Widziałem jak niektorzy sie mecza okrutnie z staffami, wandami i tym caly dziadostwem typu ring, earring itd. Dam taki mały przykład makra w sumie najbardziej przydatne dla RDM, naprawde nie wiem jak grałem bez tych makr
Przykładowy nuke :
/ma "Blizzard II" <t>
/equip Main "Ice Staff"
/equip Ring1 "Zircon Ring"
/equip Ring1 "Zircon Ring"
Przykładowy cure :
/ma "Cure IV" <st>
/equip Main "Light Staff"
/equip Ring1 "Aquamarine Ring"
/equip Ring1 "Aquamarine Ring"
Przykładowy debuff oparty na int :
/ma "Gravity" <t>
/equip Main "Ebony Wand"
/equip Ring1 "Zircon Ring"
/equip Ring1 "Zircon Ring"
/equip Sub "Darksteel Buckler"
itd .... wpisanie zmiany ekwipunku przed <st> powoduje spierdolenie sie makra, dlatego pierw castujemy potem zmieniamy. Jedynie kiedy RDM odpala Chainspell nie ma dosc czasu aby zmienic ekwipunek przed koncem czarowania, w pozostałych przypadkach czar jest castowany, ekwipunek insta sie zmienia i zanim skonczy sie kastowac mam bonus z itema do czaru i nie potrzebujemy sie pierdolic z dodtakowymi makrami typu MAX int, MAX mnd czy cos tam.
, potem zostawiamy miejsce BLM-owi aby ustawił sobie resisty pod nuki. Zaleta tego jest a) wiekszy dmg 
, b) mniejszy resist na debuffy 
c) dluzej trwaja. 
jesli robimy to jak nalezy i we wlasciwej kolejnosci ... aha i nie ma nic bardziej wqrwiajacego w logu walki niz widok XXXX is paralysed a chodzi tu o membera party 
