Demandread napisał(a):
opor napisał(a):
Nie chce sie czepiac ale pierwszy raz slysze zeby sad bral pod uwage to ze byles pijany podczas popelniania przestepstwa...
To sie nie czepiaj. Brak pelni swiadomosci czy panowania nad wlasnymi czynami moze zostac uznany za okolicznosc lagodzaca o ile osoba celowo nie wprowadzi sie w taki stan ( np. nie spila sie celowo, nie wziela w zyle, nie wziela jakichs lekow itp. ) bedac swiadoma w owej chwili planowanych w przyszlosci czynow.
Jednak sie przyczepie..
Slowa prawnika z firmy w ktorej pracuje:
"Alkohol oraz srodki oduzajace moga byc brane jako okolicznosc lagodzaca pod warunkiem ze osoba popelniajaca przestepstwo jest pod ich wplywem po raz pierwszy. Np. cale zycie nie pila/zazywala i nie mozna bylo stwierdzic jak jej/jego organizm sie zachowa pod ich wplywem. Oczywiscie w takiej sytuacji jest prowadzony dokladny wywiad srodowiskowy zeby upewnic sie ze ta odsoba faktycznie jest uznawana jako osoba nie pijaca, nie zazywajaca. W takiej sytuacji faktycznie moze to byc brane jako okolicznosc lagodzaca.
W innych przypadkach alkohol oraz srodki oduzajace sa czynnikiem OBCIAZAJACYM w sprawach o przestepstwa. (oczywiscie w prawie drogowym jest to oczywiste i nie ma zadnej opcji jako okolicznosc lagodzaca)."
Tyle na ten temat z ust prawnika.