Cześć!
Dziś zdecydowałem, że spróbuję zainstalować sobie Finala na nowo
.
ale będę casual player, nie mam czasu ani ochoty na hardcore gaming.
Co do tankowania na dynamisach, dzięki Rha za cieple słowa, ale prawda jest jak zwykle po środku. Rzeczywiście nieczęsto (zwłaszcza po wejściu zmian tarczy i sentinela) zdarzało mi sie uciekać przed MNKami (w zasadzie tylko w przypadku jakiejś katastrofy, kiedy musiałem tankować więcej niż jednego moba na raz). Ale to, że mogłem sobie na to pozwolić to tylko w niewielkiej części moja zasługa. Było to możliwe dzięki zajebistemu supportowi ludzi, którzy grali ze mną bardzo długo i doskonale wiedzieli, co i kiedy maja robić. Nawet bardziej wypasieni PLD padali w grupach walczących obok przez brak komunikacji, niedomowienia czy zwykle lenistwo.
W 90% przypadków nie musiałem mówić słowa prosząc o cure, buffy czy stuny w odpowiednim momencie. Oczywiście nie bez znaczenia jest to ze często sam ustalałem składy lub robili to Rha czy Gal, którzy doskonale wiedzieli kto i z kim sie dogaduje
. Nie miałem tez najmniejszych oporów przed delikatnym "opierdalaniem" i prostowaniem zachowań graczy w moim PTy. Być może to najważniejszy faktor – tank musi wiedzieć, czego powinien oczekiwać od innych w swoim PTy i umieć w konsekwentny sposób to egzekwować (przy okazji nie zrażając do siebie ludzi).
Tak naprawdę tankowanie MNKów w dynamisie to był jeden z niewielu ekscytujących momentów na całym runie! Kto zrezygnowałby z tego na rzecz durnego i bezpiecznego biegania w kółko? Measy SA teraz tak wypasieni w porównaniu do początków DP, że moby padają 2-3 razy szybciej niż kiedyś.
Jeśli chodzi o hate factor to obowiązkiem PLD jet go trzymać i tyle… żadna filozofia. Pullując MNKa trzeba być na to przygotowanym – odpowiednia ilość TP, hate toolsy w zapasie, to wcale nie jest takie trudne i nawet średnio wyposażony PLD powinien sobie z tym poradzić.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia w Vanadiel… być może już w weekend ^^