futrol napisał(a):
Jesli nie to, to chociazby zestawienie przydomka "pijany topór" z mianem wojownika wywoluje usmiech na ustach czytelnika!.
Raczysz zartowac ? hahaha, "pijany topor", lol;)
A tak powaznie, wg mnie najlepsze opowiadanie to opowiadanie Savarotha, bez obrazy, ale widac ze pisal to ktos kto pisac potrafi.
Wiekszosc tych opowiadan wyglada na takie, jakby je pisali 10 latkowie. Objetosc niewielka, slownictwo ubogie, pomysl moze niekiedy ciekawy, ale wykonanie mierne.
Dlatego imo najlepsze opowiadanie to opowiadanie Savarotha, a pozniej duzzaaa przepasc