MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Pisza o was w gazecie...
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=45&t=13919
Strona 2 z 2

Autor:  Fabianek [ 27 cze 2005, 14:38 ]
Tytuł: 

2tlenek ten kto to napisal ma zryty beret, ale ten kto to zaakceptowal to ma (zryty beret)^n gdzie n nalezy do naturalnych i jest wieksze od 2

Autor:  KromeR [ 27 cze 2005, 15:05 ]
Tytuł: 

Przeciez to pisza dyletanci co o grze i calej tematyce maja g*niane pojecie. Wazne ze maja napisac tekst o jakiejs tematyce na oktreslona ilosc miejsca i pisza... a ludzie to czytaja bez krytyki i potem sa jaja jak berety :D

Autor:  Sandlord [ 27 cze 2005, 15:08 ]
Tytuł: 

Dwutlenek napisał(a):
ale porażka... jak publicystyka na temat innych rzeczy wygląda tak jak na temat gier...
Obeznanie z tematem tego koleżki to jest żenada po prostu...



Wyobraź sobie, że gazety czytają również ludzie, którzy nie mają pojęcia o grach. Oni muszą zrozumieć tekst. Dlatego momentami konieczne jest upraszczanie. Poza tym dużo do powiedzenia ma redaktor, który niekoniecznie grywa w gry online.
Według mnie tekst jest fajny (co najważniejsze duży). Zamiast się cieszyć, że ktoś oprócz periodyków komputerowych zauważa WoW, stara się go propagować płaczesz. Smutne.

Autor:  Dana [ 27 cze 2005, 15:25 ]
Tytuł: 

Sandlord napisał(a):
Dwutlenek napisał(a):
ale porażka... jak publicystyka na temat innych rzeczy wygląda tak jak na temat gier...
Obeznanie z tematem tego koleżki to jest żenada po prostu...


Wyobraź sobie, że gazety czytają również ludzie, którzy nie mają pojęcia o grach.
(...) Zamiast się cieszyć, że ktoś oprócz periodyków komputerowych zauważa WoW, stara się go propagować płaczesz. Smutne.


Taaa, ciekawe jak zaregaują ci ludzie "niemający pojęcia o grach" po przeczytaniu końcówki, "Gierczane wdowy, łączcie się!". Cieakawe czy jego "propaganda" zadziała :roll:

Autor:  Demandread [ 27 cze 2005, 15:39 ]
Tytuł: 

Sandlord napisał(a):
[...]Poza tym dużo do powiedzenia ma redaktor, który niekoniecznie grywa w gry online.[...]

Jak niekoniecznie grywa, to niekoniecznie ma duzo do powiedzenia - IMO nie ma nic. Zeby o czyms pisac, trzeba miec o tym pojecie, zeby pisac o WoW trzeba wiedziec o nim wiecej, niz pisze producent ( a nawet te informacje w artykule sa nieprawdziwe - chocby odnosnie aktualnej liczby zarejestrowanych abonentow ).

Peace.

Autor:  SharG [ 27 cze 2005, 15:54 ]
Tytuł: 

Demandread napisał(a):
Sandlord napisał(a):
[...]Poza tym dużo do powiedzenia ma redaktor, który niekoniecznie grywa w gry online.[...]

Jak niekoniecznie grywa, to niekoniecznie ma duzo do powiedzenia - IMO nie ma nic. Zeby o czyms pisac, trzeba miec o tym pojecie, zeby pisac o WoW trzeba wiedziec o nim wiecej, niz pisze producent ( a nawet te informacje w artykule sa nieprawdziwe - chocby odnosnie aktualnej liczby zarejestrowanych abonentow ).

Peace.


i co z tego ze tak powinno byc? skoro jest zupelnie inaczej. publicystyka popularna ma to do siebie ze jest tak naprawde gowno warta bo nikt nie ma za bardzo pojecia o czym pisze. niezaleznie od dziedziny, jezeli jestes w czyms głębiej niz przecietny czlowiek takie artykuly wydaja sie smieszne jak ten. to tak jakbym ja miał teraz napisac o rozrodzie krów i profesjonalnej wytwórni przemysłowych środków chemicznych

:wink:

Autor:  Sandlord [ 27 cze 2005, 16:55 ]
Tytuł: 

Demandread napisał(a):
Sandlord napisał(a):
[...]Poza tym dużo do powiedzenia ma redaktor, który niekoniecznie grywa w gry online.[...]

Jak niekoniecznie grywa, to niekoniecznie ma duzo do powiedzenia - IMO nie ma nic. Zeby o czyms pisac, trzeba miec o tym pojecie, zeby pisac o WoW trzeba wiedziec o nim wiecej, niz pisze producent ( a nawet te informacje w artykule sa nieprawdziwe - chocby odnosnie aktualnej liczby zarejestrowanych abonentow ).

Peace.


