MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

WoW - Cataclysm
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=45&t=34280
Strona 63 z 192

Autor:  Vercin [ 2 cze 2010, 12:55 ]
Tytuł: 

Przeciez wlasnie teraz taki kompromis bardzo czesto robia.
Te najnowsze 5 to 3 niby oddzielne skrzydla dungeonu ale jak chcesz i masz grupe chetna to mozesz je zrobic wszystkie naraz teleportujac sie miedzy nimi bez wychodzenia na zewnatrz . Z perspektywy gracza wyglada to jak jeden bardzo duzy dungeon wtedy.
Jak grupa sie rozpadnie po pierwszym szukasz nowej np. tylko na 2 i 3 a itd.

No ale kabraxis wie lepiej .

Autor:  Avan [ 2 cze 2010, 12:56 ]
Tytuł: 

Mi się bardzo podobało jak insty były długie i pokręcone, wymagały troche myślenia jak gdzie trafić, one coś w sobie miały. Teraz większość inst to tunel z 3-5 bossami wrzuconymi na chama między trash, z myślą przewodnią gogo, pierce through, grab ur itemz and gtfo. Tamte instancje mają jakiś klimat, możnabyło podczas takiej insty nawet jakąś znajomość nawiązać czy coś, teraz to nie to samo.

Autor:  Buffchef [ 2 cze 2010, 13:04 ]
Tytuł: 

A nie mówiłem?!

Autor:  Sobtainer [ 2 cze 2010, 13:06 ]
Tytuł: 

Jaki whine buehehe. Widać, że albo same świeżaki z was albo nie macie co robić po prostu. Przypominam, że kiedyś się nie raidowało tak jak teraz bo nie było contentu oprócz Molten Core. UBRS/BRD to były najdłuższe instancje raidowe i robiło się je w 25 osób z tego co pamiętam (oprócz BRD). Chodziło się po itemy tam wiele razy, sam pamiętam swój first raid tam gdzie wypadł Krol Blade, wszyscy dali need i ja wygrałem :), po czym oddałem jakiemuś fagasowi który musiał to ubrać w raidzie. Wtedy epic mount kosztował kupe siana i dzięki temu swordowi bym go kupił tego samego dnia :)

Tak apropos, to właśnie Kungen w UBRS zyskał początkującą sławę i organizował raidy tam.

Autor:  Kabraxis [ 2 cze 2010, 13:08 ]
Tytuł: 

Avan napisał(a):
Mi się bardzo podobało jak insty były długie i pokręcone, wymagały troche myślenia jak gdzie trafić, one coś w sobie miały. Teraz większość inst to tunel z 3-5 bossami wrzuconymi na chama między trash, z myślą przewodnią gogo, pierce through, grab ur itemz and gtfo. Tamte instancje mają jakiś klimat, możnabyło podczas takiej insty nawet jakąś znajomość nawiązać czy coś, teraz to nie to samo.


This.

"BRD było za długie dla większości normalnych ludzi, jak robiłeś całość to spokojnie mogłeś i 3+h tam spędzić. Nie mówię że instancje mają być do zrobienia w 10-20 min, powiedzmy że 45minut dla w miarę rozsądnej grupy to taka górna granica. "

OFc mowisz w imieniu tych wszytkich ludzi tak? Dla mnie nie bylo za dlugie i jak widac po wypowiedziach w tym watku dla innych tez nie. Jedyny problem tej instancji to to ze trzeba bylo ogarnac cos wiecej niz prosty tunel i 90% tych "niecierpliwych" graczy wymieka.

"Osobiście wolał bym coś jak BRD podzielone na +-30minutowe checkpointy (np po 2-3 bosy). Możesz zacząć w checkpoincie o ile już zrobiłeś wcześniejsze kawałki, jak dojdziesz do końca to możesz kontynuować nie wychodząc z insty, albo wrócić innym razem."

