Czołem!
Wczoraj po dłuuuuugim czasie nieexpowania postanowiłem odkurzyć nożyki i zdobyć w końcu kolejny lvl.
Zrobiliśmy party - Maldi (WHM42), Draconi (BRD42), ja (THF42). Jakis RNG 42 też szukał party w Sandorii i zgodził się do nas dołączyć. Czekaliśmy jeszcze na Xeta (43 DRG), który też miał z nami partować - ale się nie pojawił. Zatem wybraliśmy BLMa (41) i PLD do tankowania (41).
Jak szybko się okazało - prawie wszyscy (poza PLD i BLM) to kolesie (czyli my
), którzy wiedzą o co chodzi, maja dobry sprzęt i generalnie znaja się na expowaniu.
Najpierw rozwalaliśmy tylko Soldiery - chainując do #4 czasami #5. Po pierwszej fali lvlupów (42 -> 43) dołączaliśmy czasami Hornfly, ale z rzadka.
Exp leciał jak szalony - cały czas praktycznie chain #4 (raz się napatoczył Exoray - ale go rozwaliliśmy! (party - 43 lvl!).
Robiliśmy jakies 4000 exp w godzinę - po kolejnym dingu (43->44) zaczelismy robic chainy: Soldier, Soldier (TP Boost), Hornfly (i tutaj strzal -> Piercing Arrow z Sharpshot -> Sneak /Trick / Viper Bite + Magic Burst (Blizzard II), co dawało średnio 300 + 600 + 300 + 300 - mucha zostawała z 1/3 życia
), HOrnfly.
Udało nam się zrobić 2 razy chain #5 na 288 exp!
W każdym razie - ok. 3 nad ranem zrobiliśmy lvl45 i poszliśmy spać. W ciągu 4 godzin zrobiliśmy 3 lvle. (1.9k + 7k + 7.1k = 4000 exp /h). Draconiemu zostało jeszcze 1.2k do 45.
To co - expujemy dzisiaj też?
)
Maldi? Draconi? Xet?
_________________
Hucksterthief: THF
45 / NIN
24 / WAR
12 / BST
9 / RNG
7
Fishing (
60) / Cooking (
42) / Woodworking (
19)
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Huckster dnia 2004-06-05 09:46 ]</font>