Jakbym mial opisywac developerow blizza na podstawie warrior klasy to bym na nich nie zostawil suchej nitki
Arms warrior - nadaje sie na Areny. Instancja - do wszystkie poczawszy od heroic, a skonczywszy na rajdach sie juz nie nadaje. Farmowanie - w porownaniu do innych klas zalosne
Fury warrior - nie nadaje sie na Areny bo ludziom ciezko przetlumaczyc, ze warrior umie cokolwiek innego niz wrzucic MS Debuff :d Na heroic sie nie nadaje. W rajdzie wiekszym to moze i znajdzie sie jedno miejsce, ale ogolnie to poza dps'em, war taki nic nie oferuje (w porownaniu np. do feral druida - combat rez, heal, sleep, tank, dps). Farmowanie - lepsze niz Arms (high level mobki), ale raz, ze ta roznica jest mniejsza niz przed tbc, a dwa, ze w porownaniu do innych klas i tak jest zalosnie
Prot warrior - nie nadaje sie na areny, nie nadaje sie do farmowania (chyba, ze ktos lubi slow motion
). w low level 5 os instancjach, spokojnie mozna powiedziec, ze to druid jest lepszy, nie wazne jak sie bedziemy zapierac. wystarczy miec party, ktore po 0.0001 sec niukuje i wtedy mozna zobaczyc jaka roznica bedzie miedzy warriorem (rozbiegane moby), a miedzy drutem (przyklejone do niego). Tak naprawde Prot jest lepszy tylko w rajdach, a duzy bonus jest na poszczegolnych encounterach. W rezultacie jest potrzebny do tego, aby wytankowac 1 moba, a reszta moze rozdzielic lut miedzy siebie. Aha, no i na heroic nadaje sie, choc drut znow jest bardziej uniwersalny.
Tak naprawde to melee sa skaszanieni. Rogal robi ten damage, ale jak cos jest immune na stuny to ich zastosowanie jest podobne jak warriora (zalosne). Warriorem to za to permanentnie slychac "not enough rage", "need more rage", "i cant do that yet"...
ps. i nie chce mi sie z nikim wdawac w dyskusje, mowiacym, ze on w arms tankuje i jest ok, albo ze depesuje w prot i jest ok
nie chodzi o to, ze nie mozna, ale jak grasz warem i chcesz cokolwiek na jakims poziomie robic, to obecnie zamykasz sobie zupelny dostep do innych opcji, jakie wow umozliwia. wlasnie z tego wzgledu mam fury / prot, aby zostawic sobie jak najwiecej swobody. tankowac daje rade, robic inne rzeczy tez, ale permanentna walka z rage'm jest najwieksza porazka tej gry, wg mnie.
Tak naprawde w tej grze, to albo wszystkie klasy powinny byc wysoko wyspecjalizowane w jednej rzeczy (nie powinno byc czegos takiego jak np. teraz druid), albo wszystkie klasy bedace totalnymi hybrydami. Wtedy przynajmniej byloby jakos fair, bylby balans
-----------------------
Cala koncepcja warrior jest tak naprawde ostro pogieta. Nie mam np. bloodrage, nie mam szarzy i puluje moba. Pech chce, ze go nie trafie, a do tego zdodguje nadchodzaca, za 10k damage bombe. I co wtedy ? biegniemy z cmentarza ...
Albo cala itemizacja tank itemow z +block, jest pod 1 i tylko 1 skill - shield slam. Juz widze zbieranie tank gearu, aby normalnie potankowac (z str) i juz widze zbieranie gearu z +block i tworzenie totalnego AP gimpa.
Im lepszy gear zbieram, tym bardziej zalosne aggro mam. Chcialbym widziec taka mechanike w innych klasach. Zbierasz healing gear -> gorzej leczysz. zbierasz dps gear -> np. stuny ci rzadziej wchodza.
Szczerze mowiac TBC zupelnie nic nie rozwiazalo, a zmiany z 5.Xii (rage ekhem normalisation) to chyba najwiekszy nerf jaki kiedykolwiek jakiejkolwiek klasie zrobiono.
W ogole jak mozna rywalizowac gdy sie rozpoczyna walke z 0 % "many", gdy sie ma 2-3 non damage skile aktywne, z klasa, ktora ma wszystkie skile aktywne i moze mnie na kilka sposobow rozpykac bo ja ta mana nijak nie limituje (takich jak ja to moze z 10 zabic i moze dopiero wtedy zacznie myslec : "o trzeba mane oszczedzac").
W ogole szkoda dalej pisac
warriora mechanika jest tak skaszaniona, ze dziwne, ze w ogole jeszcze ktos gra ta klasa jako main. ja gram dlatego, ze w kazdej grze wybieram melee toe-to-toe
ps. jakby tbc bylo pierwsza odslona wowa, to po miesiacu dalbym sobie spokoj z taka gra, bo balans w tej grze to rzecz obca. Jakis elemental zzera warriorowi, obojetnie w jakim specu pol zycia, a obok warlock sobie puluje 3 moby i rozklada je w tym samym tempie. niby w wow retail tez na poczatku nie bylo wesolo (np. straszne misy 2h itd), tyle, ze do czasu jak sie wylevelowalo, poszlo na rajdy to juz to bylo w znacznej mierze jakos fixniete. A tutaj sa rajdy, areny, a najbardziej zenujacym aktorem tego widowiska jest warrior. Ale w sumie juz mi to tak nie przeszkadza... Problemem wowa sa tak naprawde skopane klasy pure melee, i tego w tej grze brakuje. Jak ktos nie lubi casterow to moze nie zaczynac grac w wowa, bo predzej czy pozniej zobaczy brak balansu.