Mnie to raczej też niebiedzie, zgodnie z infem z wczoraj : bez anim nie mam co isc, a anim nie mam :(((((((((((((

Bo wczoraj polazłes sobie partowac, zamiast z nami w Promyvionie zbierac animy. (chociaz umawialismy sie inaczej)

A Cid robi swoje samoloty.

No bez przesady, chyba jak poza nami dwoma nikogo nie ma a dostaje invite do party po raz pierwszy od 2 tygodni to chyba moge iść expować ?.

Zreszta gościowi powiedziałem że do godziny 19:30 jak niebedzie kompletu to moge iść z nim w innym wypadku muszą szukać kogoś innego.

A inna sprawa, umawialiśmy się na EXP a nie na farm ... farm mial być ubocznym aspektem EXPu

Byl Galenros i Opiekun i Xavery dolaczyl tez.....

W kazdym razie - a propos techno skrzywien Finala - to (pomimo, ze jest juz w nowym watku) - w CoPie jest już Ultima i Omega weapon:

Ja mysle ze trzeba to przelozyc, gdyz nasi RNG i tak nie sa jeszcze gotowi

OK - jestem też za - przekładamy na przyszły tydzień. Nie ma sensu lecieć na dzikuna.

Tydzień to za dużo. Do weekendu poczekam, potem jade z koksem bo jestem ciekaw fabuły.

Dodam pare uwag od siebie :

1 : Medicines. Bardzo wazny element. Mozna wygrac te walki, ale potrzeba na to kase jaka pakujemy w medicines. Myśle że kazdy sie ze mna zgodzi iz do koncowej walki potrzebny jest taki zestawik :
4-6 x Hi-potion
6 x poison potion
1-4 x holy water
4-6 x yagudo drinks lub melon [ ale melonow wiecej ]
2-3 x etherki lub hi-etherki [ hi - ether daje 50, ether 20 mp ]
6 x Eye drops
6 x antidote ? [ nie wiem czy potrzebne ]
Dodatkowo mozna kupic aulajty na drogei jakies extra poty tez droge.

2. Kazdy kto może bierze ranged weapon typu kusza, luk itd. Zamaist brać bumerang czy inne gowno brac cos co robi dmg. + bolty typu sleep, blood itd.

Animy. Niestety jest to smutna koniecznosc, trzeba pofarmowac, i nie ma co sie spieszyc z robieniem tych misji.

Napiszcie prosze swoje doświadczenia z wczorajszego wypadu na Promyvion.

Taktyki nie chce mi sie teraz pisac, ale wazna rzecz:
1) WHM nie musi miec poison potions
2) Jak zejdzie z kazdego innego joba Poison Potions to OD RAZU trzeba uzyc

I to chyba podstawowa rada :/
Mi zlazły potionki tuż przed tym jak drzewcowi się zachciało użyć sleepa :/
Ponadto pytanie - czy jeżeli użyję potionka zanim skończy się poprzedni to przedłużę jego działanie ? Bo jeżeli tak to super

Wrazenia :
Dojscie do spire , czyli przejscie 4 lvl emptines jest trudne. Mobki aggruja dopiero z bliska na szczescie. Mobki naprawde sa twarde. W sumie sa duzo twardsze niz sie spodziewalem. En-spells daja piekny dmg ale jak sie trafi na wlasciwy element [+8 do daggera].
Sama walka BCNM wymaga duzo potow [ podejrzewam ze to wersja bez anim ma takie wymogi ] Rng naprawde robi piekny dmg. Walka jest ciezka bo mobek ma naprawde duzo HP i duzy def. Gravity RDM działa w jakis 70%-80% ale rożnie. Latwo zginac. Monsterek w bcnm robi naprawde duze kuku, cos jak IT z lv 40.

To dobrze, ze wiecej ludzi zdobylo doswiadczenie w Promyvionie. Według mnie ciagle najlepsza taktyka jest taka, jaka stosowalismy idac w 3 party w Mea.

Jeden lider, jedna osoba pokazujaca droge (RNG) do MRa. Olewac WSZYSTKIE moby po drodze. Przez 4 poziomy przeszlismy w 30-45 minut, aggrujac (18 osob) przy tym 2 razy.

Wszyscy ida za RNG, nikt nie wybiega do przodu, nikt nie robi zadnych skautow. Jak ktos robi skaut - to tylko za zgoda lidera. Jak robi na wlasna reke - wypada z alliance.

Podczas walki z MRem wszyscy na poczatku wala straye, az wszystkie zgina. Pozniej RNG, SMN, BST, BLM wala MRa - reszta zabija spawnujace sie straye. Jak MR ginie - wszyscy dobijaja pozostale straye i wchodza do teleportera.

