Proponuje nastepujaca strategie

1. Osoba klikajaca na flage (tank) czeka na wyrazny sygnal od whm, ze ten ma mp, jest gotowy, itp. nieistotne szczegoly..

2. Po pojawieniu sie mobow tank atakuje jednego, reszta druzyny cierpliwie czeka.

3. Kiedy tank juz zaatakuje jednego moba rozpoczynamy usypianie pozostalych. Zeby uniknac nieporozumien rodzaju wielokrotne usypianie tego samego moba, trzeba umowic sie na okreslona kolejnosc, np. "Masakra usypia pierwszy, nastepnie Stokrotka usypia jakiegos innego moba".. Jednoczesnie z usypianiem reszta teamu atakuje moba ktorego leje tank.

4. Zawsze, zawsze, cala druzyna bije jednego moba. Oczywiscie provokerzy czasem musza prowokowac moga innego niz ten ktorego aktualnie bijemy. W czasie walki magowie systematycznie usypiaja kogo trzeba.

I tyle. W przypadku wczorajszej walki dwa moby bylyby uspione na starcie, przy kolejnych dwoch (z czego bity bylby tylko jeden) mozna by spokojnie leczyc/prowokowac.

Komentarze?

jeszcze trzeba wspomniec ze magowie musza chwilke poczekac z cure i dmg bo za duzy hate wzbudzaja i pierw rzucic cos mniej paskudnego bo wsszyscy zaraz z tankera poleca na magow...

ale pozatym git... niepotrzebnie cala bieganina byla co niewatpliwie bylo wynikim mojego odciagania od druzyny mobow....

ale zdecydowanei popieram by sleapy rzucac po zaatakowaniu juz jednego moba przez tankera, a nie odwrotnie i ze nalezy ustalic kolejnosc sleapow !!

Srry ze wracam, ale :
1) Jakie odciaganie ?? Biegales w kolko dokola nas , ktos walnol(chyba) AE spell, mobki dopiero co uspione :/ byly znow budzone i tak w kolko macieju :/ Latalismy w kolko jak banda przyglupow kazdy cos tam robil, zero wspolnej reakcji na zagrozenia, WHM dostal wpierdy na dzien dobry, BLM to nawet nie wiem kiedy padl, RDM zaraz do nich dolaczyl - na koncu bohatersko padly Tanki

Efektywnie zabilismy 1/2 mobka z 4!
Z czego ja zapakowalem ze dwa fire zanim padlem i ogolnie mialem caly czas jakiego na ogonie przez co Eredin musial mnie leczyc. Uspilem 2x jakiego i wziolem udzial w BOHATERSKIM samobojstwie grupy polakow

Generalnie bylo fajnie ale wyszedl totalny brak zgrania. Moja propozycja, Zanim sie znow umowimy spotkajmy sie na jakims IT mobku zeby poznac swoje plusy i minusy oraz wypracowac jakas ogolna strategie i wyczucie.

Ano.


Masakra.






Wszystko prawda.



Przede wszystkim to trzeba przed walka ustalic dokladny plan i sie go trzymac, a nie kazdy sobie. I powinno byc dobrze.

Ano.