Nestor, Roball a więc za normalną uważacie farmerską sytuację aka DAoC gdzie każdy po pół roku jest wielkie jaśnie oświeconym panem Marszałkiem Alliance z wielką błyszczącą buławą czy High Warlordem Horde z wielkim błyszczącym axe, tylko szeregowców i sierżantów trochę brak.. ?

Roball: cóż znam ludzi którzy w WSG (gdzie farmuje sie honor pointsy) całkiem dobrze się bawią.

system wow > system daoc - wystarczy zrozumieć, że pewne rzeczy są dla no-life ppl i tyle, a nie napalać się na najwyższe zasługi/stopnie/rewardy chociaż praktycznie mało gramy.

ano niby racja;) gram sobie po max 2 h dziennie i spędzam swój cały czas in game praktycznie na WSG i bawię się świetnie:) chyba że dostaję w dupę cały czas:) no i jestem mśiwy więc poluję często na osoby które szczególnie mocno uprzykszyłi mi życie. A przy okazji chciałbym coś dostać oprócz scouta:):):) Ale ok mam fun czyli rzecz najważniejszą:) No i motywację do lvlingu:)

cechy wspólne:
gracz grający 1h dziennie w DAoC nie ma na co liczyć w gestii rr, gracz grający 1h dziennie w WoW-a nie ma co liczyć na wysoki rank. (więc nie widzę tutaj w którym miejscu DAoC jest przyjaźniejszy casual playerom)

różnice:
gracz grający 3 lata przez 10h dziennie ma zapewniony wysoki rr
gracz grający 3 miesiące przez 10h dziennie ma szansę na wysoki rank.

3 miesiące > 3 lata

Roball - tak dla wyjaśnienia -
1. punktów w WoWie nie tracisz, to inni mogą cię przegonić więc tracisz rank.
2. PvP w WoWie jest młodziutkie, teraz są duże rotacje bo każdy ma mało honoru i każdy tydzień wnosi duże zmiany, rotacje będą zanikać coraz bardziej, sądzę że za rok (o ile Blizzard czegoś nie wymyśli) będziesz mógł wyjechać na miesiąc będąc na rank 7 (50%) a wróciwszy nadal będziesz na rank 7 (20%).
Już to zresztą jest odczuwalne - na początku awans o 2 ranki był na porządku dziennym, teraz na 1 rank trzeba ostro naginać PvP lub normalnym tempem ~3 tygodnie.

Nie wydaje mi sie zebym za rok jeszcze gral w WoW.

I mimo to wolisz system z DAoC-a, gdzie potrzeba 3 lat PvP by osiągnąć najwyższy rank?
WoW z zasady jest szybszy. Ja też nie wiem w co będę grał za rok, ale dobrze wiedzieć że przy "odrobinie" wysiłku mogę mieć epic revardy PvP już za 3 tygodnie a nie "najwcześniej za 3 lata".

roball - zacznij w daoc-a i goń ludzi którzy mają rr10 i 11

btw. dziwne że nie odechciewa ci się żyć, biorąc pod uwagę, że w realu stanowisko dyrektora (high warlord - rank 15) jest tylko jedno (aka WoW?), za to sprzątaczek (scout) każda firma potrzebuje juz 10 razy więcej. Nawet będąc zastępcą dyrektora (warlord rank 14) musisz czekać aż dyrektor raczy pierdolnąć łaskawie w kalendarz, ewentualnie znudzi mi się i odejdzie na emeryturę by awansować wyżej.

ja ci pokazuje wady systemu DAoC.
Dla mnie nie ma żadnej różnicy:
1. mam się ścigać z 100 no-lifów o najwyższy rank - WoW, bardzo życiowy system
2. mam napierdalać przez 3 lata PvP by dingnąć na jakiś sensowny rr - DAoC, system farmerski.

duzo tu masochistow ostatnio , odechciewa im sie grac , whinuja , ale graja dalej ...chyba tylko po to zeby miec "prawo" powhinowac

