Hejka, ja grałem sobie z wielką przyjemnością w D2 (paladyn 82) przez kilka miechów, a teraz gram od dwóch lat w DAoC. Nie porównujcie skomplikowania tych gier, czy klimatu, bo to kompletnie różne gatunki, a te trzy literki, które je niby łączą (RPG), to naprawde nie warte są zachodu. D2 to w większości PvE, a nie PvP. Do grania przeciw potworom nie trzeba wytężać mózgownicy i większość dróg rozwoju jest dobra (na hardcorze ma to już większe znaczenie). To jest zwykła zręcznościówka, dająca radochę ze znajdowania przedmiotów i ewentualnie wspólnej gry w zespole. PvP i turnieje to zupełnie inna część D2, o której powinno się tu nawet nie wspominać bo ani ma się nijak do WoW, ani do samego D2.
Ale jakbym miał już porównywać część zręcznościową, to nigdy D2 nie zbliży się nawet na trochę, stopniem skomplikowania i strategii do MMORPgów. Chyba, że walczysz druzynowo, wtedy sie zgodzę, że w jakimś stopniu może to być wstepnym treningiem przed walkami w MMORPGach
I bez przesady, przedmioty czy skille znów nie maja tu znaczenia aż takiego, bo po prostu jest jeden/dwa najlepsze zestawy do PvP dla każdej z klas i tyle (talizmany troche to wzbogacają - fakt, ale też masz ograniczoną ilość miejsca w plecaku). Zgadza się to co ktoś powiedział - trudność w D2 PvP (TvT) polega głównie na szybkim przełączaniu aur, broni, przeciwników, a nie na tym jak zbudować postać (template'y są dostepne od dawna). Czyli krótko mówiąc jest to zręcznościówka.
Z MMORPGów znam właściwie tylko DAoC, więc powiem o nim. Drużyny liczą po 8 graczy, więc tu jest podobnie do D2, ale głupie ukształtowanie terenu juz ma ogromne znaczenie (np. drzewa za którymi często się ktoś chowa). Tutaj strategia zaczyna się już w momencie, którędy sie poruszać, z jaką prędkością, jak wykorzystać dane od skautów i informatorów o ruchach przeciwnika, która strategie zastosować w zależności od składu grupy przeciwnika - którego często się nie zna wcześniej. O wiele większe znaczenie ma element zaskoczenia, oraz doświadczenie graczy. Prędkość reakcji czyli element zręcznościowy też jest niezmiernie istotny. Wsponę jeszcze o tym, że samo sterowanie i przypisanie klawiszy do wszystkich dostępnych opcji obkłada prawie całą klawiaturę, przy naprawdę nieźle zaprojektowanym interfejsie. Jak jeszcze dodam, że walczyć może nie jedna grypa na jedną ale kilka jednocześnie, dołączające w trakcie walki, wyczerpane po ostatniej potyczce, dochodzą "stealtherzy", czyli postacie pojawiające się z nikąd, albo nawet do konfliktu dwóch królestw, dołącza jeszcze trzecie, to po prostu gra znacznie przekracza to co jest w D2. Powiem tak: jest walka jak w D2 i jeszcze dużo więcej.
Co oczywiście nie ma wpływu na grywalność. Ilość kombinacji nie równa się dobrej grze. Ale nie może ich być za mało - to fakt.
Zobaczymy jak to będzie w WoW. Czy będzie ona skierowana do młodych graczy? Tego nie wiem - ja na wiem o tym, że w DAoC grają dzieci od lat 3. To, że w coś się gra i jak sie gra, to dwie różne rzeczy. MMORPGi mają zazwyczaj wiele aspektów - handel, rzemiosło, PvP, PvE, TvT, RvR (walka królestw, czy większych armi). Nie zawsze gra sie jedynie po to by walczyć z drugim człowiekiem. Z drugiej strony walka w "zergach" czyli grupach ludzi liczących ponad 30 osób, robi się prostsza wraz z ilością jednostek. Dzieki temu nawet dzieci mogą brać w tym udział. Więc dobra gra będzie adresowana do wszystkich. Mniej utalentowani czy doświadczeni, czy po prostu mniej "hardcorowi" gracze będą brali udział w takich masowych walkach. Elitarne jednostki, klany, będą sie starały walczyć grupa przeciw grupie. A soliści - jeden na jednego. I tyle. Każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli gra będzie dobra. A ja mam zaufanie do Blizzarda w tym względzie.
_________________
Paladyn 50 MLF (50shield, 48chants),
Zawsze czysty, zawsze suchy, zawsze pewny.
Miłośnik przyrody i dobrego żarcia.
Poczucie humoru: eeee, co?
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: mOSAd dnia 2004-03-05 14:53 ]</font>