MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Czas spędzony w WoW - Najwiekszy nolife na forum :)
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=45&t=15198
Strona 5 z 15

Autor:  meterrr [ 2 wrz 2005, 11:26 ]
Tytuł: 

hehe posty jak zwierzenia członków AA ....co nie zmienia faktu ze zgadzam sie ze smolikiem (takie wyżuty sumienia miałem na miesiąc przed maturami "aaa co ja robie gram a nie ucze sie aaa " a później robiłem jeszcze kilka q:) , przerobiłem xx h/dobe granie na kompie już w gimnazjum o mało co nie skończyłem jak ten dzieciak który nie reagował na swoje imie ... w LO przerobiłem imprezowanie , i też nie chce tego powtarzać , bo ile razy można upić sie do nieprzytomności kiedyś sie znudzi a jaki w tym sęs , i czemu to tak bawi te dzieciaki ?? to ja jużnie wiem .... teraz zaczne studia i mam nadzieje że wszystko pogodze :) i pogrywał będe i poimprezuje ... no i kogoś na troche dłużej niżjedna noc trzeba sobie znaleść ... heh ja to zawsze optymista :) szkoda życia na granie xx h/dobe ale to jużwygór każdego z osobna co woli ...

edit: wcześniej wpisałem około 8 dni ,, a to tylko main , alt koleje 6-7 :) << w ciągu 3 miesięcy grania

Autor:  BiGi [ 2 wrz 2005, 11:30 ]
Tytuł: 

Wlasnie.... kiedys lazilo sie non stop na balety, czekalo sie tylko do weekendu, pozniej niedziela, kac i tak w kolko. imo mmorpg mimo wszystko jest i zdrowsze i tansze ;)

btw znam jednego kolesia ktory juz praktycznie wpadl w alkoholizm, ciezko bylo go zastac w domu trzezwego. Pozniej wciagnol sie w rpgi, mmorpgi (a wiadomo ze to jest czasochlonne) i teraz juz praktycznie malo co pije ;) /najczesciej jakies piwko przy wowie/ wiec mozna dostrzec tez tego _dobre_ strony ;)

Autor:  Shadhun [ 2 wrz 2005, 11:33 ]
Tytuł: 

Hmm czy to ile godzin ktos spedza na czynnosci czyni go uzaleznionym ?. Uzaleznionym od alkoholu mozna byc pijac jedno piwo dziennie. Brak poradni ? to tez o niczym nie swiadczy, nie sadze by kiedykolwiek powstaly poradnie dla nałogowych "czytaczy" a wiem że są osoby które poświecaja czytaniu ( nie mówie o nauce) ksiażek 10+ h dziennie i dzieki temu zaniedbują wszystko dookola. Rybak który choćby sie paliło i waliło MUSI pojechać raz na tydzień postać z kijem w wodzie bo jak nie to nerwy go zjadaja i rodzina ma przesrane też da sie zaliczyć jako nałogowiec. Mówisz że jedzenie uzależnia fizycznie. Każde uzależnienie ma podłoze fizyczne ,człowiekowi brakuje odpowiednich środków chemicznych które wydzielają sie w mózgu...

Btw słyszałeś o kimś kto by walił konia kilkadziesiat dni ,nie jadł nie pił i zmarł ? A chyba nie zaprzeczysz że onanizm może być nałogowy.

Autor:  Deshroom [ 2 wrz 2005, 11:34 ]
Tytuł: 

BiGi napisał(a):
Wlasnie.... kiedys lazilo sie non stop na balety, czekalo sie tylko do weekendu, pozniej niedziela, kac i tak w kolko. imo mmorpg mimo wszystko jest i zdrowsze i tansze ;)
weekendy ? stary ja pracuje od 18 roku życia. conajmniej 10 lat imprezowałem prawie codziennie, a co maxx 3 miechy zmieniałem panne. masakra ... ja chce siedzieć w domu i grać :oops:

Autor:  Archon [ 2 wrz 2005, 11:36 ]
Tytuł: 

hehehe Shadhun mnie rozjebal osatnim zdaniem hehe

p.s nie rybak tylko Wedkarz :) powiesz tak gdzies nad woda i cie kijami oklepia :P

Autor:  BiGi [ 2 wrz 2005, 11:36 ]
Tytuł: 

Mysle ze nalezaloby tu rozgraniczyc nalogi na nalogi czasochlonne i te ktore zabieraja malo czasu ;) drugi podzial to te na mniej i bardziej szkodliwe, a trzeci te ktore szkodza tylko nam i te ktore takze otoczeniu - wiec jak widac nie mozna nic uogolniac, bo tak sie nie da :) porownania sa nie na miejscu.

