Bierzgal napisał(a):
Ostatnio swoją hunterką postanowilem zaczaić się w Burning Steppes na Deathmawa... Po 2-3 dniach (no sign of him) stwierdziłem jednak, ze przy TAKIEJ ilosci botow jaka tam jest (dokladnie 7 na okolo góry, 4ech hunterow, 3ech rogali) mordujących bezmyslnie wszystkie moby jakie sie nawiną chyba sobie odpuszcze. Ale do czego zmierzam... Warto sie męczyc tyle aby go złapac? Czy moze nie ma jakiejs zastraszajacej roznicy pomiedzy nim a worgiem z LBRS (1.5 speed)? Zawsze zostaje wilk z SFK ale sama mysl o levelowaniu peta z 19 lv na 60 az mnie osłabia
.
Narazie mam Humara. Planowałem złapac jeszcze Deathmawa i Ursiusa lecz moze nie bedzie to wygladało az tak rozowo jak sobie wyobrazałem
.
Takie pytanie - do czego Ci ten pet ?
Bo jesli do do farmienia PvE to Ursius jest nie do zabicia. A stameowanie go to kwestia jednej wycieczki do Winterspringa - toz to questowy mob i respawn ma jak Ol'Sooty mniej wiecej
(btw - to jest pet na ktorym po pierwszej probie tameowania i 2ch za przeproszeniem "jebnieciach" po 800 hp dowiedzialem sie ze pety mozna tameowac w Ice Trapie
).
A jak do PvP to ludki chyba najbardziej chwala nietoperze z ZulGurub (kiedys na petopii widzialem chyba nawet opis jak robic solo zwody w ZG zeby go solo stameowac), albo dziki (ze wzgledu na szarze).
(btw - moja hunterka to tez alt, wiec nie uzurpuje sobie ze wiem wszystko najlepiej
)