Hmm wczoraj wstałem lewą nogą to mały flame się zrobił, ale imo pewne osoby sobie zasłużyły. Ale nvm.
Teraz trochę na spokojnie.
1)Nie rozumiem narzekań na to, że Blizzard niszczy gildie i rozdziela _przyjaciół_ (Tak nacisk na to słowo, bo wszyscy strasznie go nadużywają. Nagle ni z tego ni z owego wszyscy raiderzy mają wiernych 49 przyjaciół, z którymi nie mogą się rozstać <chlip>)
Wiem, że jak się znajdzie dobrą gildie to jest ona jak skarb, ludzie są świetni i to właśnie gra z tymi konkretnymi ludźmi daje największy fun. Jednak, dlaczego ta zmiana miałaby cokolwiek zepsuć?
-Gildia się rozpadnie:
Nie możecie mieć przyjaciół poza gildią? To nie to samo? Czemu? Co za problem zrobić wspólny wypad raz na jakiś czas do mniejszej instancji? Albo spiknąć się mieszaną grupą z różnych gildi i zrobić ten 25 man raid? IMO jeszcze więcej funu jeżeli dani ludzie na co dzień nie raidują razem. Do tego trudniej, większe ryzyko wipe, a przecież hardcore gamers lubią jak jest trudniej. Co za problem sobie przez jakiś komunikator pogadać. Posiedzieć w goldshire (albo gdzie tam horda przesiaduje jak jest znudzona) i powspominać dawne czasu. Możliwości jest naprawdę ogrom.
-Gildia będzie miała dwie grupy, A i B, grupa A lepiej wyposażona szybciej robiąca progres i grupa B gorsza.
No i co z tego? Przecież jesteście gildią przyjaciół nie? Sorry ale dla mnie przyjaciel != zawiść że jemu idzie lepiej a mnie gorzej. To jakieś chore podejście zakładać, że zżyta gildia się przez coś takiego rozpadnie. Możliwe tylko jak wszyscy są, epic obsesed. W normalnym przypadku to raczej ta słabsza grupa cieszyłaby się z bycia w takiej dobrej gildi (renoma) oraz z tego, że mogą np uczyć się na błędach bardziej zaawansowanych kolegów. Zresztą, co przeszkadza wymienić od czasu do czasu małą cześć ludzi między składami? To taki problem jest w zżytej gildi?
-Dla mnie cały fun to first kill z przyjaciółmi.
OMG no normalnie nie wiem, co na to powiedzieć. Może zapytam: jesteście przyjaciółmi dla tego, że robicie razem first kille czy może robicie first kille razem dla tego, że jesteście przyjaciółmi? IMO jak odp. 1 to nie ma, po czym płakać
Podsumowując to, jeżeli gildia jest taka przyjacielska to chyba przez minimum trzy miesiące powinna znaleźć rozwiązanie?
2)Raid 25 man wcale nie jest casual friendly.
To zależy, co rozumiemy przez pojęcie casuala. Dla mnie to ktoś, kto loguje się kilka razy w tygodni na godzinę. Może raz czy dwa na dwie lub trzy. Do tego jest w małej gildi 10-15 osób, z którą robi od czasu do czasu jakieś UBRS / Strat /Scholo i czasami jak się umówią z inną gildią to robią np ZG albo AQ20
Dla większości raiderów, casual z niewiadomych przyczyn jest równoznaczny z noskilem. Przecież to, że ktoś nie poświęca tyle czasu grze, nie znaczy, że gra gorzej? WTF, naprawdę jak można tak myśleć.
Kolejnym argumentem jest to, że casuale nie będą mieli czasu na godziny umierania i ćwiczenia taktyk. Ja zapytam niby, dla czego? Skąd pomysł, że casuale nie lubią wyzwań? Ludzie wyluzujcie, casual odnosi się tylko do czasu spędzonego przed grą a nie do tego, że ktoś chce easy mode, epiki na tacy itp itd., Więc imo będą robić te instancje. Ofcourse wyćwiczenie taktyk zajmie im 10x więcej czasu niż raiding gildi, ale gdzie tu problem?
Pomijając sprawę casuali, jest jeszcze tona graczy, którzy grają codziennie po kilka godzin, ale nie chcą iść do bezosobowej (ich zdaniem) wielkiej gildi. Wolą swoją małą gildie złożoną z RL przyjaciół. Jedyne, co mają szanse robić teraz to, ZG i AQ20. Ta zmiana da im możliwość aktywnego uczestniczenia w całym end game co jest super posunięciem ze strony Blizzarda bo moim zdaniem to właśnie takie małe gildie to większość graczy w wowa.
To, co się liczy to to, że Blizzard dodaje end game content dostępny dla dużo szerszej liczby ludzi niż do tej pory. Jednak, Elitarne gildie whinują w niebo głosy. Może pora zauważyć coś po za czubkiem swojego nosa. Może ta zmiana jest trudna dla was, ale czy w ogóle dostrzegacie jak wiele osób ona cieszy? To nie jest tylko wasza gra, co więcej jesteście tak naprawdę w mniejszości. Krótko mówiąc, imo raiding gildie skoro są tak pełne genialnych ludzi powinny mieć 10x mnie kłopotów przez konieczność dostosowania się do 25man cap niż casuale i małe gildie muszące dostosować się do 40 man cap.
To be honest niektóre wypowiedzi ludzi w tym temacie mnie hardcorowo wqrwiły. Kompletny snobizm i klapki na oczach niepozwalające dostrzec, że w tą grę poza nimi grają jeszcze setki tysięcy graczy, którzy także mają ochotę aktywnie uczestniczyć w tym, co rzekomo w MMO jest najważniejsze, czyli w end game. Widać, co po niektórzy, zanim zostaną dopuszczeni do gry w tak dużej społeczności powinny przejść jakiś przyśpieszony kurs do życia w społeczeństwie (jak nie być socjopatą w 40 krokach xD) czy cuś
_________________
|