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 2 wrz 2005, 11:38 ]
Tytuł: 

Deshroom napisał(a):
weekendy ? stary ja pracuje od 18 roku życia. conajmniej 10 lat imprezowałem prawie codziennie, a co maxx 3 miechy zmieniałem panne. masakra ... ja chce siedzieć w domu i grać :oops:

Mnie balety znudzily sie jeszcze w liceum. Oprocz imprezowania i grania jest wiele ciekawszych rozrywek. Ot chocby partyjka brydza ze znajomymi. :)

Autor:  Shadhun [ 2 wrz 2005, 11:39 ]
Tytuł: 

Wole szachy :P.

Btw przez was jeszcze wow-a dzis nie wlaczylem :(.

Autor:  BiGi [ 2 wrz 2005, 11:39 ]
Tytuł: 

Deshroom napisał(a):
BiGi napisał(a):
Wlasnie.... kiedys lazilo sie non stop na balety, czekalo sie tylko do weekendu, pozniej niedziela, kac i tak w kolko. imo mmorpg mimo wszystko jest i zdrowsze i tansze ;)
weekendy ? stary ja pracuje od 18 roku życia. conajmniej 10 lat imprezowałem prawie codziennie, a co maxx 3 miechy zmieniałem panne. masakra ... ja chce siedzieć w domu i grać :oops:


napisalem ogolnie - pare razy w LO udalo mi sie przyjsc z grupa kumpli na lekcje po 5 bronxach, jak bylo na popoludnie i czlowiek sie nudzil :P
teraz ja o tym mysle sie ciesze ze obylo sie bez jakiejs wtopy ;)
wniosek - lepiej grac niz pic ;]

Autor:  Vercin [ 2 wrz 2005, 11:41 ]
Tytuł: 

Shadhun_ napisał(a):
Wole szachy :P.

Btw przez was jeszcze wow-a dzis nie wlaczylem :(.


Nie klam widzialem cie!

Autor:  Callidus [ 2 wrz 2005, 11:45 ]
Tytuł: 

Kto co lubi.
Ja powiem, ze np. wedkarz marnuje zycie zamiast czytac ksiazke, albo grac. Pijak mi powie, ze marnuje kase na ksiazki zamiast kupic sobie 6 win... etc.

Co to znaczy "marnowac zycie"?

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 2 wrz 2005, 11:46 ]
Tytuł: 

Gdybys gral 2/h na dzien problem by nie istnial, 10/h powoduje, ze praktycznie nie masz czasu na nic innego. Przypadki uzaleznionych czytelnikow czy wedkarzy sa, ale jest to problem marginalny. Jaki odsetek czytelnikow jest uzalezniony?Pewnie cos w granicach bledu statystycznego. Pojechanie raz na tydzie na ryby to forma wypoczynku. Jedzenie to czynnik fizyczny i to mialem na mysli.

Autor:  Deshroom [ 2 wrz 2005, 11:50 ]
Tytuł: 

Tor-Bled-Nam napisał(a):
Gdybys gral 2/h na dzien problem by nie istnial, 10/h powoduje, ze praktycznie nie masz czasu na nic innego
podoba mi się twoje rozumowanie. przerzuce sie na here. walne se w kanał w 3 min (wraz z przygotowaniem etc) to zyskam jakieś 5 godzin wolnego czasu dziennie :P

dlaczego to że nie mam czasu na inne rzeczy ma byc dla mnie problemem ?
dlaczego miałbym poświecać czas na coś innego niz to co chce robić ?

Autor:  Shadhun [ 2 wrz 2005, 11:52 ]
Tytuł: 

Tak jak mowilem, uzaleznienie ma sie nijak do czasu jaki czynnosci poswiecasz. Mozna grac 1h dziennie a byc uzaleznionym. Szkodliwosc takiego uzaleznienia to juz inna sprawa.

Cytuj:
Pojechanie raz na tydzie na ryby to forma wypoczynku


Granie 10h dziennie to tez forma wypoczynku :D.

O tym czy czlowiek jest uzalezniony decyduje jego stan psycho-fizyczny po odstawieniu czynnika uzalezniajacego.

