Zryty ten system i dziurawy. Nie wiem jak ludzie, ktorzy dostaja za swoja robote gruba kasiore moga w ogole kodujac swoje koncepcje robic takie bledy. Poza tym, GM'owie to banda debili, juz abstrachuje od przykladu bicia ratingu, chodzby glupie bootowanie, jak dostaje gosc cynk, powinen pojawic sie kolo zreportowanego gracza, zagadac i zdroworozsadkowo po ustaleniu, ze to boot dac do czasu wyjasnienia chociz freeza (a pozniej bana).
Co do aren, coz gralismy z kolega 2x rogue, bylo zajebsicie ciezko w dobie ludzi poubieranych na maxa w hp. Ale w sumie jak sie nic nie zrabalo i plan wykonalo, to moznbylo ze wszystkim wygrac, wiec tak na kawkach, po godzince dziennie miedzy 18, a 22 ciupalismy. Doszlismy jakos do ~2200 i tak wczoraj siedziemy i myslimy: no jak chcemy cos zdzialac, to trzeba postawic wszystko na jedna karte, bo gramy tylko dla rankingu, a nie dla pkt. No i coz.. zaczelo sie gransko, wygrana 4-6 pkt, przegrana -24-26. Sa uklady (np. dwarf warrior + palek) z ktorymi teoretyczna szansa wygrania jest, ale praktyczna (bledy, brak super imba skilla) to okolo 20-30% no i co? No i wiadomo, ze rownorzedne teamy sie kisza nma wysokich ratingach bo nie chca ryzykowac, a ktos kto chce sie doczlapac musi grac, no i gra z jakimis bancwolami, ktorzy nie zasluguja na gre z nami, ale moga nas podfarmic. Dostalismy za ktoryms razem team Shadowkizza (w Bloodlust, kapitan 1wszego teamu 5vs5), dostali wklepe i poszli w pizdu, bo co maja ryzykowac, a po nich znowu mecze z +4-6 pkt za win, -24-26 za loose- i jak tu cos zdzialac skoro w 2x rogue zaden mecz po zobaczeniu przeciwnikow nie jest pewnym zwyciestwem? (bo np. brak rozpoczenia walki przez nas to juz drastyczne zanizenie szansy na zwyciestwo)
Zjebany system holdujacy carebearowaniu. W tym Blizie pracuje banda matolow, mogliby Polakow zatrudnic, moze by cos z tego wyszlo i by nie bylo takie dziurawe
.