Widzę, że się nie rozumiemy. Mylisz dziennikarza, który jest autorem tekstu z redaktorem, który go „poprawia” i decyduje, czy artykuł ukaże się w gazecie, czy nie.
Jeszcze raz podkreślam - to nie jest tekst w specjalistycznej prasie. Ma być zrozumiały dla wszystkich, a nie tylko dla hardcorowych graczy, którzy WoW poświęcają całe życie (albo prawie całe). Ma go zrozumieć twój dziadek, pan listonosz i tysiące innych ludzi, którzy czytają gazetę.

Pytanie, czy ten tekst propaguje gry online, czy też nie. Moim zdaniem zdecydowanie tak. Wynika z niego, że dziennikarz gra, że mu się podoba, że rodzi się nowe zjawisko w sieci (bo dla 90 procent Polaków gry mmorpg to zjawisko nowe). Ale z drugiej strony jest obiektywny, bo pokazuje zagrożenia. A z tym, że istnieją zgadzamy się chyba wszyscy - patrz topiki o pierwszej ofierze śmiertelnej, czy uzależnieniu od WoW.

Pewnie, że każdy (albo prawie każdy) z nas może powiedzieć na temat WoW du żo więcej. Pytanie tylko kto to zrozumie.

Autor:  Demandread [ 27 cze 2005, 17:16 ]
Tytuł: 

SharG, nie generalizuj. Sam pracowalem jako publicysta, pisalem o roznych zjawiskach, czesto z imienia, jak autor materialu w linku. Znam osoby, ktore rowniez pisza i wiekszosc z nich poswieca duzo czasu na zorientowanie sie w temacie, zanim napisze choc zdanie. Pisze, jak powinno byc i co ja uwazam.

Na Twoje pytanie - i co z tego ? - nie umiem odpowiedziec - napisalem, ze moim zdaniem tak byc nie powinno, ani slowem nie pisalem o tym, co z tego, ze czasami jest inaczej. Podstawa przekazu takich artykulow jest to, ze nikt, kto jest bardziej zorientowany niz ktos niezorientowany, z reguly nie bierze powaznie takich materialow i czyta, zeby sie posmiac - jak my tutaj. O tym, ze publicystyka tego typu nie jest gowno warta ( w przeswiadczeniu wiekszosci ludzi ) swiadczy fakt, ze pisma i magazyny, kt. oferuja takie bzdurne tresci sprzedaja bardzo dobrze.

Sandlord, ten tekst na pewno nie jest adresowany do kazdego, chocby ze wzgledu brak jakiejkolwiek formy legendy czy przypisow odnosnie uzytych w tekscie zwrotow ( moja mama na przyklad nie ma pojecia co to jest "gryfon" ). Nie zrozumie go nikt, kto nie posluguje sie siecia + nie kreci sie wokol gier. Nie jestem hardcorowym graczem, nie poswiecam WoW wiecej niz parenascie godzin tygodniowo a wydaje mi sie, ze wiem wiecej o tej grze od autora, potrafiac przy tym wytknac bledy, jakie popelnil podczas pisania swojej powiastki. Czy redaktor (naczelny), ktory ma pewnie jeszcze mniejsze pojecie w temacie od autora cokolwiek moze tu zrobic ? Ufa swojemu pisarczykow i kieruje tekst co najwyzej do korekty ort.
Pytanie - propaguje czy nie ? Jezeli twierdzisz, ze propaguje, to chyba nie czytales zbyt uwaznie. Moim zdaniem zdecydowanie sygnalizuje pewne zjawisko, od razu nacechowujac je negatywnie. Od poczatku powiastki jest jakis koles, ktory siedzi XYZ godzin i ma problemy z rozdwojeniem jazni. Przypadki zgonow z wycienczenia, morderstw oraz grup ludzi zrzeszajacych ofiary mmorpg'ow to chyba nie jest to, co mozna by nazwac pozytywna reklama. Tekst jest zgrabnie napisany, grzecznie i skromnie oddaje idee gry + negatywne jej skutki, kt. sa mikroskopijne w skali calej spolecznosci graczy, a ktore zajmuja wiekszosc artykulu. Pomijajac fakt, iz artykul bazujac na WoW tak naprawde podpiera sie faktami dotyczacymi innych mmorpgow.

Sztuka, to nie napisac ladnie, ale mijac sie z prawda, ale napisac ladnie i latwo tak, by nie znieksztalcac rzeczywistosci. I tak, wiem - tak powinno byc, ale w rzeczywitosci jest inaczej - i co z tego ? Ja nie odpowiem.

Peace

Autor:  Sandlord [ 27 cze 2005, 17:32 ]
Tytuł: 

Propaguje - przeczytaj ostatnie akapity.

Sam tekst skupia się na mmorpg. WoW jest tu podany jako sztandarowy przykład, ale nie jest bohaterem jako takim artykułu - stąd inne gry.
Nawet jeżeli Twoja mama nie wie co to jest gryfon (w artykule gryf) to podejrzewam, że to akurat może łatwo sprawdzić. Nawet w encyklopedi zwykłej. Gdyby zaczał rzucać hasłami typu instance, wipe, agro czyli profesjonalną „nomenklaturą” zrozumiało by go znacznie mniej osób.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team