PvP w WoW uwazam za nie atrakcyjne dla mnie , ale nikt mnie do niego nie zmusza , to jest mmorpg ...ide sobie pozrywac kwiatki , wycraftowac armorek , capnac troche reputacji . Poki co gildiowe raidy to 80% funu plynacego z WoW dla mnie , nie widze na rynku gier na ktore czekam (CoV , AA) to gram dalej w WoW ale nie bede rozpaczal , jak WoW mnie znudzi do reszty , konta tez nie sprzedam bo duzo rzeczy automatycznie bedzie dla mnie zamknieta (nowe raid area , bg , instances) , dlatego sprzedam dopiero jak zobacze to co chce zobaczyc w tej grze. Zapewne w przyszlosci znajde sobie lepsze rozrywki niz mmogi , wiec obgryzac paznokci w oczekiwanu na gre co wyjdzie za 4 lata , i "oszywiscie" wstrzasnie rynkiem tez uwazam za zdeka bezsensowne , tyle moje 3 copper

Zapomniales dodac "super system dla mnie" bo mi kopletnie sie te zalozenia nie podobaja. Nie podoba mi sie system w ktorym pvp jest kolejnym levelowaniem postaci. Podoba mi sie rywalizacja z reszta hordy o najlepszy rank. Mimo ze jestem na chwile obecna Stone Guardem.



Sory robaq ale mowienie ze pvp jest kiepskie w wow-ie lekko mnie smieszy, system naliczania rankow i inkasowania rewardów jest dyskusyjny . Ale sama walka jest zajebiscie dynamiczna, roznorodna i imo nie do przebicia na dzien dzisiejszy przez zadnego mmorpg-a.

Podoba mi sie rywalizacja z reszta hordy o najlepszy rank. Mimo ze jestem na chwile obecna Stone Guardem.


Moze i masz racje co do DAoC, ze system stalego rankingu jest zly ALE rywalizacja w DAoC jest pomiedzy frakcjami, a w WoW sprowadza sie to do Horde vs Horde i Alliance vs Alliance. Rywalizowac z wlasna frakcja to smiech na sali.
W koncu zadnych "materialnych" korzysci/strat przeciwna fracja nie posiada jak zrobisz warlorda, efekt widoczny jest u swoich. Wiec imo bez sensu.
Lepsze rozwiazanie to standing jak w DAoC ale spadek o range ze brak PvP jak w WoW. Nie byloby lepiej?

Malo widziales.

X.

PIeszczoch jak to śmiech na sali bo nie rozumiem:
Wiadomo, ze jest jeden generał w hordzie i jeden w alliance. Tak samo jak jeden prezes Żywca i jeden Okocimia. Dwie firmy rywalizują ze sobą i każda z nich chętnie ukręciłaby łeb drugiej, ale pracownicy danej firmy rywalizują pomiędzy sobą w pogoni o stanowiska (ranki), lepsze pensje (itamzory). Kompletnie za to mogą olać pracowników firmy "przeciwnej"


Akurat jestem po obiadu-śniadaniu i wyborczej gdzie czytałem artykuł i wzroście sprzedaży piwa w Polsce

Xanth - ty też niewiele.

Oświeć mnie X .

A ty widziales pvp w wowie na 60 lvl-u ?

Widzialem. Widzialem tez pare innych mmogow z PvP. I mozesz wierzyc, czy nie, sama walka w WoW nie jest niczym nowym ani odkrywczym.

X.

nie widział Xanth tłucze moby tudzież statki w SWG.

Tak, ty zdecydowanie wiesz lepiej co robie. Ale musze cie rozczarowac, w WoWa tez gram. A w SWG moby przestalem bic juz dawno temu.

