Reardy z areny dostanie kazdy. Po pewnym czasie wszyscy zrownaja sie gearem i bedzie sie liczył tylko skill.

a arena nie ma byc na zasadzie laddera?

I zyli dlugo i szczesliwie. Szkoda, ze to tylko bajka :) Epax kids z PvE beda czyscic skilled, nonskilled i innych underepax kids, bo taka w tej grze jest wszedzie regula ( chyba, ze grasz lockiem :). Potem beda jakies inne instancje i podejrzewam ( bolduje, podejrzewam, bo przeciez nie mam krysztalowej kuli i nie widze przyszlosci ), ze beda tam lepsze itemy niz z aren, co sprowadzi sie do postu Libero - more epax/legendary = more won games = more epax and legendary.

Be casual and face losing to 10y kids, sacrifice your RL and become arena master.....to cytat z pamieci wypowiedzi znajomego z gildii, najpewniej proroczy :)

Peace

tylko ze co jakis czas maja zmieniac staty broni z areny aby byly porownywane do najlepszych broni dostepnych dla wytrwalych w PVE

Porownywalne....no, zobaczymy, obys mial racje. Chociaz podejrzewam, ze i tak PvE items > PvP ones - tak przynajmniej bylo dotad. Zobaczymy.

Kiss

Peace

Ano nie zrownaja bo przeciez co 3 miesiace czy co iles bedzie apgrejd sprzetu i raczej Ci ktorzy raz zdobyli item nie dostana tego apgrejdu bez ponownego jego zdobycia na arenie. (czyt. no lifers beda mieli zawsze lepszy sprzet (mmorpg - nic nowego))

A mi sie wydawało, że staty zmienia sie po stronie serwera (itemki nie beda sie zmieniać tylko staty do nich), i tym sposobem kazdy dostanie upgrade.

Słuszna uwaga było..

Nie sadze zeby walki na arenie byly przeznaczone dla nolife'ow. Sama konstrukcja mechaniki laddera, oparta na systemie rankingowym sprawi, ze teamowi ktory ma wysoka range i 10 walk (chyba tyle podawali jako minimum walk tygodniowo) wygranych z przeciwnikami rownej rangi bez strat wlasnych, nie bedzie sie oplacalo ryzykowac i walczyc kolejnego meczu na arenie - bo w ich przypadku kazda przegrana oznaczac juz bedzie duza strate punktow rankingu.
Inkub

a za rok kolejny expansion pack. I jajco

Za 1.5 bo to Blizz Jestem ciekaw co teraz...Northrend?

To akurat nie jest powód do zmarwtienia... chociaż po tym co widziałem w BETA TBC rok może być za krótki, żeby sięw pełni nacieszyć dodatkiem.

ja mysle ze wielu ludzi powinno uzmyslowic sobie ze nie zawsze przyczyna tego ze przegrywaja jest gear.

Ja mysle, ze wielu ludzi, kt. mysla, ze ownuja w epaxach, powinno sprobowac sobie pvp na 4Xlvl :) To, co gear robi z PvP na 60lvl jest nieprawdopodobne. PvP do 49lvl i potem na 60 to jakby dwie rozne gry.

Peace

granie na BG na nizszych levelach - to sama przyjemnosci

na 19 lev spedzilem pare tygodni na BG - teraz jestem na 29 i tez jest super

jedyne co wkurza - to duza ilosc twinkow - chyba wyleveluje postac do 39 lev

mainem to juz wcale nie gram PVP (za duzo twinkow na 60 lev )

/signed

Bawie sie hunterka 29 i jest swietnie. Wczesniej levelujac locka dlugo siedzialem na 49bg, a pvp na 60 znudzilo mi sie po wprowadzeniu X-bg (moj server mial 2 miesiace ^^)
Na 10-19 przeraza troche ilosc warriorow/rogue 2 hitujacych zwykle chary, ale na 20-29 twinkowanie juz tak nie boli. Grajac bez jakiegokolwiek supportu mam spokojnie 1.3k hp i druga czy trzecia dostepna na tym lvl bron. Mega twinki maja 2k (wiekszosc kolo 1.6) wiec duzej roznicy nie ma.

Swoja droga brak mountow tez robi swoje, na AB trzeba rzeczywiscie sie jakos sensownie przemieszczac, a na WSG kazdy druid/shaman/hunter robi za jednoosobowa grupe poscigowa.

Osobom ktore maja niewiele czasu na gre i mecza sie na 60lvl polecam zebranie jeszcze 2 osob do wspolnej gry na low lvl BG.

Twink na BG jest jak agent w matrixie - casuale musza uciekac. Generalnie swietna zabawa, jak na god mode, tylko że kosztem innych, uczciwych graczy. Śmierć twinkom. Precz z naszych BGs.

Na 10-19 lvl wogole nie da sie grac PvP. po stownie hordy co 2 postac to twink z enchantami typu crusader, 15 agility itp, zabijajaca przeciwnikow na 2 strzaly

Po stronie ally tez.
/Comfrot

Ja do twinkow nic nie mam poza tym, ze to na ogol ludzie bez zadnego skilla. Potem na wyzszych przedzialach lvl, gdzie juz nie ma takiej roznicy w stuffie padaja jak muchy. Pamietam byl jakis premade kiedys z frostmane i killroga na 20-29, wszyscy twinki oczywiscie - czesc tych ludzi lvlowala do wyzszych bracketow i robila za mieso armatnie. Smutne, ale prawdziwe. Czesc z tych ludzi grajac, np. rogiem nie uzywa nawet SS, cala walka 100% full energy i jada na white dmg...

Peace

tez gram hunterem (lev28) na BG - roznica na przedziale 20-29 juz nie jest duza miedzy twinkiem a normalnym graczem

raz z warriorem twinkiem z 1800HP bilem sie solo - biegalem w kolko jego (na aspect of cheetach) chyba pare minut strzelajac i zjechalem go do 10% HP - wtedy mi sie mana skonczyla - troche zalagowalo - dostalem hamstringa i bylo posprzatene w 3 ciosach - 2 crity po 400 + execute

ale tez czasami sie zdarzaja mile chwile - jakis natretny mag (na 21lev) cigle zmnie przymrazal i atakowal - to sie wkurzylem i tez zaczalem na niego polowac - ale nie auto atakiem ale aimed shotem - za 4 razem (spotkaniem) wszedl crit za 550 i zdjalem go jednym strzalem

Chrzanicie z tym no-skilem az zal sluchac.

Moja stara gildia jedna z lepszych na serverze poszla do mc po shardy. NA lucku paru ludzi znobilo miedzy innymi ktos jakos pulnal 5 psow i impy. Gdyby ktos tak zrobil na powaznym runie tez by byl nazwany no-skilem ale caly sek w tym ze oni nie musza tutaj pokazywac skila bo maja taki gear ze z palcem w dupie robia 3 razy trudniejsze encountery.

Tak samo ktos z epixami albo twink moze sobie lamic na maxa bo nie musi sie produkowac w bitwie z gosciem ktorego total hp to 20% tego co on ma.

I o ile nie jest prawda ze no-life jest lepszy od niedzielnego gracza to w druga strone tez nie jest pewne jest natomiast ze ktos kto jest no-lifem jest lepszy niz by byl gdyby gral mniej (grajac uczysz sie proste).

Wiec jakby nie bylo miedzy no-lifam masz wieksza szanse znalesc kogos kto umie grac niz wsrod tych co graja mniej niech mi ktos powie ze ogolnik jest inny (ogolnik, nie jakies z kosmosu wziete wyjatki gdzie lvl 59 rogue rozwala warriora w 2.5)