na forum przeważnie jak na dłoni widać kto jaki w realu jest. Najważniejsze (i najtrudniejsze
) przecież jest spotkać się i coś zrobić razem. Szkoda tylko, że próby moga się odbywać co jakiś czas a nie jak w teatrach.
Uwaga techniczna:
Każdy RDM, który ma sleep się przydaje zawsze i wszędzie. Link to nie zawsze tylko drugi przypadkowy mobek a rdm zazwyczaj wie co się wtedy robi.
Sleep czy Sleepga to jest bardzo niebezpieczne "narzędzie". Każdy powinien wiedzieć kogo ma na celowniku po obudzeniu się mobek. Czy będzie ktoś chętny ściągnąć z castującego po Sleepga tych co się obudzą ?
A ważniejsze pytanie to : czy po rzuceniu Sleepga będzie ktoś na tyle "odważny" (w sensie nie generowania nerwowych stanów u pozostałych) i przestanie atakować ???
Proponuję, żebyśmy poczekali na tych co mają 40+ lvl i nie mają zrobionych promów lub pomogli im zrobić do środy i zabili z nimi minotaura.