Nie wymagaj zbyt duzo od dzieci

X.

GG Tor-Bled-Nam. Chcialbym tylko zauwazyc, ze grasz po stronie alliance wiec inni ludzie z A nie moga Cie atakowac. Gdybys gral po stronie hordy napisalbys to samo, ze alliance to lamuchy, ze same kidsy tam polazly i zabijaja biedne taurenki :[

Wczoraj do Lakeshire wpadlo kilku 5x hordziakow i biegali w te i na zad z ogonem ze straznikow i tlukli wszystko co sie dalo Akurat zastali mnie jak sie przebieralem i bylem w samych gaciach. Oczywiscie pacneli. Pewnie zwabilo ich moje ponetne, gnomie cialo.

Po resie probowalem walczyc, ale co ja moge, biedny mis (29lv:).

Nie ukrywam ze troche mnie to zirytowalo. Rozumiem, raz wyczyscic w ramach taktyki RPG (rabowac, palic, gwalcic), ale wielokrotne RPG moze byc nuzace (zwlaszcza dla strony RPGowanej)

Moze honor points rozwiaza troche sprawe i skonczy sie zabijanie ludzi klka leveli nizej. Z drugiej strony jednak pewnie nie beda uwzgledniac , ze miales mniej niz polowe zycia, wiec moze sie stac jeszcze gorzej. Dobijanie walczacych ma szanse stac sie metoda na latwe ich gromadzenie.

śmierć GNOMOM!!!!!!!

to w zwiazku z jakimis przezyciami z dziecinstwa?

niee po prostu nawet gnomy nieznosza gnomow

uzyj mozgu zanim wcisciesz "submit" <-- to do pana od tego komentarza

a tak powaznie to poprostu nietrawie gnomow i tyle tak samo jak elfow
jak widze takowego to KOS ...

Bardzo fajnie ze podzieliles sie z nami ta nowina, ale nikogo to nie interesuje.

Nie zasmiecaj ostatniego topicu w ktorym sprzeczka wychodzi dosc kultularnie. :\

Moje ostatnie przeżycia to była walka mniej więcej ten sam level nas dwóch na na początku czterech, później ośmiu alliance. Ogólnie było bardzo fajnie, mimo iż ginęliśmy co chwilę to jak się udało ich rozdzielić to i czterech potrafiło gryźdź glebę (my - duet shaman + priest lvl 38,39).
No i jeszcze jedna sprawa, jak widzę jakiegokolwiek alliance na naszym terenie (nie contested) to nie ma zmiłuj, może mieć i 30 leveli mniej ode mnie a i tak go ubiję.

Pewnie jeden z najbardziej zabojczych duetow w WoWie. Sam Shaman i sam Priest potrafia niezle namieszac. Przekonalem sie na wlasnej skorze

edit: A najbardziej to nie lubie undeadow priestow. Bo oni moga mnie zfearowac, a ja ich nie :/

Ja niewiem ale Tor-Bled-Nam przedstawil sytuacje tak jaky biedne Elfy zawsze czystei niewinne ,kocahace pojaj był zaczepiane przez bardzo zła horde. A co powiesz o 2 NE lvl 40+ tnacych wszystko na terenie dla zaczynajacych 1-7 lvl?

Jezeli nie zaatakujesh to ciebie nie zaatakuja - jezeli pozdrowish to pomoga - ogolnie ludzie nie chce sie tluc chyba ze juz na ustawkach itp

My chyba w calkiem inne gry gramy

Chyba jednak w ta sama. W noob zonie 1-7 lv nie masz mozliwosci nikogo zaatakowac jesli on nie zrobi tego pierwszy.

Ketrish chyba mowil o ogolnych zasadach panujacych na serwerze, a nie tylko w newbie zones. :>

A mi sie wydaje ze to bylo vide postu wyzej, bo wtedy to ma sens. A zawsze staram sie tego szukac w wypowiedziach.

Co nie przeszkadza w bezstresowym wycinaniu npcow

X.

Ano fakt. Geniusz.

Juz wiem jak uprzykrzyc zycie taurenowym n00bom :>

Taaa...wczoraj grałem sobie na Dragonblight (PvE !) akurat biegnę przez Barrens a tu desperackie krzyki o armii Alliance która właśnie się wyładowała w Ratchet. Gracze Hordy wczuli się w kilmat i po chwili Crossroads zaludniły się czym się dało od Taurenków na 3 poziomie po Undeady na 50. Nagle nastąpił atak Alliance - pierwszą ofiarą był mój komp którego 512 RAM nie wyrobiło z przemielniem walki około 60 postaci Ale chwilę później (tj. po pierwszych 20 zgonach) zrobiło się w miarę płynnie i zaczęła się jazda rodem z PvP - kampienie przy graveyardzie, gwałt i rabunek na NPCach, jakieś meteoryty i inne demony... W końcu Horda zasilana świeżymi posiłkami zepchnęła wroga do morza. Było zabawnie