X.

shadhun , ty grales w inne MMO'y ? Pytam sie bo strasznie sie podniecasz PvP'em z wow'a. Chce wiedziec , gdyz nie wiem skad sie bierze moja niechec do PvP - czy z tego ze juz przez to nie gram, czy z tego ze tacy ludzie jak ty zachwalaja rodzaje gry w ktore zaczeli grac pierwszy raz x[

ja grałem Smolik i mogę z ręką na sercu przysiąc:
PvP WoW >>> "PvP" SWG, AO razem wzięte.

Szczegolnie, ze PvP w AO ledwo liznales, a w SWG nawet na oczy nie widziales. Nie mowiac juz o innych mmogach, o ktorych pewnie nawet nie masz zadnego pojecia. Ot autorytet.

X.

Walka w wowie jest fajna, ale bezcelowa - to jest ten problem.

Nie chce mi sie rywalizowac z ziomem z gildii kto jest wiekszym noliferem i wiecej wytrzyma na AV bez snu. Do tego druidem jest ciezko rywalizowac bo samym nieumieraniem CP sie nie zarobi.

Za to chcialbym rywalizowac z horda o to kto potrafi przejac wiecej terytoriow i je utrzymac, albo costam costam.

Ale o tym juz bylo w innym watku.

A co do farmerskiego systemu - w daoc idziesz do przodu, nie wazne ile ci to zajmie, ale idziesz do przodu. Jak pvpujesz duzo to idziesz szybciej, jak mniej to wolniej. Ale idziesz. W Wowie jak pojedziesz na majorke na 2 miesiace to spadasz z rank 14 na rank 5, i znowu 3 miechy ostrego farmowania bo zrobili rank 16 i nowe itamz sa na szczycie..

Wiadomo, ze jest jeden generał w hordzie i jeden w alliance.

No wlasnie ta koncepcja jest troche glupawa, z reguly jest jeden przywodca no ok. Ale krolem realmow sa NPC, a generalow nawet w prawdziwym zyciu masz wiecej niz kilka, a co dopiero 1.

Tak samo jak jeden prezes Żywca i jeden Okocimia.

Na tych firmach akurat sie nie znam ale czy przypadkiem teraz oni nie sa w holdingu? A firmy sa zarzadzane rada, a przewodniczacym nie jest przypadkiem osoba z najwieksza iloscia udzialow firmy?

Poprostu mnie nie rozumiesz, Blizzard zmusza (w pewnym sensie) osobe, ktora chce zostac warlordem do hardcorowego grania, nestepnie rewardem jest itemek.... WTF? Powoli dochodze do wniosku, ze ludzie grajacy dla jednego itemka (i jak jeszcze im sie to podoba) jest wybrakowana umyslowo. Jak mozna cos robic tracac czas, nerwy i energie dla czegos co nie ma glebszego sensu? Zwlaszcza ze itemki z raidow czy wycraftowane posiadaja DO 10% roznicy miedzy soba na end-lvl, a tylko dlatego, ze sa whinerzy czy tez normalni ludzie co nie beda grac jak maniacy. Wiec zadowolic wszystkich trzeba nie?

Z kazdym patchem to ten WoW przypomina nic, takie czyste nic. Czemu? :/ Bo blizz stara sie zadowolic wszystkich jak wyzej napisalem, wrzuc do zupy wszystko co masz a lodowce i zobacz co masz. Tylko spuscic w kiblu...

Dalem szanse WoWowi, jak juz mowilem pol roku temu ze wroce zeby se zobaczyc Honor system i BG. Wrocilem w dzien pojawienia sie BG patcha.
Mi juz styka :/ Wystarczy ze wiekszosc ludzi zrozumie, ze to co dotychczas robili w WoW bylo bez glebszego sensu, bo taki casual player z gorszym sprzetem nie jest duzo gorszy, bo wplyw na swiat przez gracza sprowadza sie do resetu spawn time bossow, bo nie ma zadnych terytoriow czy jakichs budynkow do przejecia w grze czy, bo PvP sprowadza sie do punktow honoru i faction oraz co po wyjsciu gry bylo jedyne "wkurwienie gracza z przeciwnej frakcji".