Recka z o2.pl, fajnie się czyta jak piszący nie ma zbytnio pojęcia o temacie:
"Japonia słynie z nietypowego podejścia do gatunku cRPG, co widać szczególnie w serii Final Fantasy, która niestety bardzo rzadko pojawiała się na komputerach osobistych (dotąd tylko FF7, FF8). A szkoda, ponieważ jest to produkt bardzo ciekawy i myślę, że sprzedałby się w zadowalających ilościach. Na osłodę pozostaje wydany całkiem niedawno Final Fantasy XI – pierwszy MMORPG w świecie FF. Wkrótce będzie dostępne oficjalne rozszerzenie Final Fantasy XI: Chains of Promathia, które w wersji na PC będzie nieco bardziej rozbudowane niż na PS2.
W podstawce brakowało mocnej historii, która przyciągnęłaby do komputerów i serwerów z grą, ale ten błąd zostanie naprawiony w dodatku. Twórcy, firma Square Enix, nie chcą wyjawić szczegółów na temat fabuły, ponieważ będzie ona stanowić trzon zabawy. Z pierwszych informacji, jakie znaleźć można na forum beta-testów, wynika jasno, że pojawi się mnóstwo nowych NPC-ów, którzy będą zlecać nam rozmaite zadania, lecz niestety nikt nie mógł dopatrzyć się jakichkolwiek powiązań między nimi. Jednak autorzy obiecują, że w oficjalnej wersji to wszystko się zmieni.
Na początku warto wspomnieć o nowej lokacji, tajemniczo nazwanej Emptiness (Pustka). Będzie to miejsce, gdzie bohaterowie graczy będą pokazywać swoją prawdziwą naturę. Może się zdarzyć, że spokojna i miła staruszka tak naprawdę w głębi duszy jest zimnym mordercą, który nie spocznie, dopóki nie zabije wszystkiego i wszystkich w zasięgu swojego wzroku. Pustka jest jednym z tych miejsc, o których można spokojnie powiedzieć „czeski film” – nikt nic nie wie.
Drugim bardzo ciekawie zapowiadającym się miejscem jest tytułowa Promathia – kraina zbudowana na łańcuchach. To właśnie dzięki niej będziemy w stanie poznać historię Vana’diel i dowiedzieć się trochę więcej o zamieszkujących tutaj nacjach i rasach (jest ich pięć: Ludzie, Elvaan, Tarutaru, Mithra, Galka), różniących się między sobą charakterystyką, wyglądem oraz rodzajem pracy, jaką mogą wykonać. Podczas rozgrywki możemy się zatrudnić jako wojownik, złodziej, mnich oraz biały/czerwony/czarny mag (w zależności od magii jaką będziemy się parać). Oczywiście dostępne są też inne rodzaje roboty, ale tak naprawdę są one tylko odmianami tych wymienionych wyżej. W każdej jednak chwili możemy zmienić swoje zajęcie, a gdy posiadamy odpowiednie umiejętności, nic nie stoi na przeszkodzie, by rozwijać dwie profesje.
Poziom trudności zadań, jakie dostajemy, jest wprost proporcjonalny do poziomu doświadczenia, a więc nie zostaniemy wysłani, by zabić przeciwnika, który jest dwa, trzy razy silniejszy od nas. Wszelkie misje są uzależnione od rasy, jaką wybraliśmy na początku, dlatego warto poświęcić nieco czasu, by poznać każdą z nich.
Świat Vana’diel jest olbrzymi i bez odpowiednich środków transportu bardzo trudno będzie go przemierzyć. Wszystko, czym możecie jeździć, przedstawiono w poprzednich dziesięciu odsłonach Final Fantasy i nie należy spodziewać się innowacji w tej dziedzinie. Do wyboru będą takie „pojazdy”, jak chocobosy, dorożki, samoloty czy inne mniej lub bardziej prymitywne maszyny.
Zdobywanie pieniędzy to podstawa każdej gry typu RPG. Tak samo jak w prawdziwym życiu: bez sałaty nie można nic zrobić. Najprostszym sposobem jest oczywiście zaliczanie kolejnych zadań, ale warto też wspomnieć o kilku innych możliwościach zarobku. Handel to podstawa rozgrywki w FF. Dzięki odpowiednio wysokiemu poziomowi targowania się możemy między innymi kupić dobry przedmiot za stosunkowo niską cenę albo też próbować zbić kwotę do poziomu niemalże śmiesznie niskiego (udało mi się kupić miecz za cenę trzech fiolek przywracających życie). Można również zarobić czy wydać ciężko zarobione pieniądze, idąc na bazar lub na aukcję, gdzie znajdziecie towary używane, które przy dodatkowych kosztach mogą posłużyć Wam przez wiele misji.
Bardzo ciekawie wygląda też Kryształ Syntezujący, dzięki któremu można stworzyć różnej maści artefakty o bardzo ciekawych możliwościach i oczywiście o coraz wyższych cenach. System łączenia będzie bardzo giętki, więc wszystko jest tutaj dozwolone!
Do katalogu potworów występujących w Final Fantasy XI trzeba dodać około 15 nowych przyjemniaczków wyjątkowo spragnionych Waszej krwi. Oglądając fotki, nie należy śmiać się z ich rozmiarów, ponieważ ich duch bojowy ma być wyjątkowo wysoki, a i atakować będą w niemałej grupie. Generalną zasadą małych wojowników ma być „w kupie siła”, więc często przyjdzie Wam porządnie się spocić, zanim pokonacie kolejną rozwścieczoną hordę.
Premierę ustalono na koniec października bieżącego roku, ale twórcy nie zaprzeczają, iż istnieje szansa na szybsze pojawienie się add-onu do sieci. Wypada także wspomnieć, że w chwili obecnej trwają prace nad drugim rozszerzeniem Final Fantasy XI: Rise of the Zilart, który doda kolejną porcję nowych zawodów (ninja, samuraj), dużo czarów oraz około 40 nowych miejsc. Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle gra pojawi się na polskim rynku, ale myślę, że warto w nią zainwestować trochę grosza i zamówić w jednym z zachodnich sklepów."
Link:
http://gry.o2.pl/zapowiedzi/?co=pokaz&id=207
Śmiejecie sie z cudzej pracy ![:]](./images/smilies/icon_har1.gif){kind=icon}
Zresztą "bardzo dobrej" pracy 