W Raidach to jest - bo raidy sa dlugie. Rozumien podejscie "casual" ale nie rozumiem rozdmuchowania go do groteskowych rozmiarow. Proponuje checkpointy w escort questach - w koncu niektore zajmuja po pare/parenascie minut!!!

"Przeciez wlasnie teraz taki kompromis bardzo czesto robia.
Te najnowsze 5 to 3 niby oddzielne skrzydla dungeonu ale jak chcesz i masz grupe chetna to mozesz je zrobic wszystkie naraz teleportujac sie miedzy nimi bez wychodzenia na zewnatrz . Z perspektywy gracza wyglada to jak jeden bardzo duzy dungeon wtedy. "


Ale dalej jest to prosty tunel z trashem i bossami wklejonymi w okraglych pomieszczeniach co 50 metrow.


Zapomnialem napisac jeszcze o jednym chyba najlepszym inscie - Sholomance. Wiekszosc "runnerow 30minutowych inst" nie wyszlaby dzisiaj pewnie za pierwsza sale jakby im to kazac zrobic na 60lvl. :)

Autor:  Buffchef [ 2 cze 2010, 13:14 ]
Tytuł: 

Kurde jak można gloryfikować najgorszy syf jakim było BRD, wtf?

Autor:  Vercin [ 2 cze 2010, 13:17 ]
Tytuł: 

No tak jak robiles ta instancje po raz 5-10 to nie musiales juz za wiele myslec.
Zaraz ktos napisze ze ludzie robili wtedy instancje nie dla itemkow tylko dla idei. Spiewali razem piosenki przy ognisku i zawiazywali przyjaznie na cale zycie.
Trwa byla taka jakas bardziej zielona a ludzie byli fajniejsi.

Jak ktos potrzebowla itemku jednego z takiej instancji na 3 godziny to dopiero mial "frajde" czasem kiedy nie chcial mu wypasc.

Mi sie niedobrze robi na wspomnienie tych instancji starych jesli nie patrze na to przez pryzmat wspomnien/ludzi z ktorymi to wtedy robilem.
Arugument ze nie podobaja mi sie bo byly trudne do ogarniecia nie przemawia do mnie bo wlasnie to byl jedyny moment kiedy byly fajne bo robilo sie je pierwszy raz.
Pozniej jak juz wszyscy je znali to na wylot bylo poprostu nudne , meczace i chujowe.

Autor:  Senex [ 2 cze 2010, 13:19 ]
Tytuł: 

Buffchef napisał(a):
Kurde jak można gloryfikować najgorszy syf jakim było BRD, wtf?


Czyżbyś miał traumę po chain queście na Onyxie? :D

Ja jeszcze lubiłem chodzić do Strat. Niezły gold można było zarobić na orbach, mount z barona, no i zajebisty klimat.

Autor:  Neonin [ 2 cze 2010, 13:20 ]
Tytuł: 

Marudzicie - instancje raidowe były zajebiste bo po pierwsze primo miały klimat, po drugie primo były wymagające po trzecie primo ultimo vanila WoW był świeży piękny, pachnący i wszyscy się nim zachwycali - tym bardziej że np chain do Onyxii był naprawdę zajebisty i zrobiony z głową.

Później nastąpiło przegięcie i 90% populacji nie widziało endgamowych instancji bo były zbyt pokręcone i trudne.

Teraz jak rozumiem (nie wiem bo nie gram) przegięcie jest w 2 stronę i pugi czyszczą wszystko.

A BRD było fajne i koniec:)
Chociaż i tak mój ulubiony to quest na mounta warlockowego - jak ja kurwiłem na tego chaina :):)

Autor:  Kabraxis [ 2 cze 2010, 13:20 ]
Tytuł: 

Buffchef napisał(a):
Kurde jak można gloryfikować najgorszy syf jakim było BRD, wtf?


