Mniej więcej do 10 lvl granie solo jest łatwe i przyjemne i szkoda wtedy tracić czas na szukanie party.
Na wyższych levelach juz jest trudniej, gdyż gra jest wręcz stworzona do grania w grupie i wybieranie się na niektóre lokacje samemu graniczy z samobójstwem. Jak tylko się da najlepiej grać w party. Jednak czasami cięzko znaleźć team, a jak już się znajdzie to trafia się jakiś idiota ktory pulluje wszystko na około, albo tak jak mi wczoraj WHM, który wypił za dużo piwa i latał co chwilę do kibla, także w trakcie walki
W takich momentach warto posolować i spokojnie można sobie jeden lvl dingnąc decydując samemu kogo atakujemy a kogo unikamy. Przy zachowaniu podstawowych środków ostrożności śmierć nie powinna się nam przytafić. Przede wszystkim dobrze mieć sztukę albo dwie antidote i potion (które w sklepie są drogie, ale na AH można już kupić od 200 gili, można je też samemu scraftować) i trzymać się w miarę blisko od przejścia między krainami, tak aby dało się uciec w razie czego. Trzeba też wiedzieć, które moby są agresywne, a koło których można przechodzić bez obaw. Należy też pamiętać, że stwory danego gatunku się solidaryzują ze sobą i atak na jednego lizarda w stadku może się zakończyć nieprzyjemną reakcją ze strony wszystkich.
W jakiś krytycznych momentach można też zawsze użyć swoje 2h, ktore w połączeniu z WS potrafi zabić nawet sporo silniejszego od nas stwora.
Ja gram Monkiem i piszę to z punktu widzenia profesji ofensywnej, ale defensywne joby też mają swoje sposoby.
Jako subjob zastanawiam się nad wyborem WHM albo RDM właśnie do łatwiejszego grania solo. Jak myślicie kto będzie lepszy?
Opiekun
)