ja myślę że polska 'zawali' drogi,koleje,lotniska i generalnie komunikację
hotele i inne niepaństwowe rzeczy to prawie inna bajka ale i tak ma związek z przetargami gruntów, odwoływaniami się, sanepidem, zezwoleniami z różnorakich inspekcji itd.
stadiony i remonty będą robione pod presją bo będzie to pilnowane przez ludzi z innych krajów
nawet jakby polska nie wygrała organizacji euro2012 to i tak ci sami ludzie na podstawie tych samych przepisów wydawaliby te same rozporządzenia i decyzje a robotnicy polscy tak samo wydajnie by robili jak dzisiaj, więc jakim cudem i kto zmusiłby polaków do bardziej wytężonej pracy lub bezrobotnych do zrobienia czegoś na czym pojęcia nie mają prawie ? wystarczy popatrzeć na kawałek ulicy w centrum gdańska obok dworca żeby codziennie uzmysławiać sobie jak się w polsce za unijne pieniądze robi - w 2 lata 300-400 metrów asfaltu + 3 skrzyżowania, wiadukt i kawałek torów tramwajowych (podobno do końca 2007 mają skończyć), w korei czy w chinach w tym czasie powstałby jakiś wieżowiec w technologi którą nasi rodacy poznają za 30-50 lat może
w projektowaniu i budowaniu stadionów mamy na szczęście 50 letnią tracycję więc powodów do zmartwień nie powinno być, wszyscy odpowiedzialni za tą robotę to armia wychowana w komuniźmie i socjaliźmie więc propagandą sukcesu nas zaleją na 100%
żeby wierzyć w powodzenie właściwego wykorzystania dopłat z unii na euro2012 przez naszych samorządowców i polityków trzeba być uczciwym katolikiem z PiS a nie człowiekiem który codziennie w mediach widzi afery które mają przyćmić te większe które nie mają pojawić się na wizji
poza tym nie da się w sejmie i rządzie zmienić ustalonego wcześniej planu na lata 2007-2012 w 1 rok czy pół roku, oni to planowali X lat i teraz wszystko by musieli od nowa zrobić w klimatach gadaniny o nowych wyborach
ktoś coś będzie musiał zrobić żeby się udało wydać miliardy złotówek na państwowe rzeczy, rząd ma małe doświadczenie w tym i każdy to widzi od 80 lat ...

Mysle ze bedzie to wielki sukces.

Problemem polaczkow jest to, ze sa zasranymi pesymistami. C*** mnie to obchodzi kto jest przy wladzy w tej chwili ( dotyczy tylko i wylacznie tematu euro 2012), bo takiej imprezy nie mozna zj*****. Zj***nie tego = zaj****niem jakichkolwiek stosunkow z europa ( mowie, o totalnej porazce) , 0 mozliwosciach w gospodarce.


A co daje danie nam euro 2012? Ze te wszystkie stadiony drogi i inne rzeczy maja poparcie rzadu - organu najwyzszego w tym kraju, ktory moze ustawowo przyspieszyc pewne rzeczy ( jezeli zajdzie taka potrzeba).

Nawet takie durnie jak Pisowcy tego nie zje***, po prostu kara za to byla by za duza.

(moderator Huckster: wyedytowane bluzgi - proszę nie używać takiego języka)