Jedna z najbardziej klimatycznych instancji w grze.
To bladzenie, uczenie sie ukladu tuneli na pamiec, runy do knajpy, stealth runy rogalem, quick runy na skroty przez lawe z potami fire protection po skale do attunementu na MC, walki miedzyfrakcyjne po drodze do insty (lancuch ftw!!!) itd..., itp.....

W tej jednej inscie bylo wiecej "contentu" i wiecej do roboty niz w polowie 5-manow z WOTLK razem wzietych.

Autor:  Dana [ 2 cze 2010, 13:21 ]
Tytuł: 

Oj Kabraxis, dorośniesz, pójdziesz do pracy, założysz rodzinę to od razu stwierdzisz że zmuszanie ludzi do siedzenia 3 godziny przed kompem by ukończyć instancje to debilizm.

Cytuj:
Jedyny problem tej instancji to to ze trzeba bylo ogarnac cos wiecej niz prosty tunel


Taaak. Za 1 razem i 2gim. Za 23cim już nie.

Autor:  iniside [ 2 cze 2010, 13:23 ]
Tytuł: 

Kabraxis napisał(a):


Zapomnialem napisac jeszcze o jednym chyba najlepszym inscie - Sholomance. Wiekszosc "runnerow 30minutowych inst" nie wyszlaby dzisiaj pewnie za pierwsza sale jakby im to kazac zrobic na 60lvl. :)

Scholo bylo imba. podobnie jak stare Strat. Przyda;by sie wersje Heroic na 85lvl. Ale fakt, fakten przypuszczam, ze gdyby isc dzisiaj z randomami do tych inst to by wszyscy wyszli po 5 minutach nie wiedzac co maja robic.


Dobrze ze chociaz SFK bedzie heroic..

quote]Chociaż i tak mój ulubiony to quest na mounta warlockowego - jak ja kurwiłem na tego chaina[/quote]
he.Znalezienie grupy do DM to byl prawdziwy cud :D. Na 70lvl to tez bylo trudne, a na 80 mozna juz spokojnie wysolowac :E

Cytuj:
Oj Kabraxis, dorośniesz, pójdziesz do pracy, założysz rodzinę to od razu stwierdzisz że zmuszanie ludzi do siedzenia 3 godziny przed kompem by ukończyć instancje to debilizm.

No to po co grasz w mmO :o. Nie no 3h to nie jest tak duzo. Mozna sobie spokojnie w weeknd zrobic z 3-4 takie insty :E (jak komus sie chce, mi sie nudzilo srednio po 2h, chyba ze byli normalni ludzie w grupie to siedzialem do konca ;p).

Autor:  Kabraxis [ 2 cze 2010, 13:26 ]
Tytuł: 

Dana napisał(a):
Oj Kabraxis, dorośniesz, pójdziesz do pracy, założysz rodzinę to od razu stwierdzisz że zmuszanie ludzi do siedzenia 3 godziny przed kompem by ukończyć instancje to debilizm.


To nie graj w MMO. WoWowe 3h to i tak bardzo malo biorac pod uwage standardy gatunku.

"Ale fakt, fakten przypuszczam, ze gdyby isc dzisiaj z randomami do tych inst to by wszyscy wyszli po 5 minutach nie wiedzac co maja robic."

Wyszliby jakby zobaczyli pierwsze pomieszczenie gdzie o dziwo nie chodzi w kolko grupa 3 mobow do AOEa zaraz za nimi widac pierwszego bossa, tylko tych mobow jest 30 a dwa kroki w zla strone podczas walki oznacza wipe a boss jest uj wie gdzie i nie ma jedynej slusznej prostej drogi bez rozgalazien. :)

O to mi chodzi - bylo wyzwanie byla przyjemnosc. :)

Autor:  Robo [ 2 cze 2010, 13:34 ]
Tytuł: 

Neonin napisał(a):
Chociaż i tak mój ulubiony to quest na mounta warlockowego - jak ja kurwiłem na tego chaina :):)


Dokładnie. Pamiętam, że nieźle się też męczyłem. Ostatecznie udało mi się go zrobić w moje urodziny :D A jaka radocha była.

