po wczorajszej akcji z Nidem wypada powiedziać, że cieńko widzę moje uczestnictwo w codziennych eventach z Pixies. wielkim problemem dla mnie było wczoraj wywalczenie zalogowania się do gry a mowy nie było o pójściu na Behemotha. szczerze powiedziawszy, to nie miałbym do nikogo pretensji, jeśli z wczorajszego Nida wypadłoby m.body i dostałby je inny PLD niż ja (swoją drogą rację ma Lesiu, że nie byłem od początku walki), ponieważ po przemyśleniu sprawy wolałbym, żeby je dostał ktoś, komu posłuży a nie, żebym je dostał ja i pojawiał się w nim raz, dwa razy na tydzień. dlatego Opi zostawiam ci wolną rękę co do decyzji co ze mną zrobić, bo np. dzisiaj BARDZO chciałem znów się pojawić na Fafnirze, ale żona ma zajęcia dodatkowe pomiędzy 16 a 19 i muszę się zająć dzieckiem, przy którym nie mogę włączyć kompa... dużo wczoraj myślałem nad swoją przyszłością w FF i częstym wnioskiem do jakiego dochodziłem było to, że ja nie mam tyle czasu co wy na takie zabawy. może któregoś dnia, kiedy podrośnie mi dziecko, a ja nie będę jeszcze taki stary znajdę czas na stałe pojawianie się na eventach. na dzień dzisiejszy będzie to sporadycznie. w tej chwili jedyny event na którym raczej bez problemów mogę się pojawiać to Dynamisy ponieważ mają ustaloną konkretną godzinę rozpoczęcia i można też mniej więcej przewidzieć kiedy się skończą. z oknami godów niestety tak nie jest. także życzę miłej zabawy w nowym LSie, wspaniałych dropów, ale ja niestety będę raczej gościem na eventach niż stałym ich uczestnikiem
-EDIT-
oczywiście podtrzymuję moją chęć zajęcia się stroną graficzną strony...