Autor:  Mark24 [ 2 wrz 2005, 11:56 ]
Tytuł: 

sport uzależnia i do tego fizycznie (np. podwyższa się poziom testosteronu), a z drugiej strony te treningi - człowiek nie ma czasu na znajomych, brydżyka czy rybki... Zawodowcy ćwiczą po kilka-kilkanaście godzin dziennie.
Więc ja bym tutaj dyskutował.

Do tego tak z wyglądu Agata Wróbel wygląda rownie atrakcyjnie jak amerykanka która od 3-4 lat gra w Everquesta i żywi się w pizzeriach/McDonaldach ;)

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 2 wrz 2005, 11:59 ]
Tytuł: 

Deshroom napisał(a):
Tor-Bled-Nam napisał(a):
Gdybys gral 2/h na dzien problem by nie istnial, 10/h powoduje, ze praktycznie nie masz czasu na nic innego
podoba mi się twoje rozumowanie. przerzuce sie na here. walne se w kanał w 3 min (wraz z przygotowaniem etc) to zyskam jakieś 5 godzin wolnego czasu dziennie :P

dlaczego to że nie mam czasu na inne rzeczy ma byc dla mnie problemem ?
dlaczego miałbym poświecać czas na coś innego niz to co chce robić ?

To z hera to rozumiem, ze zar tbyl. Czas jest tu wyznacznikiem tego czy mozesz juz myslec o tym, ze masz problem czy nie. Jest pierwszy wyraznym objawem uzaleznienia. Jesli zamiast przeczytac ksiazke, pograc w pilke, spotkac sie ze znajomymi etc., wolisz 10 raz tego samego dnia isc do scholo to masz powazny problem . Jesli tego nie dostrzegasz sensu w tym stwierdzeniu to jestes bardzo ograniczony. Mowie tu ogolnie nie konkretnie do Ciebie.

Autor:  Mark24 [ 2 wrz 2005, 12:02 ]
Tytuł: 

więc hera nie uzależnia, bo można spokojnie dać se w żyłę po czym spotkać się ze znajomymi.

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 2 wrz 2005, 12:02 ]
Tytuł: 

Mark24 napisał(a):
sport uzależnia i do tego fizycznie (np. podwyższa się poziom testosteronu), a z drugiej strony te treningi - człowiek nie ma czasu na znajomych, brydżyka czy rybki... Zawodowcy ćwiczą po kilka-kilkanaście godzin dziennie.
Więc ja bym tutaj dyskutował.

Do tego tak z wyglądu Agata Wróbel wygląda rownie atrakcyjnie jak amerykanka która od 3-4 lat gra w Everquesta i żywi się w pizzeriach/McDonaldach ;)

Ty mowisz o zawodowcach. Nikt nie potepia GM, ze gra bo to jego praca.
W wymiarze amatorskim nic sie nie cwiczy. Spotykasz sie i grasz.
Mark24 napisał(a):
więc hera nie uzależnia, bo można spokojnie dać se w żyłę po czym spotkać się ze znajomymi.

Nie baw sie w sofiste. Dyskusja tyczy sie glownie gier i pod tym katem rozpatrujemy uzaleznienie. Zreszta to byl tylko przyklad.

Autor:  Shadhun [ 2 wrz 2005, 12:02 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jesli zamiast przeczytac ksiazke, pograc w pilke, spotkac sie ze znajomymi etc., wolisz 10 raz tego samego dnia isc do scholo to masz powazny problem


Wytlumacz mi jeszcze raz : dlaczego jesli wole grac w gre zamiast grac w pilke to mam problem ,a jezeli wole grac w pilke zamiast isc do scholo to go nie mam?. Jakimi wartosciami sie kierujesz dokonujac tego szeregowania rozrywek na lepsze i gorsze ?. Uwolnijmy sie do kurwy nedzy z tych schematow chociaz na chwile.

Autor:  Deshroom [ 2 wrz 2005, 12:03 ]
Tytuł: 

Tor-Bled-Nam napisał(a):
Jesli tego nie dostrzegasz sensu w tym stwierdzeniu to jestes bardzo ograniczony
widocznie jestem. ide walnąć w żyłe - przekonałeś mnie że nałogi są do dupy, bo nie mam czasu najebać się z kumplami :-?
nie chce byc nałogowcem, nie mam na to czasu :P

Strona 5 z 15 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team