Autor:  Dwutlenek [ 2 cze 2010, 13:35 ]
Tytuł: 

ech tam, ja mam przyjemność i bez wyzwania :P

Autor:  Vercin [ 2 cze 2010, 13:35 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Znalezienie grupy do DM to byl prawdziwy cud :)

Ale super kiedys bylo! mogles 3 godziny szukac grupy a pozniej 3 godziny robic instancje!

No ale akceptuje ze dla niektorych nawet po 20 przejsciach dana instancja dalej stanowila zagadke, wyzwanie i dawala niesamowity fun dzieki temu .
Te emocje przy szukanie grupy do dlugiej nudnej instancji a pozniej emocje gdy ktos musial isc i szukalo sie zastepstwa.
Az sie lezka w oku kreci.

Autor:  Dana [ 2 cze 2010, 13:39 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Scholo bylo imba.


No było.

Na 3 godziny instancji, 15 minut bicia bossów. Reszta to mozolne pullowanie i zabijanie traszów (a jak ktoś przypadkiem pullnął co nie trzeba, to leciały takie "kurwy" i "faki" że ho ho), i w tym super uber trudność instancji.

A jak za 44 podejściem wypadł Headmasters Charge, który został zninjowany przez paladyna, to był to pierwszy raz kiedy jebłem w klawiaturę tak że klawisze mi wypadły.

Imba.

Cytuj:
No to po co grasz w mmO


No właśnie mnie Wotlk satysfakcjonuje pod tym względem.
Heroiki 20-30 minut (jak wyszedł Wotlk to potrafiły trwać i godzine, teraz ludzie mają uber gear i znają na pamięć).
3 godzinki rajd by ubić 4 pierwsze bossy w ICC, i już.

Autor:  Teo [ 2 cze 2010, 13:52 ]
Tytuł: 

Jak ktoś ma rodzinę i prace to faktycznie długie instancje są kiepskim pomysłem, jednak można wybrać inna grę jeśli jest problem.
Mi tam odpowiadał klimat instancji z podstawki, teraz można to wszystko zobaczyć dzięki temu systemowi zbierania grup ale wygląda to troszkę inaczej niż dawniej, teraz głownie zbiera się grupki i na aoe, dawniej było sporo taktyki nawet w tych prostych niby instach.
Teraz to stało sie takie strasznie przyziemne, randomy idą na insta, wszyscy się maja w dupie, loot i dawać dalej.
Dawniej jak się grało na serwerze dłużej to sie znało gildie, ludzi, liderow, miało sie jakiś szacunek do dobrych graczy pvp, epaxy były faktycznie rare.
Jednak jak widać taki system odpowiada bo nadal gra dużo ludzi.

Autor:  Senex [ 2 cze 2010, 13:55 ]
Tytuł: 

Vercin napisał(a):
Ale super kiedys bylo! mogles 3 godziny szukac grupy a pozniej 3 godziny robic instancje!

No ale akceptuje ze dla niektorych nawet po 20 przejsciach dana instancja dalej stanowila zagadke, wyzwanie i dawala niesamowity fun dzieki temu .
Te emocje przy szukanie grupy do dlugiej nudnej instancji a pozniej emocje gdy ktos musial isc i szukalo sie zastepstwa.
Az sie lezka w oku kreci.


To twój problem, że nie miałeś ekipy. Ja tych instancji nigdy nie robiłem z pugami. Zawsze szliśmy zgraną paczka i fun był zajebisty, nawet jak to był -nasty run. Dla mnie jedyny minusem było to, że żeby wejść do UBRS to trzeba było mieć klucz.

Autor:  Sidagel [ 2 cze 2010, 13:59 ]
Tytuł: 

Mi np. do tej pory Kara sprawia frajdę, instancja naprawdę mi się podobała;)

Strona 63 z 192 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team