pYko napisał(a):
widać mało wiesz... i różnie to bywało... jak byś wbił sie w raid przeciwnika i zajebał mu bossa na 20% wycinając wszystkich przy tym wiedział byś o czym mowie..
albo odpierał atak wrogiego raidu, bijąc przy tym bossa..
A o czym ja wlasnie napisalem ?
Tak sie sklada, ze nam jakos nikt nigdy nie zajebal bossa - chociaz bywalo ciekawie. Swojego czasu najczesciej uzywanym macro bylo "Tank MC'd - DISPEL", a od pewnego momentu tankowie mieli poblokowane otwieranie trade window bo mili koledzy z alliance baaaaaaaardzo starali sie utrudnic. Chociaz najciekawsze eventy byly 2.
1) Bicie Azuregosa przez jakies 20 minut z raidem Hi Goatow na karku. Zlozylem sie wtedy hunterem jakes 7-8 razy, ale Azu byl caly czas tapniety dla nas, bo caly czas ktos dobiegal i chociaz jakiegos dota mu wrzucil .. Potem aukcje na itemy robilismy jako duszki bo chlopaki nas caly czas kampili
2) Bicie outdoora w Hinterlandsach "z biegu". Jak dojechalismy to na miejscu staly grzecznie prawie 3 prawie pelne raidy alliance - wszyscy rowniutko z markami na sobie. A mysmy przyjechali, pullneli, buffneli sie (tak - w tej kolejnosci, Kiti dostala buffy gdzies przy 4tym sunderze
), zabili i odjechali .... A Lolkicki staly i sie gapily. Tylko niejaki Cicheostrze darl jape ze jestesmy chuje, hihi ;D