Nie zasmiecam tematu dotyczacego talentow warlocka.
Mam taki problem. Batuje mnie rogue
Zdaje sobie sprawe z tego, ze rogue generalnie wszystkich batuje, ale jesli chodzi o warlocka to chyba w szczegolnosci. W tej chwili mam 35 level i na okolo 20 dueli z rogue na tym samym levelu wygralem jeden
I to tylko dlatego ze mu sie pomylily bindy :> Zazwyczaj po duely zostawalo mu bardzo nieduzo zycia, ale... to byl NE. Czy jest jakis sposob zeby nie dostac batow od Undead Rogue?:) Roznica 5 leveli mi nie wystarcza:>. Fear nie wchodzi. Seduction po DOTach o kant dupy potluc. To samo z warriorem (tylko undead war sprawia problemy- orka ostatnio zabilem 3 levele wyzszego). Oczywiscie warrior w nieco mniejszym stopniu.
Jaka macie taktyke? Jesli to nie undead to ja po ciosie z zaskoczenia nie walcze tylko uzywam seduction, lecze sie na full bandazem i walcze jakby ciosu w plecy nie bylo (jeszcze DOTy mi wchodza 'za darmo' - zanim sie obudzi). Niestety jak to undead to seduction nie wystarcza i zazwyczaj gine marnie. Jesli to ktokolwiek inny to 2-3 levele nizej jestem w stanie pokonac. Od swojego levela i levela nizej baty dostaje niemilosierne (o l33t PRO 60 lvl undead rogueach campujacych w stealthu przy gryphon masterze wole nawet nie wspominac:).