Dobra metoda jest zabrac WHMa, ktory bedzie czekal w Spire - jezeli sie nie uda wygrac to robi sie alt-tab (disconnect). Po 5 minutach logujecie sie ponownie - i jestescie znowu w Spire. WHM wskrzesza i mozna isc 2-gi raz (albo sie dolaczyc do innego party) (tylko to zwykle nie dziala - bo kazdy juz ma 2h uzyte, no ale przynajmniej expu sie nie traci).

najlepiej przetestowac samemu
jesli nie masz wlaczonego filtru na miss'y to uzyj potionka majac juz na sobei trucizne, jesli pojawi sie "has no effect" to dupa, jesli nie tzn ze zastapiles stara trucizne nowa...
wg mnie powinno byc no effect ale sam sie pobaw

Odnosnie Kite`ingu to polega to na tym, że kilka osob na w miare proporcjonalny Hate u mobka, te osoby stoja daleko od siebie (najlepiej na dwóch przeciwnych krańcach areny) i jeden na chwile sobie daje luz a drugi atakuje mobka i ten radosnie biegnie w kieryunku bardziej nielubianego osobnika. Jak jest daleko od pierwszego i ten ma czas aby przerzucic cienie, łyknac potionka, cokolwiek innego zrobić czego sie nie da jak się jest "under siege". Potem z jednej strony nastepuje wstrzymanie ognia (przyjmijmy mój ranger ) a druga strona areny (a naszym przypadku Galenros jako War/Nin albo identyczna profesyjnie Riyoko) vokuje mobka abym ja miał czas na recast cieni.

Jeśli mobek dostał w ten czy inny sposób spowolnienie ruchów to lata tak z jednego końca areny na drugi praktycznie nie robiąc krzywdy nikomu.
U nas się to sprawdziło bo po pierwsze jak idzie AOE to maksymalnie cierpią dwie osoby, po drugie sa odstępy między atakami, po trzecie dzieje się to na tyle daleko od magów że stworek zazwyczaj nie zdazy dobiec a ktoś znów zwiększy Hate i mobek zawróci.

Ten sposób sprawdza się na wszystkich Promyvionach a Holla jest najwredniejszy i tam raczej niezbedny aby mysleć o sukcesie.

Jest tak jak mowisz Rhae, jedyny problem polegal na tym ze w pewnej chwili ludzie z Provoke przestali kotrolowac hate z powodu malego dmg jaki zadaja w proporcji do RNG, i nasz RNG nie mial cieni, co za tym idzie kazdy hit to cure.
Mi niestety skonczyły sie soczki { moglem odpuscic picie ich w drodze do }
Gravity ma duzy recast ale dziala pieknie, przez polowe hp mobek chodzil sobie tak po srodku, potem jak spadl ponizej 1/2hp przyszedl czas na animy i pranie, ale tu juz sie skonczyly zasoby niestety { mp u magow, padl jeden z tankow, poiosn potionki }

Najdluzej walczylem ja i tank, nasza koncowa walka byla raczej symbolicznym oporem niz faktycznym dmg, oboje nas mobek zalatwil specjalem jakims za duzo dmg. Pierw orinthie potem mnie jak padly cienie i nie moglem recastowac.

Bede probowal robic RNG, moze mi sie uda dociagnac do lv 30, 2 x rang w party to i bez anim sie uda chyba zrobic kazdy dem.

U nas za to nie bylo Gravity
Ja nauczylem sie ze w finalnej walce nie moge walic Rangerem tyle "ile fabryka dala" bo konczy sie to brakiem rownowagi w Hate.
Jesli moje sugestie moga wplynac na powodzenia to do walki z NM przelaczylem sie na kusze (Zamburak+1) i najpierw Acid Bolty (kilka defence down) a potem Holy Bolty (dmg okolo 60 za belt+okolo 15-25 additional holy dmg). Dodatkowo kusza ma szybszy czas przeladowania wiec nawet jak mobek sie postanowi na Rangera uwziac to ten nie jest zblokowany przez pol godziny bo akurat mierzy z luku.

Tak, tu wybitnie sie z toba zgodze, posiadanie kuszy przez wszystkie klony typu war, drk itd oraz przez rng jest bardzo wskazane, chocby taki glupi blood bolt o ile to dziala tam moze znacznie podniesc szanse na sukces, to samo sie tyczy sleep boltow.
Chyba najbezpieczniej to jak w party jest 2 x RDM, do cure i do gravity, roznica na lv 30 w leczeniu i stat remove ability nie jest znou taka wielka. Napewno sub NIN u mele znaczaco zwieksza ich szanse, nawet jesli nic nie wnosi poza utsusemi do samej walki >> stad war/nin, nin, drk/nin, mnk/nin, itd, sa bardzo fajnym dodatkiem.

Obiecałem że pomogę Dracowi z subem nin do rangera, niestety ograniczenei czasowe nie pozwala mi farmowac anim, albo farm albo inne pozytywne zajecia.
Jeśli by sprawa walk w cragah została przelożona na jakiś czas chętnie bym podbil rng do uzytecznego poziomu >> lv 30