Taktyka w sumie sprowadza sie do przetrwania jajek
. Sam razorgore to nic trudnego.
Co robic przy jajkach. Kontroler niszczy jaja po slimaku - tzn zaczyna od zewnetrznych konczy na wewnatrz. Najpierw platforma gdzie razorgore a potem juz w ktoras strone. Walka sprowadza sie do unieszkodliwienia glownie magow, z pozostalymi sie biega od platformy do platformy. Magowie sheepuja legionistow, druidzi rzucaja sleepa na smoczki. Ja jako paladyn np. biore na siebie dwa smoczki i latam z nimi pomiedzy platformami. Tzn to jest tak dobiegam do platformy wchodze na platforme i czekam az wejda i spadam, smoczki schodza po schodach, daje mi to czas na wyleczenie sie i ewentualna pomoc w czyms - nastepnie lece na nastepna platforme. W tym czasie druidzi sa wlasciwie w stanie pousypiac te latajace smoczki. Daje to troche czasu. Do ok. 5 jajek nie powinien nikt zginac. W momencie kiedy juz sie nie da kontrolowac sytuacji pozostaja mass fear, i ta umiejetnosc warriorow co spowalnia dookola, frost nowa magow - jednym slowem wszystko co pozwala zwolnic zatrzymac ewentualnei odsunac od walki. Jak zaczynaja goscie uciekac dwu tankow bierze sie za razorgore - reszta ucieka na maks odleglosc. No i powolny atak - tak aby nie przeagrowac.
Dzisiaj pierwszy raz udalo nam sie zdjac wszystkie jajka, razorgore nas wykonczyl gdzies przy 70%. Nastepna proba, razorgore do 25%. No i trzecia proba - jaja wlasciwie bez problemow juz - chyba tylko 2 osoby zginely no i smierc razorgore. Coprawda troche nas tam poumieralo ale liczy sie sam fakt.