Deshroom ty uberze!
Ja dziś dostałem w tyłek od zgrabnej pani paladyn. Ja 31 lvl, whirlwind axe - ona 33, jakiś świecący 2h toporek. Dwa pojedynki. Właściwie to nie wiem co zrobiłem źle.
Za pierwszym razem nie udało mi się zszarżować. No trudno. Zarzuciłem oba shouty, rend, hamstring, disarm. Ona na dzień dobry dostała crita --> Vengence. Życie zeszło mi tak szybko, że ona musiała się leczyć tylko raz, z asystą stuna. Padłem.
Drugi raz: charge, i znowy zestawik shoutów, rend, hamstring, disarm. Tym razem leczyła się raz przy stunie, drugi raz w bąbelku (wtedy ja traktowałem się moimi miernymi bandażami). Prawie ją miałem, ale znowu padłem.
Trzeciej walki nie było, tylko /salute i /bye. Myślałem, że z whirlwind axe sobie poradzę - jak widać na pallów muszę poczekać do 40+. No, ale przyjmnie się zjada za to rogue